Gotówka czy bony...

gotówka;)

U nas w Firmie mamy do przeznaczenia 300zł na zakupy w markecie w którym pracuję.Bonów nie ma.

a u meża w pracy na święta nie ma ani bonów ani dodatkowej gotówki;(

Oj to szkoda u mężą były w ubiegłym miesiącu i teraz też na świeta będą ale, jak napisałam wolałabym gotówkę. Co pieniądz to pieniądz

Mój mąż dostanie 300zł dodatkowej gotówki z pracy.

U nas jest kasa, na szczęście, bo wydaje ją na co chce i gdzie chce. Ale gdyby były bony to też fajnie, w końcu darowanemu koniowi w zęby sie nie zaglada Moglibyśmy nic nie dostać, tak jak to jest czasami w innych zakładach pracy

U męża są bony - też mogę za nie kupić co chcę tylko jestem ograniczona do rodzaju sklepu. A u mnie są pieniążki - żeby nie były opodatkowane musimy za nie kupić coś na fakturę (do koty nie wyższej niż przyznana). Tutaj mogę robić zakupy w każdym sklepie ale musze kupić coś co pracodawca mógłby mi dać w prezencie - rtv, agd, kosmetyki, zabawki. Czyli też jakieś ograniczenie jest. Generalnie podział mamy taki, że za bony kupujemy jedzenie na święta, a z pieniązków prezenty dla siebie.

Dla mnie lepsza gotówka, od 3 lat zakład pracy ją daje. Całkiem niemało. I pamiętam jak wcześniej dostawaliśmy to w bonach Sodexho. Ponad 1000 zł w bonach po 200 zł. Co mogłam to upychałam rodzinie i zamieniałam u nich na gotówkę (bo jak to wydać w każdym sklepie min.200 zł),a co zostało to wybierałam się do dużego marketu i przy kasie próbowałam wymienić u ludzi którzy płacili za duże zakupy gotówką. W końcu to żadna dla nich różnica. I to nie ja jedyna wpadłam na taki pomysł w zakładzie :) Na szczęście to już się skończyło :P

U nas prezenty- pościele lub coś z agd i bony:) Gotówka była na święta Wielkanocne:) Ja wolę bony:)

Mam zmianę - z gotówki którą dostanę nie muszę się rozliczać. Ale oznacza to, że będę miała z tego ściągnięty podatek. Coś za coś.

Nie muszę - właśnie sprawdziłam do jakiej kwoty są one zwolnione z podatku :)))

do 380zł - tak piszą w artykule...

Ale Wam zazdroszczę... Ja nie pracuję - wiec wiadomo. U męża w zeszłym roku nie było kompletnie nic - a ni bonów ani ogtówki i musielismy radzić sobie z pensji:( Jednego roku dostał...100 zł, a innego 50... W tym roku na nic nie licze... Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie: wszystko jedno, byleby cokolwiek dostać!

Mój pracodawca każdego roku daje bony.W tym roku dostałam bardzo dużą sumkę.Mąż jeszcze nie wie co dostanie,ale chyba pieniążki.

Szczerze to przy takiej kwocie to mi było by obojętne w jakiej postaci - byleby mieć :))) A bony sodexo są i tak najlepszymi bonami bo możesz ich użyć wszędzie - nie tylko w danym markecie ale i w sklepach z odzieżą.  Ja bym dała radę zrobić zakupy tak by było ponad 200 zł :))))

Zdecydowanie gotówka lepsza, ale nie licze na nic. Obawiam się, ze grudniowe dochody bedą dokładnie takie same jak w innych miesiącach.

Wolalabym pieniadze, ale gdybym dostala bony tez nie mialabym z nimi wiekszego problemu. Poki co nic nie dostane, bo nie pracuje...maz na swoim, to chyba sam sobie cos ofiaruje;-) Gdy pracowalam szef sie tak 'wysilil' przed swietami, ze wstyd nawet pisac...U meza w poprzednich pracach tez bez wiekszych rewelacji.

Mój mąż dostał 420 zł dodatkowej gotówki:)

to fajnie macie;)zawsze dodatkowy grosz się przydaje na święta