Unikanie przez ojca podwyżki alimentów
- Zarejestrowany: 09.03.2016, 10:31
- Posty: 6
Zacznę może od krótkiego opisu całej sytuacji. Zaszłam w ciąże bardzo młodo, miałam 16 lat, ojciec dziecka 18. Ciąża planowana nie była, ale cóż stało się. Cieszył się jak głupi przez 4 miesiące, po czym stwierdził, że odchodzi a tak wogóle to nie jego dziecko. Zerwał ze mną kontak, unikał. Jakoś to przeżyłam, w 8 miesiącu ciąży poznałam swojego obecnego partnera (dużo starszy, 14 lat,) pokochał i traktuje dziecko jak swoje.
Po porodzie biologiczny ojciec pojawił się raz i tyle go widziano. Został złożny pozew o ustalenie ojcostwa i alimenty. Wyparł się. Zażądał testów na ojcostwo, które potwierdziły, że ojcem dziecka jest. Z racji tego, że jeszcze się uczył zasądzono od niego 200 zł alimentów miesięcznie plus wyrównanie za okres od urodzenia dziecka, pół roku czyli 1000zł, jednorazowy koszt tytułem wyprawki 500zł. Pozbawiłam go władzy rodzicielskiej.
Powyższa kwota obowiązywała przez 3 lata, ciagle nie mógł znaleźć pracy.
Przed skończeniem przeze mnie 18 roku życia, pomagał mi partner i jego rodzina, moja rodzina również. Od 18 roku życia pracuję i utrzymujemy się sami.
W sierpniu 2015 złożyłam pozew o podwyższenie aliemntów, dziwnym przypadkiem miesiąc przed rozprawą stracił pracę, ale sąd zaproponował ugodę w kwocie 350zł, na którą i ja i on się zgodziliśmy, ALE sam na rozprawie powiedział, że jeśli będzie miał więcej to sam się odezwie.
Oczywiście unika mnie jak ognia, potrafi mijając mnie na ulicy spóścić głowę w dół i udawać, że nie widzi.
W styczniu dowiedziałam sie, że ponoć podjął pracę, z raqcji tego że kontaktów nie utrzymuje ze mną, złożyłam pozew o podwyższenie alimentów na kwotę 500zł (tej kwoty żądałam w sierpniu) (dziecko ma atopowe zapalenie skóry i płaskostopie, więc wydatki rosnął bo nie mogę ubrać go w byle co (i tak szukam odżieży po secenhendach, ale niespełna 4 latek w 2 buzkach i 2 parach spodni życ nie będzie. Gorzej z obuwiem, kupuję nowe, koszt minimum 150zł, chodzi do przedszkola)
Na rozprawie stwierdził, że nie będzie płacił, bo jego następna partnerka jest w ciąży i w kwietni rodzi, on zarabia 1500zł i na podwyżkę się nie zgadza.Sąd przełożył rozprawę i wszczął postępowanie dowodowe.
Móje pytanie brzmi czy któraś z pań miała taką sytuację? Jeśli tak to jak to się skończyło ?
Sama już nie wiem co ja mam zrobić, szlak mnie jasny trafia jak sobie pomyślę, że on żyję sobie bez żadnych zobowiązań a ja staję na głowie żeby mały miał wszystko czego potrzebuje.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
I tu jest pies pogrzebany: szlag Cię trafia, że on ma tak a nie inaczej.
Wiem każdy grosz się liczy . Ale nie zawsze warto wydzierać komuś pieniądze. Jeśli nie zechce to nie zapłaci. Zastanów się czy nie lepiej w zgodzie ustalić niższe alimenty i mieć pewność, że dostanie się je. Niż liczyć na gruszki na wierzbie.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
I tu jest pies pogrzebany: szlag Cię trafia, że on ma tak a nie inaczej.
Wiem każdy grosz się liczy . Ale nie zawsze warto wydzierać komuś pieniądze. Jeśli nie zechce to nie zapłaci. Zastanów się czy nie lepiej w zgodzie ustalić niższe alimenty i mieć pewność, że dostanie się je. Niż liczyć na gruszki na wierzbie.
z jednej strony Dunia ma rację, bo lepiej dostać mniej alimentów, ale "dostac aniżeli domagać się o wyższe alimenty.
Z drugiej strony ta kwota na miesiąc nie pozwoli spełnić wszystkich podstawowych potrzeb dziecka. Ubrania, buty, zywność zabieraja ogromną ilość kosztów. A kobieta musi zajmowac się dzieckiem, wychowywać go, troszczyć. Rezygnują z pracy po to, aby całkowicie oddac się dziecku. To jest przecież bezcenne.Naprawdę samotny rodzic ma bardzo cięzko.
- Zarejestrowany: 09.03.2016, 10:31
- Posty: 6
Szlak mnie trafia, że nie poczuwa sie do żadnej odpowiedzialności i nic go nie interesuje, i ciągle coś kombinuje.
Niech sobie układa życie jak chce, ja swoje też układam, ale dziecko to dziecko, i nie jest niczemu winne, a z odrobiną chęci mógłby dostać lepiej płatną prace, bo jest elektrykiem z wykształcenia.
Szlak mnie trafia, że nie poczuwa sie do żadnej odpowiedzialności i nic go nie interesuje, i ciągle coś kombinuje.
Niech sobie układa życie jak chce, ja swoje też układam, ale dziecko to dziecko, i nie jest niczemu winne, a z odrobiną chęci mógłby dostać lepiej płatną prace, bo jest elektrykiem z wykształcenia.
Masz rację , dziecko powinno dostać co mu sie należy Masz prawo co 2 lata składać pozew do sądu o podwyżkę Takie jest prawo Dobrowolnie nic nie zdziałasz z takim tatusiem Postraż go komornikiem
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Szlak mnie trafia, że nie poczuwa sie do żadnej odpowiedzialności i nic go nie interesuje, i ciągle coś kombinuje.
Niech sobie układa życie jak chce, ja swoje też układam, ale dziecko to dziecko, i nie jest niczemu winne, a z odrobiną chęci mógłby dostać lepiej płatną prace, bo jest elektrykiem z wykształcenia.
właśnie to jest najgorsze, że uchylają się od alimentów. A co ma na to matka powiedzieć, któa jest z dzieckiem 24/h. jestem zdania, że jak umiał zrobić dziecko to niech poczuwa się do odpowiedzialności za nie!
- Zarejestrowany: 09.03.2016, 10:31
- Posty: 6
Komornikiem nie mam co straszyć komornikiem, bo płaci. Chodzi o dostanie podwyżki i z tym ciągle kręci, takie prawo, że wystarczy że powie nie i postępowanie dowodowe, sprawa przełożona. I jeszcze śmiać w twarz się będzie, że na większą kwotę sie nei zgodzi bo będzie miał drugie dziecko.
Komornikiem nie mam co straszyć komornikiem, bo płaci. Chodzi o dostanie podwyżki i z tym ciągle kręci, takie prawo, że wystarczy że powie nie i postępowanie dowodowe, sprawa przełożona. I jeszcze śmiać w twarz się będzie, że na większą kwotę sie nei zgodzi bo będzie miał drugie dziecko.
Sąd powinien wziąć pod uwagę, że dziecko jest chore Musisz przedłożyć dokumenty , a on powinien poszukać lepiej płatnej pracy i to leży w gesti sądu Co to jest 150 zł? To śmieszna kwota Uważam, że sąd powinien stanąc po twojej stronie
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Komornikiem nie mam co straszyć komornikiem, bo płaci. Chodzi o dostanie podwyżki i z tym ciągle kręci, takie prawo, że wystarczy że powie nie i postępowanie dowodowe, sprawa przełożona. I jeszcze śmiać w twarz się będzie, że na większą kwotę sie nei zgodzi bo będzie miał drugie dziecko.
Sąd powinien wziąć pod uwagę, że dziecko jest chore Musisz przedłożyć dokumenty , a on powinien poszukać lepiej płatnej pracy i to leży w gesti sądu Co to jest 150 zł? To śmieszna kwota Uważam, że sąd powinien stanąc po twojej stronie
150zł to porażka!
Komornikiem nie mam co straszyć komornikiem, bo płaci. Chodzi o dostanie podwyżki i z tym ciągle kręci, takie prawo, że wystarczy że powie nie i postępowanie dowodowe, sprawa przełożona. I jeszcze śmiać w twarz się będzie, że na większą kwotę sie nei zgodzi bo będzie miał drugie dziecko.
Sąd powinien wziąć pod uwagę, że dziecko jest chore Musisz przedłożyć dokumenty , a on powinien poszukać lepiej płatnej pracy i to leży w gesti sądu Co to jest 150 zł? To śmieszna kwota Uważam, że sąd powinien stanąc po twojej stronie
150zł to porażka!
Ktoś tu chyba nie czyta zbyt uważnie. 150 zł odnosi się do kosztu butów. Alimenty wynoszą 350 zł.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Komornikiem nie mam co straszyć komornikiem, bo płaci. Chodzi o dostanie podwyżki i z tym ciągle kręci, takie prawo, że wystarczy że powie nie i postępowanie dowodowe, sprawa przełożona. I jeszcze śmiać w twarz się będzie, że na większą kwotę sie nei zgodzi bo będzie miał drugie dziecko.
Sąd powinien wziąć pod uwagę, że dziecko jest chore Musisz przedłożyć dokumenty , a on powinien poszukać lepiej płatnej pracy i to leży w gesti sądu Co to jest 150 zł? To śmieszna kwota Uważam, że sąd powinien stanąc po twojej stronie
150zł to porażka!
Śmieszna kwota
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie wierzę żeby facet zarabiał tak mało.. chyba że tylko na papierku bo to też możliwe..
- Zarejestrowany: 09.03.2016, 10:31
- Posty: 6
Nie wierzę żeby facet zarabiał tak mało.. chyba że tylko na papierku bo to też możliwe..
No właśnie o to chodzi, a sąd pod uwagę bierze tylko papier, a nasz prawo jest tak skonstruowane, że reszta poza papierem jest nie ważna.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Nie wierzę żeby facet zarabiał tak mało.. chyba że tylko na papierku bo to też możliwe..
No właśnie o to chodzi, a sąd pod uwagę bierze tylko papier, a nasz prawo jest tak skonstruowane, że reszta poza papierem jest nie ważna.
znam przypadki, że sąd nie orzekł żadnych alimentów na dziecko, bo ojciec nie miał żadnego źródła dochodów. A pracował za granicą na czarno!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie wierzę żeby facet zarabiał tak mało.. chyba że tylko na papierku bo to też możliwe..
No właśnie o to chodzi, a sąd pod uwagę bierze tylko papier, a nasz prawo jest tak skonstruowane, że reszta poza papierem jest nie ważna.
znam przypadki, że sąd nie orzekł żadnych alimentów na dziecko, bo ojciec nie miał żadnego źródła dochodów. A pracował za granicą na czarno!
Znam takich ojców co nawet prawa jazdy nie mają.. tyle zalegają z alimentami że nawet auto by mu zabrali.. nigdzie nie miaeszka i niby nic nie posiada..
- Zarejestrowany: 09.11.2015, 20:00
- Posty: 222
Zacznę może od krótkiego opisu całej sytuacji. Zaszłam w ciąże bardzo młodo, miałam 16 lat, ojciec dziecka 18. Ciąża planowana nie była, ale cóż stało się. Cieszył się jak głupi przez 4 miesiące, po czym stwierdził, że odchodzi a tak wogóle to nie jego dziecko. Zerwał ze mną kontak, unikał. Jakoś to przeżyłam, w 8 miesiącu ciąży poznałam swojego obecnego partnera (dużo starszy, 14 lat,) pokochał i traktuje dziecko jak swoje.
Po porodzie biologiczny ojciec pojawił się raz i tyle go widziano. Został złożny pozew o ustalenie ojcostwa i alimenty. Wyparł się. Zażądał testów na ojcostwo, które potwierdziły, że ojcem dziecka jest. Z racji tego, że jeszcze się uczył zasądzono od niego 200 zł alimentów miesięcznie plus wyrównanie za okres od urodzenia dziecka, pół roku czyli 1000zł, jednorazowy koszt tytułem wyprawki 500zł. Pozbawiłam go władzy rodzicielskiej.
Powyższa kwota obowiązywała przez 3 lata, ciagle nie mógł znaleźć pracy.
Przed skończeniem przeze mnie 18 roku życia, pomagał mi partner i jego rodzina, moja rodzina również. Od 18 roku życia pracuję i utrzymujemy się sami.
W sierpniu 2015 złożyłam pozew o podwyższenie aliemntów, dziwnym przypadkiem miesiąc przed rozprawą stracił pracę, ale sąd zaproponował ugodę w kwocie 350zł, na którą i ja i on się zgodziliśmy, ALE sam na rozprawie powiedział, że jeśli będzie miał więcej to sam się odezwie.
Oczywiście unika mnie jak ognia, potrafi mijając mnie na ulicy spóścić głowę w dół i udawać, że nie widzi.
W styczniu dowiedziałam sie, że ponoć podjął pracę, z raqcji tego że kontaktów nie utrzymuje ze mną, złożyłam pozew o podwyższenie alimentów na kwotę 500zł (tej kwoty żądałam w sierpniu) (dziecko ma atopowe zapalenie skóry i płaskostopie, więc wydatki rosnął bo nie mogę ubrać go w byle co (i tak szukam odżieży po secenhendach, ale niespełna 4 latek w 2 buzkach i 2 parach spodni życ nie będzie. Gorzej z obuwiem, kupuję nowe, koszt minimum 150zł, chodzi do przedszkola)
Na rozprawie stwierdził, że nie będzie płacił, bo jego następna partnerka jest w ciąży i w kwietni rodzi, on zarabia 1500zł i na podwyżkę się nie zgadza.Sąd przełożył rozprawę i wszczął postępowanie dowodowe.
Móje pytanie brzmi czy któraś z pań miała taką sytuację? Jeśli tak to jak to się skończyło ?
Sama już nie wiem co ja mam zrobić, szlak mnie jasny trafia jak sobie pomyślę, że on żyję sobie bez żadnych zobowiązań a ja staję na głowie żeby mały miał wszystko czego potrzebuje.
Moim zdaniem ciężko będzie uzyskać wyższe alimenty, skoro na papierze zarabia 1500 zł i w drodze drugie dziecko i partnerka na utrzynaniu, niestety życie jest podłe a z takimi draniami nie łatwo dojść rzędu. Samotny rodzic ma bardzo ciężko i co najgorsze nasze głupie prawo nie stoi w obronie dzieci tylko tych rodziców, którzy nie płacą na swoje dzieci.
Jedna Pani napisała, że facet napewno nie zarabia 1500 zł ( bo to za mało ) niestety musze się niezgodzić, mieszkam w małej miejscowości i jeśli nie masz wykształcenia budowlanego, hydraulicznego itp , to na wiele nie możesz liczyć, znam Panów, którzy pracują w sklepie i zarabiaj a 1300 zł :( )
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Zacznę może od krótkiego opisu całej sytuacji. Zaszłam w ciąże bardzo młodo, miałam 16 lat, ojciec dziecka 18. Ciąża planowana nie była, ale cóż stało się. Cieszył się jak głupi przez 4 miesiące, po czym stwierdził, że odchodzi a tak wogóle to nie jego dziecko. Zerwał ze mną kontak, unikał. Jakoś to przeżyłam, w 8 miesiącu ciąży poznałam swojego obecnego partnera (dużo starszy, 14 lat,) pokochał i traktuje dziecko jak swoje.
Po porodzie biologiczny ojciec pojawił się raz i tyle go widziano. Został złożny pozew o ustalenie ojcostwa i alimenty. Wyparł się. Zażądał testów na ojcostwo, które potwierdziły, że ojcem dziecka jest. Z racji tego, że jeszcze się uczył zasądzono od niego 200 zł alimentów miesięcznie plus wyrównanie za okres od urodzenia dziecka, pół roku czyli 1000zł, jednorazowy koszt tytułem wyprawki 500zł. Pozbawiłam go władzy rodzicielskiej.
Powyższa kwota obowiązywała przez 3 lata, ciagle nie mógł znaleźć pracy.
Przed skończeniem przeze mnie 18 roku życia, pomagał mi partner i jego rodzina, moja rodzina również. Od 18 roku życia pracuję i utrzymujemy się sami.
W sierpniu 2015 złożyłam pozew o podwyższenie aliemntów, dziwnym przypadkiem miesiąc przed rozprawą stracił pracę, ale sąd zaproponował ugodę w kwocie 350zł, na którą i ja i on się zgodziliśmy, ALE sam na rozprawie powiedział, że jeśli będzie miał więcej to sam się odezwie.
Oczywiście unika mnie jak ognia, potrafi mijając mnie na ulicy spóścić głowę w dół i udawać, że nie widzi.
W styczniu dowiedziałam sie, że ponoć podjął pracę, z raqcji tego że kontaktów nie utrzymuje ze mną, złożyłam pozew o podwyższenie alimentów na kwotę 500zł (tej kwoty żądałam w sierpniu) (dziecko ma atopowe zapalenie skóry i płaskostopie, więc wydatki rosnął bo nie mogę ubrać go w byle co (i tak szukam odżieży po secenhendach, ale niespełna 4 latek w 2 buzkach i 2 parach spodni życ nie będzie. Gorzej z obuwiem, kupuję nowe, koszt minimum 150zł, chodzi do przedszkola)
Na rozprawie stwierdził, że nie będzie płacił, bo jego następna partnerka jest w ciąży i w kwietni rodzi, on zarabia 1500zł i na podwyżkę się nie zgadza.Sąd przełożył rozprawę i wszczął postępowanie dowodowe.
Móje pytanie brzmi czy któraś z pań miała taką sytuację? Jeśli tak to jak to się skończyło ?
Sama już nie wiem co ja mam zrobić, szlak mnie jasny trafia jak sobie pomyślę, że on żyję sobie bez żadnych zobowiązań a ja staję na głowie żeby mały miał wszystko czego potrzebuje.
Moim zdaniem ciężko będzie uzyskać wyższe alimenty, skoro na papierze zarabia 1500 zł i w drodze drugie dziecko i partnerka na utrzynaniu, niestety życie jest podłe a z takimi draniami nie łatwo dojść rzędu. Samotny rodzic ma bardzo ciężko i co najgorsze nasze głupie prawo nie stoi w obronie dzieci tylko tych rodziców, którzy nie płacą na swoje dzieci.
Jedna Pani napisała, że facet napewno nie zarabia 1500 zł ( bo to za mało ) niestety musze się niezgodzić, mieszkam w małej miejscowości i jeśli nie masz wykształcenia budowlanego, hydraulicznego itp , to na wiele nie możesz liczyć, znam Panów, którzy pracują w sklepie i zarabiaj a 1300 zł :( )
to prawda, ludzie tak zarabiają!! do 1800zł!!
- Zarejestrowany: 10.11.2014, 08:25
- Posty: 502
Trudny temat tym bardziej że trzeba mieć na uwadze dobro dziecka. To że faceci potrafią kombinować jak tu nie płacić albo płacić jak najmniej to każdy wie ale ja byłabym bezwzględna - nie obchodziłoby mnie to że jego nowa partnerka jest w ciąży. Mógł wcześniej pomyśleć o tym że ma na utrzymaniu dziecko zanim zdecydował się spłodzić kolejne. Dla dobra Twojego dziecka nie patyczkuj się z nim i walcz o wyższe alimenty.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Trudny temat tym bardziej że trzeba mieć na uwadze dobro dziecka. To że faceci potrafią kombinować jak tu nie płacić albo płacić jak najmniej to każdy wie ale ja byłabym bezwzględna - nie obchodziłoby mnie to że jego nowa partnerka jest w ciąży. Mógł wcześniej pomyśleć o tym że ma na utrzymaniu dziecko zanim zdecydował się spłodzić kolejne. Dla dobra Twojego dziecka nie patyczkuj się z nim i walcz o wyższe alimenty.
No tak. Ty się nie ruszysz od dziecka by dorobić, by wystarczyło na życie
Komornikiem nie mam co straszyć komornikiem, bo płaci. Chodzi o dostanie podwyżki i z tym ciągle kręci, takie prawo, że wystarczy że powie nie i postępowanie dowodowe, sprawa przełożona. I jeszcze śmiać w twarz się będzie, że na większą kwotę sie nei zgodzi bo będzie miał drugie dziecko.
Sąd powinien wziąć pod uwagę, że dziecko jest chore Musisz przedłożyć dokumenty , a on powinien poszukać lepiej płatnej pracy i to leży w gesti sądu Co to jest 150 zł? To śmieszna kwota Uważam, że sąd powinien stanąc po twojej stronie
150zł to porażka!
Ktoś tu chyba nie czyta zbyt uważnie. 150 zł odnosi się do kosztu butów. Alimenty wynoszą 350 zł.
Tak , nie doczytałam do końca Przy takich zarobkach nie ma szans na podwyżkę
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Trudny temat tym bardziej że trzeba mieć na uwadze dobro dziecka. To że faceci potrafią kombinować jak tu nie płacić albo płacić jak najmniej to każdy wie ale ja byłabym bezwzględna - nie obchodziłoby mnie to że jego nowa partnerka jest w ciąży. Mógł wcześniej pomyśleć o tym że ma na utrzymaniu dziecko zanim zdecydował się spłodzić kolejne. Dla dobra Twojego dziecka nie patyczkuj się z nim i walcz o wyższe alimenty.
no, ale sąd uwzględni to, że ma drugie dziecko w drodze i partnerkę na utrzyymaniu. Będzie cięzko!