Czy spotkaliście się z "pieczątkowym" strajkiem lekarzy?
Ja osobiście nie. Ale Teść wczoraj poszedł do lekarza po leki na tarczycę i otrzymał receptę z pieczątką. Apteka nie przyjęła. NFZ uznał, że jest błędnie wystawiona i nic nie może poradzić - trzeba ponownie iść do lekarza żeby wypisał receptę.
Myślałam, że naszego województwa ten problem nie dotyczy. Mamy karty które w recepcji podczas drukowania recept "informują" czy dany pacjent jest ubezpieczony lub nie. A Teść jest emerytem to już w ogóle... Ja na wszelki wypadek noszę przy sobie druk RMU-A. Małżonek podbił książeczki dla siebie i Młodego. Choć wydaje mi się, że jak trafi się na upierdliwego lekarza to i tak pieczątkę przybije.
Ktoś też dostał taką receptę? Jak sobie z nią poradziliście?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Idę dziś na 10 do lekarza to się przekonam!
Ja jeszcze w grudniu wolałam się zabezpieczyć i wzięłam recepty na trzy miesiące. Choć teraz bym zapłaciła mniej za te leki bo weszły na listę refundowanych. Wolałam jednak "pieczątki" nie dostać.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja jeszcze w grudniu wolałam się zabezpieczyć i wzięłam recepty na trzy miesiące. Choć teraz bym zapłaciła mniej za te leki bo weszły na listę refundowanych. Wolałam jednak "pieczątki" nie dostać.
Ja tez wykupiłam swoje w grudniu, Cent też:) Ale Michaś prawdopodobnie ma ospę a tu już na zapas się nic nie da zrobić!
Wiem... choroba nie wybiera i tych nagłych przewidzieć się nie da. Liczę jednak na wyrozumiałość lekarzy, którzy nas leczą stale. I którym się w głowach nie poprzewracało. Zerknąć do ksiązeczki czy druku RMU-A to nie jest zbytnie obciążenie.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Wiecie! Ja już nic z tego nie rozumiem. Za kilka dni też muszę pójść do lekarza po leki. Moje leki są na liście ale słyszałam, że to wcale nie znaczy, za ja mogę je taniej kupić, bo o tym w jakiś sposób ma o zadecydować lekarz. Gdyż to zależy na jaką chorobę dostaje się te leki. To po co jest ta lista? I czy dany lek jest refundowany czy nie?
Wiecie! Ja już nic z tego nie rozumiem. Za kilka dni też muszę pójść do lekarza po leki. Moje leki są na liście ale słyszałam, że to wcale nie znaczy, za ja mogę je taniej kupić, bo o tym w jakiś sposób ma o zadecydować lekarz. Gdyż to zależy na jaką chorobę dostaje się te leki. To po co jest ta lista? I czy dany lek jest refundowany czy nie?
Na tej liście sa też okreslone choroby w jakich zniżka się należy. Niektóre są ze zniżką do każdej choroby w jakiej są stosowane, inne różnie.
Sprawdź tutaj. Jak wpiszesz nazwę leku to wyskoczy Ci kiedy jest refundowany i w jakich chorobach:
Jeszcze nie, bo od nowego roku nie byłam u lekarza.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Kasiu! czy jeżeli jest napisane , ze we wszystkich rodzajach wskazania, to znaczy, że te moje leki są objete refundacją. I co znaczy ryczałt?
Kasiu! czy jeżeli jest napisane , ze we wszystkich rodzajach wskazania, to znaczy, że te moje leki są objete refundacją.
Tak.
I co znaczy ryczałt?
O to pytam się tutaj... ale chyba właściwej odpowiedzi jeszcze nie otrzymałam. Moje też są na ryczałt to się dowiem jak pierwszy raz zrealizuję taką receptę :)))
https://www.familie.pl/Forum-5-95/m716724-1,Ryczalt-na-leki.html
- Zarejestrowany: 15.01.2010, 07:37
- Posty: 2849
Wczoraj mojej koleżanki teściowa poszła do reumatologa i wogóle nie dostała recepty. Pani doktor z nadąsaną miną oświadczyła, że ona nie jest dokładnie poinformowana o nowych przepisach i nie będzie niczego wypisywać. Dodam, że na wizytę u reumatologa czeka się u nas kilka miesięcy.
Ja mam 18 i 19 stycznia wizyty u specjalistów i mam nadzieje, że do tego czasu wszystko się unormuje, bo też od kilku miesięcy czekam w kolejce.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Dzięki Kasiu! Też tak sobie pomyślałam, ale co dwie glowy, to nie jedna.! A z tej strony , którą podałaś, to właśnie wczoraj korzystałam.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Jeszcze nie korzystałam i mam nadzieję, że nie skorzystam. Ale swoją droga , idąć do lekarza na planowana wizytę pacjent powinien mieć dowód ubezpieczenia.
Jeszcze nie korzystałam i mam nadzieję, że nie skorzystam. Ale swoją droga , idąć do lekarza na planowana wizytę pacjent powinien mieć dowód ubezpieczenia.
Sęk w tym Alu, że mój Teść miał. Nie dość że weryfikacja następuje w rejestracji po odczytaniu karty czipowej to jeszcze stale ma przy sobie zaświadczenie, że jest emerytem.
A receptę z pieczątką i tak dostał.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
A co to jest recepta z pieczątką? Na czym polega ?
Ja na pół roku jestem zabezpieczona zapasem leków, także nie mam problemu Pójde do lekarza jak cały bałagan, mam nadzieje się uspokoi
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Jeszcze nie korzystałam i mam nadzieję, że nie skorzystam. Ale swoją droga , idąć do lekarza na planowana wizytę pacjent powinien mieć dowód ubezpieczenia.
Sęk w tym Alu, że mój Teść miał. Nie dość że weryfikacja następuje w rejestracji po odczytaniu karty czipowej to jeszcze stale ma przy sobie zaświadczenie, że jest emerytem.
A receptę z pieczątką i tak dostał.
No to torchę przesada. Złośliwośc lekarzy. Ale z drugiej strony ja im sie nie dziwie, w rejestracji powinnu wszystko weryfikowac aby lekarz miał gotowe i skupiał sie na leczeniu. Ustawa i tak jest w trakcie poprawiania wiec głowa do góry :)
A co to jest recepta z pieczątką? Na czym polega ?
Zamiast wpisać w receptę jaka ulga na lek Ci się należy to przybijają pieczątkę "refundacja do decyzji NFZ". I wszystko by było w miarę ok bo NFZ recepty w tym zakresie poprawia ale lekarze robią w nich też inne błedy i wtedy na nic się zda wizyta w NFZ. Taki przejaw złośliwości spotkał wczoraj mojego teścia. W NFZ okazało się, że pieczatka to nie wszystko i że recepta jest będnie wystawiona.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
To po co ta cała polka, skoro NFZ podjął decyzję w momencie wydrukowania wykazu leków refundowanych? Ja jeszcze chyba nie dorosłam do takich mądrych decyzji urzędników lub lekarzy!!!
Problem w tym, że część leków ma różną odpłatność w zależności od chorób. A część jest objętych refundacją tylko dla wybranych chorób. No i refundacja należy się tylko osobom ubezpieczonym. Dla lekarzy to za dużo pracy...
Szkoda słów.