Nawiercanie ząbków mlecznych
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Moje dziecko z powodu dziurki w zębie wylądowalo na fotelu u dentysty. Dentyska nawierciła ząbek cienkim wiertlem. Powiedziała, że to na razie wystarczy. Efekt ma być taki, że ząb nie będzie bolał.
Jednak minęłoy ponad 24 godziny a ząb pobolewa, szczególnie podczas jedzenia. Synek dziś jada tylko Monte. Kiedy ten ból minie? Jaki jest sens tego nawiercania?
Slyszałam, ze to dosc powszechne u dzieci w wieku mojego synka.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Michał miał od razu plombowanie. Też zębów mlecznych.
Nie jestem dentystą, ale wydaje mi się to mało logiczne... Zrobić jeszcze większą dziurę? Przecież jeśli niedaleko jest nerw, to każde dotknięcie miejsca pokarmem to katorga. Nigdy nie słyszałam o takiej metodzie.
Michał miał od razu plombowanie. Też zębów mlecznych.
Ja tak samo.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
To ma niby prowadzić do tego, że ząb jest martwy.
To ma niby prowadzić do tego, że ząb jest martwy.
Nawiercanie w celu umartwienia czy chodzi o to, że ten ząb JUŻ jest martwy?
- Zarejestrowany: 07.07.2011, 20:07
- Posty: 38
Moja siostra jak miała w mleczaku dziury to lekarka odrazu jej plombowała po wierceniu a zdrowe zęby miała lapisowane to podobno coś typu lakowania tylko na zębach mlecznych.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
To ma niby prowadzić do tego, że ząb jest martwy.
Nawiercanie w celu umartwienia czy chodzi o to, że ten ząb JUŻ jest martwy?
Chyba w celu umartwienia. Nie ma m pojęcia. To on wczesniej nie byl martwy i bolał a teraz ma być martwy i nie bolec.
Nie mam pojecia jak mam to zrozumiec. W tym gabinecie miałam takiego stresa ze nie zapytałam. Uslyszalam tylko, ze ząb martwy i bolec nie bedzie.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
A może ten ząbek zaczął się paprać, zaropiał, i ta dziurka służy odprowadzaniu ropy? Słyszałam o takich praktykach, albo raczej: czytałam na forach.
A może idź na konsultację do jakiegoś "najlepszego dentysty w okolicy" - może by się dało ząbka zaleczyć? Trzonowce wymieniają się dopiero w okolicach 10 urodzin :( Na długo muszą starczyć. My też walczymy.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Do specjalisty jestem umówiona dopiero na 8 listopada w Toruniu. Nie mogłam czekac i poszłam tu u nas lokalnie. Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Koleżanki synek miał to samo i pomogło.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ropy raczej nie było, nie spuchł, nie wiem ja nie odnotowalam a może dentyska cos zauważyła. Niewiele mi jednak mowiła.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
A może ten ząbek zaczął się paprać, zaropiał, i ta dziurka służy odprowadzaniu ropy? Słyszałam o takich praktykach, albo raczej: czytałam na forach.
A może idź na konsultację do jakiegoś "najlepszego dentysty w okolicy" - może by się dało ząbka zaleczyć? Trzonowce wymieniają się dopiero w okolicach 10 urodzin :( Na długo muszą starczyć. My też walczymy.
W jaki sposób? W jakim wieku dziecko?
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Lu ma prawie 4 lata, wcześnie ząbkowała (w 4. miesiącu), a zęby szły na kupę (w wieku 8. miesięcy miała 8 ząbków - to pamiętam, a i kolejne wyłaziły w równie błyskawicznym tempie). Ma zdemineralizowane szkliwo, widać gołym okiem. Jeden ząbek był leczony, z drugim muszę pójść bo coś się dzieje, no i walczymy cały czas by utrzymać je w jak najlepszym stanie, oj, ile stresu mnie to kosztuje...
Czytałam, że mleczne ząbki można też leczyć kanałowo - może zainteresujesz się tym? Poczytasz?
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Obawiam się, że po tym nawiercaniu które trwalo może 10 sekund Kuba na fotel już nie usiądzie. Czytam i czytam i nie wiem co robić. Muszę zadbać o te jego ząbki.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Czytam też, że Elmex żel może by pomógł...
A co powiecie na temat lapisowania?
Martwy ząb boleć nie może to jest raz. Dwa, zęba nie umartwia się go wyłącznie przez zrobienie małej dziurki. Trzy: czy ząb był na tyle zmasakrowany, żeby go umartwiać? Ja bym proponowała jak najszybszą konsultację.
Czytam też, że Elmex żel może by pomógł...
A co powiecie na temat lapisowania?
W ogóle lakowanie - zaleznie. Ja miałam robione perfekcyjnie i mam zdrowe zęby aż do zdziwienia. Chłopak miał robione i po 20 latach okazało się, że ktoś tak fatalnie zrobił lakowanie, że ząb z zewnątrz jest idealny, a w środku... całkiem pusty. załatwione ma tak 4 zęby...
Swojego czasu sporo czytałam o metodach leczenia ząbków mlecznych. Dziwi mnie to, co czytam na forum... Wszędzie wcześniej pisali o tym, co dotknęło synka alanml. Najczęściej nawierca się ząbki - oczyszcza, by próchnica się nie rozprzestrzeniała - to najlepsza metoda a plomby nie zakłada się z tego względu, że ponoć wypadają. Nie znam się i nie miałam jeszcze okazji sprawdzać tych teorii. Wiem, że nasza pedodontka nie uznaje lapisowania (chyba, że jest to konieczność) oraz nie stosuje innych metod w przypadku leczenia ząbków - niż wiertło.... chyba, że dziecko jest wyjątkowo wystraszone.
My na razie lakujemy ząbki raz do roku (czyli teraz będzie na 2 raz).
Jednak minęłoy ponad 24 godziny a ząb pobolewa, szczególnie podczas jedzenia. Synek dziś jada tylko Monte. Kiedy ten ból minie? Jaki jest sens tego nawiercania?
Może to czysty terror małego urwisa? Poza tym, może lepiej przerzucić się na jogurty naturalne i niesłodzone napoje? Chyba lepiej ząbkom z mniejszą ilością cukru.
Już się wszystkiego dowiedziałam z wiarygodnego źródła
Alinko. Taką metodę faktycznie się stosuje, gdy dochodzi do ropnego zakażenia miazgi. Nawierca się ząbek, by ropa mogła wypłynąć. W momencie, gdy dochodzi do takiego zakażenia, ząb JUŻ jest martwy. Więc ta metoda nie polegała u Kubusia na umartwieniu zęba, bo ten ząb już był martwy. A Kubuś zapewne ma dyskomfort w tym miejscu i dlatego mówi, że go boli. Ale to przejdzie. Daj mu lody do jedzenia: schłodzi miejsce i humor poprawi, jeśli je lubi :)
Mleczak w końcu wypadnie, ale gorzej ze stałymi: te musicie bardzo pilnować.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Kuba ma prawie 3 i pół roku wiec jada normalne posiłki. Zazwyczaj nie jada w ogóle monte i innych jogurtów. Dzis zjadł bo byl głodny a wiedzial ze ne bedzie bolało skoro nie musiał gryść. Poza tym to nie było wiercenie tylko jedna mała dziurka. I jeszcze jedno, ta jego dziurka w zębie nie jest czara typowo próchnicowa tylko raczej takie mega wgłębienie białożółte.
Swojego czasu sporo czytałam o metodach leczenia ząbków mlecznych. Dziwi mnie to, co czytam na forum... Wszędzie wcześniej pisali o tym, co dotknęło synka alanml. Najczęściej nawierca się ząbki - oczyszcza, by próchnica się nie rozprzestrzeniała - to najlepsza metoda a plomby nie zakłada się z tego względu, że ponoć wypadają. Nie znam się i nie miałam jeszcze okazji sprawdzać tych teorii. Wiem, że nasza pedodontka nie uznaje lapisowania (chyba, że jest to konieczność) oraz nie stosuje innych metod w przypadku leczenia ząbków - niż wiertło.... chyba, że dziecko jest wyjątkowo wystraszone.
My na razie lakujemy ząbki raz do roku (czyli teraz będzie na 2 raz).
Jednak minęłoy ponad 24 godziny a ząb pobolewa, szczególnie podczas jedzenia. Synek dziś jada tylko Monte. Kiedy ten ból minie? Jaki jest sens tego nawiercania?
Może to czysty terror małego urwisa? Poza tym, może lepiej przerzucić się na jogurty naturalne i niesłodzone napoje? Chyba lepiej ząbkom z mniejszą ilością cukru.
To co to za dentysta i co za plomb używa, że wypadają?