Twój kot Cię wyleczy - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Twój kot Cię wyleczy

37odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 10779
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 marca 2011, 11:02 | ID: 470733

Od dawna wiadomo, że kontakt z kotem działa uspokajająco, zmniejsza stres. Głaskanie zwierzęcia, jego monotonne, głębokie mruczenie i rozmaite kocie zaśpiewy wpływają  kojąco na osoby nerwowe.  Wpływa to na obniżenie ciśnienia, cholesterolu i trójglicerydów we krwi, a co za tym idzie - redukuje ryzyko chorób układu krwionośnego (np. ryzyko zawału spada o 3 procent). Koty mogą pomóc w uśmierzaniu bólu, gdyż wyczuwają bolesne miejsca na ciele i układają się na nich. Ma to związek z tym, że sierść kota jest najonizowana ujemnie, a chore miejsca dodatnio. Kładąc się na bolących miejscach, kot neutralizuje  szkodliwe  jony.

Kot znakomicie sprawdza się jako towarzysz życia człowieka starego. Nie wymaga zbyt wielu zabiegów, motywuje do aktywności w postaci opieki nad zwierzakiem, osłabia poczucie osamotnienia.

Oprócz  niezwykle istotnej więzi emocjonalnej, dostarcza też człowiekowi dobrodziejstw zdrowotnych. Na starość dotykają nas zaburzenia ukrwienia, co często łączy się z uczuciem zimna w dłoniach i stopach. Kot, którego naturalna temperatura wynosi ok. 38 stopni, działa podczas głaskania jak grzałka. Dodatkowo, ta czynność, tak na ogół przez koty lubiana, to dla dotkniętych reumatyzmem czy usztywnieniem stawów dłoni bardzo dobra gimnastyka.

Rzeczpospolita

Cóż, czas chyba prygarnąć jakiegoś kota :)

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 marca 2011, 11:04 | ID: 470739

    o nie, nie lubię kotów.

    Avatar użytkownika czerwona panienka
    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
    • Posty: 21500
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 marca 2011, 11:05 | ID: 470741

    Mam kota ale i alergię na sierść

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 marca 2011, 11:10 | ID: 470747

      Mamy dwa dachowce i jedną rasową bestię w domu...znaczy się Teść ma, ale czasami do nas też przychodzi (kot...oczywiście).

      Ja zwierzęta lubię, choć niekoniecznie w domu

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 marca 2011, 11:18 | ID: 470758

        ...lubię koty, ale nie mam i nie chcę kota w domu - dreszczy dostaję od takich obcych dachowców :-P

         

        Avatar użytkownika Stokrotka
        StokrotkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
        • Posty: 66136
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 marca 2011, 11:36 | ID: 470778

        Ja tam psa mogę nie mieć ale kot musi być! Przynajmniej przyjaciółki myszki odstrasza a tych nie cierpię.

        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 marca 2011, 12:06 | ID: 470837

          Mam złe doświadczenia z kotem: dachowiec teściowej to taka bestia, która brudzi, włamuje się do szaf z jedzeniem i w ogóle jest totalnym pasożytem!

          Ale mieszkajac w domu rodzinnym miałam kilka kotów i te moje były kochane:)

          Avatar użytkownika tojatajanka
          tojatajankaPoziom:
          • Zarejestrowany: 09.03.2011, 15:35
          • Posty: 87
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 marca 2011, 12:30 | ID: 470889

          Ja mam 2 koty  a w zasadzie kotki, obydwie znajdy, teraz za uratowanie odwdzięczaja sie jak mogą :) Ponieważ mieszkam w bloku (niestety) koty nie wychodza na dwór, są czyste, kochane, przychodzą i przytulają się co rzeczywiście jest uspakajające. Teraz gdy jestem w ciaży ciągle przesiadywałyby na brzuchu :) Nie wyobrażam sobie życia bez tych siersciuchów :) Na co jeszcze warto zwrocic uwage, dziecko powinno wychowywac sie ze zwierzeciem, pies czy kot, ponoc ma to na nie zbawienny wplyw. jesli chodzi o koty niektorzy obawiaja sie toxoplazmozy, ja od 5 lat mam 2 koty i jakos toxy nie mialam i nie mam, wszystko to kwestia higieny! nawet sam lekarz ginekolog powiedzil mi, ze najczestsze przypadki toxoplazmozy  to zarazenie porzez mieso.Koty są cudowne! )

          Avatar użytkownika JoAnna795
          JoAnna795Poziom:
          • Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
          • Posty: 549
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 marca 2011, 12:42 | ID: 470913

          Ja też mam dwa koty, też znajdy. Kocura wielkiego i małą koteczkę, czasami pobroją sobie ale ogólnie są cudowne. Nic mnie tak nie relaksuje jak mruczando szczególnie na dobranoc. Zastanawiam sie jak to będzie kiedy maleństwo juz się urodzi-jak na razie mruczusie śpią ze mna w łóżku i nie wiem jak zasnę bez nich ale trochę sie boję, zeby do łóżeczka nie wskakiwały. Toksoplazmozy też nigdy nie miałam.

          Avatar użytkownika monaaa71
          monaaa71Poziom:
          • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
          • Posty: 28735
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 marca 2011, 14:02 | ID: 470995

          niekoniecznie lubię koty

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 marca 2011, 18:34 | ID: 471390

          Jak byłam mała miałam swojego kocura!!! Ależ to była wielka bestia. I cwana:) Zanim sie połozyłam do łózka, te już było wygrzane. Kochany był ten kot. Teraz kotów mieć nie mogę za wgledu na alergię moich chłopków. Może kiedys im to przejdzie, to wtedy i kot bedzie:)))

          Avatar użytkownika aniusia03
          aniusia03Poziom:
          • Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
          • Posty: 3358
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 marca 2011, 20:05 | ID: 471578

          Miałam kota, jak byłam mała. Moja mama chorowała na tarczycę i faktycznie ten malutki kotek spał często na jej szyi.

          A jest jakiś wątek o psach? Teraz w ciąży często mnie łydki bolą i gdy mój labradorek się na nich położy, ból znika:). Poza tym ta moja psina Nala, to też fajny piecyk na zimowe wieczory. I odkąd ją mamy rodzinka mniej zestresowana. Wszyscy uwielbiają się z nią bawić i jest weselej:).

          Użytkownik usunięty
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 marca 2011, 20:25 | ID: 471599
            aniusia03 (2011-03-28 22:05:42)

            Miałam kota, jak byłam mała. Moja mama chorowała na tarczycę i faktycznie ten malutki kotek spał często na jej szyi.

            A jest jakiś wątek o psach? Teraz w ciąży często mnie łydki bolą i gdy mój labradorek się na nich położy, ból znika:). Poza tym ta moja psina Nala, to też fajny piecyk na zimowe wieczory. I odkąd ją mamy rodzinka mniej zestresowana. Wszyscy uwielbiają się z nią bawić i jest weselej:).

            ...chociaż kotów nie za bardzo lubię i na tarczycę nie choruję, ale wiem, że kiedyś skórę kotów  przykładano na bolące miejsca i to miało pomagać......

            piesek przydałby mi się, bo łydki czasami bolą...

            Użytkownik usunięty
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 03:22 | ID: 471680
              Ja tak prawde powiedziawszy za kotkami nie przepadam... Nie mam pojecia w sumie czemu, moze dlatego ze na dworze, nad ranem sie bawia i spac nie daja?
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 07:19 | ID: 471840

              Bardzo lubię zwierzęta, w tym koty. Obecnie jednak mam tylko rybki. Moze kiedyś uda mi się znowu coś hodować?

              Użytkownik usunięty
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                29 marca 2011, 07:22 | ID: 471847

                No - mój kot najbardziej mnie "uspokaja" jak zaczyna drapać meble. Ciśnienie to mi idzie ale zamiast w dół to w górę.

                Avatar użytkownika Marcin1984
                Marcin1984Poziom:
                • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                • Posty: 2879
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                29 marca 2011, 07:27 | ID: 471859
                Mama Tymka (2011-03-29 09:22:59)

                No - mój kot najbardziej mnie "uspokaja" jak zaczyna drapać meble. Ciśnienie to mi idzie ale zamiast w dół to w górę.

                lepszy, niż kawa, a na pewno zdrowszy 

                My naszych kotów za nic nie możemy namówić na bycie w domu, zwłaszcza teraz w marcu

                Ostatnio edytowany: 29.03.2011, 07:28, przez: Marcin1984
                Użytkownik usunięty
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  29 marca 2011, 07:32 | ID: 471868
                  Marcin1984 (2011-03-29 09:27:44)
                  Mama Tymka (2011-03-29 09:22:59)

                  No - mój kot najbardziej mnie "uspokaja" jak zaczyna drapać meble. Ciśnienie to mi idzie ale zamiast w dół to w górę.

                  lepszy, niż kawa, a na pewno zdrowszy 

                  My naszych kotów za nic nie możemy namówić na bycie w domu, zwłaszcza teraz w marcu

                  jest jeden sposób by je namówić - weterynaryjno chirurgiczny że tak powiem :))))

                  Użytkownik usunięty
                    18
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    29 marca 2011, 07:42 | ID: 471888

                    kot Cię uleczy albo zarazi toxoplazmozą :( Do tej pory bardzo lubiłam koty, ale mam przykre doświadczenie z toxo :( i trauma taka została, że nieprędko jakiegoś kota pogłaskam

                    Avatar użytkownika Marcin1984
                    Marcin1984Poziom:
                    • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                    • Posty: 2879
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    29 marca 2011, 07:49 | ID: 471900
                    Mama Tymka (2011-03-29 09:32:43)
                    Marcin1984 (2011-03-29 09:27:44)
                    Mama Tymka (2011-03-29 09:22:59)

                    No - mój kot najbardziej mnie "uspokaja" jak zaczyna drapać meble. Ciśnienie to mi idzie ale zamiast w dół to w górę.

                    lepszy, niż kawa, a na pewno zdrowszy 

                    My naszych kotów za nic nie możemy namówić na bycie w domu, zwłaszcza teraz w marcu

                    jest jeden sposób by je namówić - weterynaryjno chirurgiczny że tak powiem :))))

                    o nie, tego im nie zrobię...

                    Avatar użytkownika czerwona panienka
                    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                    • Posty: 21500
                    20
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    29 marca 2011, 07:55 | ID: 471911

                    Marcin mojego kota już dwa dni nie ma