Wątek:
skąd wiedzieć, że to ta jedyna ??
23odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 22268misiekPoziom:
- Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
- Posty: 1182
Tak się zastanawiam skąd ja mam wiedzieć, że moja dziewczyna to jest właśnie ta z którą przejdę przez całe życie. No niby planujemy wspólną przyszłość poruszamy czasem nawet tematy ślubu czy dziecie tylko w poprzednim związku też tak miałem, a skończyło się rozstaniem.... Jak można to wyczuć ?
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
1
Myślę, że skoro w ogóle zadajesz sobie takie pytanie: "czy to Ta jedyna?", to już jest coś nie tak. Tego się nie czuje, to się po prostu wie. Kiedy jesteś z kimś, z kim chcesz być już całe życie, to po prostu nie analizujesz tego, czy jest sens być z tą osobą, a po prostu jesteś z tą osobą, bo tego chcesz i planujesz z tą osobą różne rzeczy, bo tego chcesz.
Jeżeli w ogóle zadajesz sobie tego typu pytanie, to powody mogą być dwa, moim zdaniem.
-Albo nie czujesz się z tą osobą szczęśliwy, nie wiem, może po prostu nie jest to to, czego się spodziewałeś, albo za bardzo słuchasz innych osób i czujesz, że nie masz nad tym kontroli, a gdzieś "w środku" czujesz, że nie jesteś szczęśliwy, w takim wypadku nie ma sensu ciągnąc tego dalej, bo skrzywdzisz i siebie i tą drugą osobę, kiedy będziesz snuł domysły na temat "co by było, gdyby..." i zawsze będą jakieś pretensje z Twojej strony, nawet jeśli ta osoba będzie chciała dla Was jak najlepiej.
-Albo boisz się ponownie zaufać i być może pewne plany są dla Ciebie "za szybkie", a Ty nie jesteś jeszcze na to gotowy. I chyba to jest właśnie problem, który tkwi w Tobie. Ale w takim wypadku nie pomogą pytania na forum do osób, których zbyt dobrze nie znasz, w takiej sytuacji powinieneś zastanowić się najpierw sam nad takim pytaniem, przeanalizować wszystkie "za" i "przeciw", a potem porozmawiać o tym z tą osobą, na której Ci zależy, powiedzieć jej, że się boisz, jeśli tak jest, także o tym, czego się boisz i na zawsze zamknąć rozdział pt. "moja była". Może ona też rozstała się z Tobą, bo nie do końca czuła się spełniona w Waszym dawnym związku, np. z własnej winy, a nie chciała Cię na siłę trzymać w czymś, co mogłoby Cię unieszczęśliwić. I ten rozdział musisz zamknąć- raz na zawsze. Teraz jesteś z kimś innym, kochasz ją, więc staraj się robić wszystko, żeby Wasz związek był szczęśliwy, rozmawiajcie szczerze o tym, czego od siebie oczekujecie, słuchajcie siebie nawzajem, róbcie to, co Wy chcecie, a nie to, co inni Wam mówią, np. rodzice.
Jeżeli czujesz, że ją kochasz, to nie ma się co zastanawiać nad tym, "czy to ta jedyna?", bo jeżeli będziecie oboje starać się pielęgnować Wasz związek, to na pewno on przetrwa lata i będziesz mógł mówić, "że to ta jedyna" :-) To po co się nad zastanawiać? :-)
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
2
Po prostu jak rozstajesz się z nią czy z nim...to czujesz fizyczny ból ...pragnienie bycia obok tej osoby jest tak wielkie, że jestes w stanie góry przenosić...jak jej nie ma świat blednie... ze mna tak było:)
jak się zastanawiasz to znaczy że to nie jest ta jedyna albo że to nie jest ten moment - jak trafisz to będziesz wiedział...
Ja tylko sobie pomyślałam, czy chcę się co rano budzić u boku tej osoby. Chciałam.
BulinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
- Posty: 2779
5
To się czuje w środku,czy ta osoba Cię kręci.Jeśli rzeczywiście ma w sobie to coś ,to będziesz w stanie dla niej mury przewracać.I wtedy wiadomo że to to
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
6
A może odpowiedzieliby na to pytanie jacyś mężczyźni? 

jkmPoziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
7
misiek a może ty odpowiedz jak czujesz? czy myślisz czy tęsknisz biegiem do domu wracasz planujesz czas wolny z nią chodzisz na spacer za rękę się trzymając i nie możesz wyjechać na dłużej niż to jest konieczne bez niej, a jak wyjedziesz to tylko ona ci w głowie
mój małżonek miesiąc po ślubie wyjechał na roczne stypendium do anglii i wiesz co powiedzieliśmy sobie że nigdy więcej nie chcemy się na tak długo rozstawać, chociaż po 3 miesiącach mąż wrócił na święta i sylwestra do kraju,
był to rok 91 i nie było tak łatwo dostępnych telefonów i z anglii były drogie więc pisaliśmy listy 2 tygodniowo i te listy mam do dzisiaj i czytam co parę lat i wiesz co nic się w naszych uczuciach od tamtej pory nie zmieniło a nawet poszło dużo do przodu a nasz związek bardzo się scementował
aha i więcej się na tak długo się nie rozstawaliśmy
misiek pewnie twoje doświadczenia życiowe mają wpływ na ocenę wszystkiego co się teraz u ciebie dzieje ale to ty najlepiej powinieneś wiedzieć jak to czuć
missPoziom:
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
8
ja w przypadku mojego meza prawie od razu wiedzialam ze to ten :)))) to sie po prostu czuje i wie ale trudno to wytlumaczyc :)))) powodzenia :)))))
żadnych danych, które mamy nie da się podstawić tak zwyczajnie do jakiegoś wzoru , by wynik jednoznacznie wskazał nam, ze to jest ta własnie osoba na ZAWSZE:) To chyba próba dla naszej intuicji i tego, co w sercu. I nie powinno mieć miejsce kalkulowanie... Alicja ładnie to ujęła.
matiPoziom:
- Zarejestrowany: 26.03.2008, 19:16
- Posty: 1166
10
ja będąc ze swoją żoną gdy nie była jeszcze moją żoną :) to i tak wiedziałem, że będziemy zawsze z sobą. Ona miała podobnie. No i teraz zbliżamy się do 3ciej rocznicy ślubu. Nie potrafię tego wytłumaczyć logicznie to po prostu się wie.
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
11
Odpowiedź na #4
AlicjaSz napisał 2009-12-20 14:24:25
Ja dokładnie to samo. To się czuje.Ja tylko sobie pomyślałam, czy chcę się co rano budzić u boku tej osoby. Chciałam.
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
12
To tak jak z moim Kochanym, jak go po raz pierwszy zobaczyłam, to wiedziałam, że coś mnie do niego ciągnie, nie potrafiłam tego opisać. Pracowaliśmy razem, ale nie romansowaliśmy ze sobą, po prostu od czasu do czasu razem mieliśmy akurat przerwę, na której bardzo miło nam się rozmawiało, uśmiechaliśmy się do siebie, jak nasz wzrok się spotkał, zresztą z biegiem czasu coraz częściej łapałam się na tym, że kiedy w Jego kierunku spojrzę, to On akurat już na mnie patrzy, albo właśnie na mnie spojrzy, kiedy ja patrzę :-) I pełen uśmiech :-) I w ogóle nawet wtedy, kiedy nie wiedziałam, że jest blisko mnie, automatycznie odwracałam głowę w jego kierunku i go zauważałam, taki mały "namierzacz" osoby ;-) Taka mała prywatna nawigacja satelitarna :-) Potem dowiedziałam się, że On miał tak samo :-) Przy czym, ja nigdy nie byłam nieśmiała, ani On, ale po poprzednich związkach nie szukaliśmy kogoś "na siłę" znowu. Po prostu zawieszaliśmy na sobie "oko" ;-) Ciągle :-) Nieprzerwanie :-) Ale żadne z nas nie chciało same tego pierwszego kroku zrobić :-) Tak jakby się bało, że czar pryśnie, jak się coś zacznie :-) Wiele osób zauważyło, jak na siebie patrzymy i jeden znajomy wpadł na pomysł i wymyślił małą intrygę, wziął ode mnie mój numer telefonu pod jakimś pretekstem i pod innym dał ten mój numer Jemu :-) Zadzwonił i... już cztery lata minęły, jak jesteśmy razem :-) Wiele "burzy" przeszliśmy, bo jesteśmy oboje uparci i spontaniczni, czasami nie zastanawiamy się nad tym co mówimy, zanim to powiemy, ale dotarliśmy się :-) I naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez Niego :-) Zresztą, jak go pierwszy raz zobaczyłam, to pierwsze, co mi go głowy "przyszło", to to, jaki kolor oczu miałyby nasze dzieci :-) To też już chyba o czymś świadczy :-) Nie miałam powodu zastanawiać się nad tym, czy to jest ten "Jedyny". Po prostu wiedziałam, że nim jest :-)
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
13
Ciekawe wypowiedzi macie w tym temacie. Dzięki temu moge sobie pomyślec o swoim ukochanym.
A Miśku, spróbuj z nią byc "po prostu",jeśli inne plany Cie jeszcze przerastają.
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
14
Jechałam kiedyś autobusem z moim bratem, w pewnym momencie pokazał mi jakąś dziewczynę i powiedział, że Ona będzie jego żoną :-) Zapytałam, jak ma na imię, odpowiedział, że jeszcze nie wie... Od ponad ośmiu lat są kochającym się małżeństwem :-) Wtedy trochę mu pozazdrościłam, że ja nie mam takiej pewności, że na kogokolwiek patrzę, to i tak nic takiego nie czuję. Ale wtedy nie znałam jeszcze mojego Kochanego :-)
Misiek - no jeśli Wam jednak nie wyjdzie, to przynajmniej masz pykanko super. czyż nie?
p.s. no sam tak gdzieś napisał, że świetnie im razem w tej materii...
p.s. pykanko jednak to nie wszystko...
misiekPoziom:
- Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
- Posty: 1182
17
gochna napisał 2009-12-22 11:09:52
hehe no pewnie, że tak :) Choć jak rozpocząłem czytać Gosiu Twą wypowiedź to myślałem, że po słowach jak Wam nie wyjdzie będzie jak czekam na Ciebie ;)Misiek - no jeśli Wam jednak nie wyjdzie, to przynajmniej masz pykanko super.
misiekPoziom:
- Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
- Posty: 1182
18
no ja wiem kochani, że to się po prostu wie. I powiedziałbym normalnie, że wiem, że to jest właśnie to, ale już raz tak myślałem i się pomyłiłem.
misiek napisał 2009-12-23 00:01:07
z kawą i ciastem zawsze czekamhehe no pewnie, że tak :) Choć jak rozpocząłem czytać Gosiu Twą wypowiedź to myślałem, że po słowach jak Wam nie wyjdzie będzie jak czekam na Ciebie ;)

Lara73Poziom:
- Zarejestrowany: 17.04.2008, 07:04
- Posty: 849
20
bedziesz wiedzial, ze to ta jedyna bez zadnych watpliwosci