NZ - nocna zmiana cz.2

DOBRANOC BASIU...

Cześć dziewczyny, a ja dopiero się melduj,ę:))) Ale też i zaraz uciekam:)))

HEJ a co tak późno 

Z mężęm mamy swoją ''małą'' rocznicę i sobie siedzimy:))) zaraz uciekamy do wyrka, bo zmęczeni jesteśmy:)

To WAM fajnie...

OJ już spadam...

dziś i ja dołączam do nocnej zmiany:)

melduje sie :)

pojawiam się i znikam, jakaś taka jestem "nieobecna", może obiecywana poprawa pogody mnie wyleczy

Melduję się na NZ,w końcu mam neta.Aleeeeeeeeeeeee wczoraj zabalowałam,poszłam spać o 4....do teraz cierpię, jeszcze w pracy musiałam być,,,nie dla mnie takie zabawy do rana.ALe fajnie było spotkać się ze znajomymi,pogoda dopisała:))

Smacznie nocna zmiana śpi a ja przybyłam by zameldować się... spać nie mogę...

Witaj Grażynko ja też spać nie mogę.Córcia jutro wraca,a ja już mam stresa :/.

WITAJ JOASIU - o to wiem co przeżywasz... ja też tak zawsze mam jak moje dzieciaki w podróży...

Będzie dobrze Kochana !!!

Tak wiem nie może być inaczej.To jej pierwsza samodzielna podróż,a do tego samolotem.Ona się cieszy :).

Uciekam dobranoc :).

Jak to dzieci. Mojej znajomej córki od kilku lat same przylatują właśnie z Irlandii do Polski do ojca na wakacje i czasami w ciągu roku.

O to szybko, ja jeszcze ciut zabawię...

Miłych senków JOASIU