Alinko!
Taki chłodnik, to pryszcz kuchenny. Już Ci mówię. 2 litry kefiru Milko, koncentrat buraczany . Ja lubię barszcz z Krakusa. 2 ogórki, peczek rzodkiewek, pęczek koperku, 1 młoda cebulka lub szczypior, 4 jajka ugotowane na twardo, 1 kostka twarogu. Wszystki składniki kroimy ( oprócz kefiru i soku z buraków) . Mieszamy i gotowe. Przyprawiamy solą i naturalnym pieprzem. Soku dajemy tyle aby był ciemno różowy kolor. I wstawiamy do lodówki aby się przegryzło. A oddzielnie gotujemy ziemniaki , polewamy skwarkami i posypujemy koperkiem.
Ja już gotuję młode, bo starych jak kupię, to połowę wyrzucam. Takie paskudzctwo teraz w sklepach. A finansowo wychodzi prawie tak samo. Jak już ugotuję. I smak jest zupełnie inny.
Grażynko!
Znam ten skrót. I to może być prawda.