Pożyczasz innym pieniądze?
Nie mam to nie pożyczam. Niestety dzisiaj zostałam "zmuszona"
Kilka dni temu Pani z mięsnego widząc mnie z dzieckiem zapytała czy jakaś znajoma nie potrzebuje spacerówki. Zaraz pomyślałam o znajomej, uczciciwej bez nałogów, poprostu biednej. Wytragowałam niską cenę i umówiłam się że dzisiaj ten wóżek z koleżanką obejrzymy.
Od wczoraj nie mogłam się dodzwonić do koleżanki. Dzsiaj mi napisała sms że nie ma pieniędzy.... I co miałam zrobić? "- To ja ci pożyczę" odpowiedziałam ze ściśniętym gardłem.
A wy pożyczacie innym pieniądze? Jak sobie radzicie w takich sytuacjach?
Pożyczałam kiedyś. 2,2tys zł bez odsetek wisi mi najbliższy członek rodziny. Nie umiem się upomnieć bo wiem, że nie ma - choć mógłby, gdyby zmienił tryb życia. Od kiedy urodziłam dzieci - nie pożyczam. W ogóle się zmieniłam i teraz jestem "egoistką - choć to nie do końca odpowiednie określenie, gdyż nie myślę o sobie ale o mojej rodzinie. Liczy się dobro mojego męża i dzieci - pozostałe rzeczy są dla mnie drugorzędne...
Pomagam ludziom często ale nie tym, którzy proszą o pomoc. Ci co wiecznie proszą tak naprawdę mają. Najbardziej potrzebują Ci, którzy nigdy nie prosili i wtedy pomagam bezinteresownie na ile mogę. Pożyczek nie uznaję. Albo daję albo nie.
Zdarzyło się choć znajomym pozyczam niewielkie kwoty, a coś większego to tylko rodzinie. Oczywiście jak sama mam.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Pożyczałam kiedyś. 2,2tys zł bez odsetek wisi mi najbliższy członek rodziny. Nie umiem się upomnieć bo wiem, że nie ma - choć mógłby, gdyby zmienił tryb życia. Od kiedy urodziłam dzieci - nie pożyczam. W ogóle się zmieniłam i teraz jestem "egoistką - choć to nie do końca odpowiednie określenie, gdyż nie myślę o sobie ale o mojej rodzinie. Liczy się dobro mojego męża i dzieci - pozostałe rzeczy są dla mnie drugorzędne...
Pomagam ludziom często ale nie tym, którzy proszą o pomoc. Ci co wiecznie proszą tak naprawdę mają. Najbardziej potrzebują Ci, którzy nigdy nie prosili i wtedy pomagam bezinteresownie na ile mogę. Pożyczek nie uznaję. Albo daję albo nie.
Moniko zgadzam się z Tobą w 100%.
Też ie porzyczam bo nie mam a upomnieć się nie potrafie, czasem cos kupie jak widzę że komus brakuje a jest porządna osobą.
Znajomym nie porzyczam, rodzinie owszem, wiem że oddadzą.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Pozyczyłam kiedyś rodzinie ( prawie ostatnie) i do dzisiaj nie otrzymałam zwrotu. Nie pożyczam. Przez tyle lat nauczyłam się odmawiać. bo zdarzyło mi się kilka razy , że nie oddano mi pomimo próśb. I w takiej sytuacji , to ja wychodziłam na hienę upominającą się o swoje. A więc aby uniknąć podobnych sytuacji - nie pozyczam . Ani ja komuś ani ja od kogoś. Wolę wziąć mały kredyt w banku.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Pożyczym, często potem muszę na nie czekać, ale jakoś nie potrafię odmówić, chyba, że nie mam kasy to wtedy z czystym sumieniem mówię, że nie mam z czego pożyczyć
Pożyczym, często potem muszę na nie czekać, ale jakoś nie potrafię odmówić, chyba, że nie mam kasy to wtedy z czystym sumieniem mówię, że nie mam z czego pożyczyć
Mam podobnie, ale często nie mam pożyczyć, a jak już mam to kwoty nie większe niż 100 zł, upominam się dopiero wtedy, gdy mi są te pieniądze na coś potrzebne..Oczywioście dana osoba na czas kaski nie odda, i wtedy gdy ja chcę je odzyskać ona nie ma...
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Teraz już bardzo rzadko i to niewielkie kwoty.Przejechałam sie po prostu,żadna to przyjemność upominać się o swoje pieniądze.A poza tym,odkąd mam dziecko to myślę przede wszystkim o nim i nie może być tak,że nie kupię czegoś synkowi,bo ktos nie wywiązał sie z obietnicy i nie oddał pieniędzy w obiecanym czasie.Jeśli sama pozyczam to nigdy,naprawdę nigdy nie spóźniam się z oddaniem!
Zdarza się, ale tylko wtedy, kiedy jestem pewna osoby - sa to osoby z najbliższej rodziny.
Nie pożyczam...
Chcesz stracic przyjaciela,pożyć pieniądze-to się sprawdziło...
- Zarejestrowany: 09.11.2010, 15:20
- Posty: 466
czasami sie zdarza ale tylko komuś zaufanemu
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Mąż trzy lata temu pożyczył swoim rodzicom dużą kwotę pieniędzy i niestety do dziś nie spłacili ich, więc są u nas "spaleni", ja pożyczam czasem swojej siostrze bo wiem ze mi odda, znajomym nie pożyczam bo przez takie pożyczki straciłam trochę koleżanek.
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Pożyczam dobrym znajomym i rodzinie,i wiem że oddadzą,zawsze umawiamy się na termin i w terminie oddają.Kieruję się taką zasadą że jak mają stałą prace to oddadzą.Nie boje się pożyczać większych kwot.Ale nie pożyczam tym którym wiem że nie oddadzą.Jest mi przykro jak odmawiam ale wiem że muszę,bo nie zobaczę pożyczonych pieniędzy.
- Zarejestrowany: 05.10.2011, 17:00
- Posty: 241
Ja często pożyczam bardzo dobrym znajomym lub rodzinie(chociaż i tu nie wszystkim). W sumie co miesiąc ktoś się u nas zapożyczy. Ale zdecydowanie są to osoby,które wiem, że oddadzą. Już raz pożyczyliśmy osobie z rodziny i już tych pieniędzy nie odzyskalismy a jak maż się o nie zapytal to ta osoba wyskoczyła do nas raz z pretensjami,że przecież oddawała, a drugim razem,że przecież nic nie pożyczała. Więc juz nigdy jej nie pożyczymy. A jak się pyta o pożyczke to zawsze mówimy,że nie mamy.
- Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
- Posty: 549
Zdarza mi sie pożyczać dobrej koleżance bo wiem, ze mi odda ale sa to drobne kwoty.
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Pozyczam ale często pomimo zapewnień i obietnic pieniędze nie są oddawane na czas, zawsze sobie wmawiam że więcej nikomu nie pożyczę ale jakos to nie przechodzi bo jak widze że znajomi nie mają na to czy na tamto to szkoda mi ich i nie potrafię odmówić, no chyba że naprawde nie mam.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja nie pozyczam!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Pożyczam (jeśli mam) swoim najbliższym. Mojej rodzinie. Rodzinie Męża już nie...Nie lubię upominać się o swoje... Moja rodzina nigdy mnie nie zawiodła w tym temacie i mogę śmiało pożyczć, jeśli mam.
Pożyczam dobrym znajomym i rodzinie,i wiem że oddadzą,zawsze umawiamy się na termin i w terminie oddają.Kieruję się taką zasadą że jak mają stałą prace to oddadzą.Nie boje się pożyczać większych kwot.Ale nie pożyczam tym którym wiem że nie oddadzą.Jest mi przykro jak odmawiam ale wiem że muszę,bo nie zobaczę pożyczonych pieniędzy.
Mam dokladnie tak samo....
Kilka razy sie niestety na ludziach " przjechalam". A boli to tym bardziej, ze na na te pieniazki musialam ciezko pracowac i do tego relacje z tymi osobami mocno sie oziebily lub zanikly kompletnie.
Żałuję każdej pożyczki, a było ich mnóstwo. Nikt mi nie oddaje pieniędzy!!!!!!!!!!!! Tylko chłopak, ale na jego oddawanie czeka się długo. Natomiast koleżanki i koledzy, którym pomogłam pożyczając pieniądze okazali się złodziejami, mimo że uważają się za takich honorowych. Wiecie co, szlag mnie trafia kiedy sobie to przypominam, ale sama jestem sobie winna, bo ludziom się po prostu nie pożycza, a ja głupia byłam, że chciałam pomóc tym, ktorzy na to nie zasługiwali.