Z Moniką poznałyśmy się w Szkole Rodzenia, nasi synowie są równolatkami co do m-ca. To tak z czasem zaczęłyśmy sie widywać częściej, na początku przez przypadek kilka razy w centrum miasta. Teraz dzwonimy do siebie praktycznie codziennie. I dzisiaj zdałam sobie sprawę że to jest przyjaźń. Oczywiście ja to czuję, a nie wiem czy Monika też. Pewnie za jakiś czas się odważę ją tak nazwać. Ciekawa jestem reakcji.
To wspaniała osoba, jest pomocna, serdeczna.
Zobacz więcej: https://www.familie.pl/blog/index/blog/id/525#ixzz1bVPk2900