Powiedzmy sobie szczerze. Nawet "twardzielki" płaczą czasem łzami wzruszenia, troski, miłości czy żalu. Łez nie należy się wstydzić, bo są naturalną reakcją organizmu na przeżycia, sytuacje, które chowają się gdzieś tam głęboko w naszych sercach. 
Ja przyznaję, że dość często płaczę oglądając film, czytając książkę ... o pogrzebach już nie wspomnę ...
A jak to jest u Was? Kiedy ostatnio tak po prostu poryczałyście się? 
Ja ostatnio czytając "Magiczną chwilę" Kristin Hannah
 
             
            

 
		 
		 
                     jestem cholernie wrażliwa i niewiele mi trzeba
 jestem cholernie wrażliwa i niewiele mi trzeba 
		 
		 
		 
                     
		 
		 
                     
		 
		 
                     
		 
		 
		 
		 
		 
		 
                     
		 
		 
		 
		 
                     
                     
		 
		 
		 Nie wolno płakać z takich powodów!!!
 Nie wolno płakać z takich powodów!!! ,
,  ,
,  lub
 lub 
 
  
 
                     
		 
		 
		 
		 jestem cholernie wrażliwa i niewiele mi trzeba
 jestem cholernie wrażliwa i niewiele mi trzeba 
		 
                     
		 
		 
		