Jak ja nie cierpie rano wstawać! - Poranny ptaszek, czy nocny marek - różnice naszych osobowości
- Zarejestrowany: 08.06.2011, 06:18
- Posty: 1582
Jak to jest, że jeden lubi rano wstawać a inny ożywa dopiero wieczorem. A jak pogodzić sytuację gdy jedno z małżonków zasypia z ,,kurami" a drugie, by spało do południa? No jedno jest pewne , to ja nie lubie wstawać rano...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
widzę,że mój cytat jest na stronie głównej ;)))
moja babcia zawsze mówiła,że chodzę spać z kurami a wstaję z kogutem
- Zarejestrowany: 08.06.2011, 06:18
- Posty: 1582
Cytat jest super. Gratulacje.
Moja babcia za to powiadała tak... Jak byłam młoda to wstawałam ,, ciut świt, słońce pod południem 10 godzina"
ja lubię duuuuużo spać, potrafię zasnąć o 21 i spałabym nawet 10 godzin :D:D:D no ale trzeba około 7 wstawać :)
A ja mam takie okresy porannego wstawania a kiedy indziej siedzenia po nocach i spania do południa.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Ja jestem śpiochem,mogłabym spać całymi dniami.Moja córka też lubi sobie pospać
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Lubię wstawac rano, 8:00 to już dla mnie późno. A wieczorem kładę się ok. 23:00 oglądam 30 minut TVN24 i zasypiam.
- Zarejestrowany: 01.09.2009, 11:55
- Posty: 275
Ja zaliczam sie do tych co wczesnie wstaja ,6.30 juz na nogach i tak do 23 a i nie raz dłużej,jak cos ciekawego w tv
- Zarejestrowany: 11.06.2011, 13:24
- Posty: 224
U nas jeszcze dzieci nie ma wiec niby sami sobie dyktujemy rozklad dnia... ja raczej szczyt aktywnosci mam do wczesnego popoludnia a maz po nocach lubi siedziec. Tak tez wstaje wczesnie rano, a klade sie bardzo pozno... i w piatek po pracy padam na pyszczek i nadrabiam caly tydzien 2godzinna drzemka zanim maz wroci z pracy ;)
Ale niestety zawsze mam bardzo lekki sen i rzadko kiedy zdarza mi sie spac wiecej niz 3-4 godz w nocy bez zerkania na zegrek :P
Zależy od dnia, czasami uwielbiam wstać skoro świt, a innym razem przespałabym cały dzień.
A ja to jestem tak pół na pół - trochę we mnie rannego ptaszka i trochę nocnego marka. Generalnie od 6 rano już nie śpię ale i w nocy też lubię długo posiedzieć :0
Kiedyś przez prawie dwa lata, przez 4 dni w tygodniu wstawałam o piątek ... i była to dla mnie tragedia, wzłaszcza w zimie. Teraz wstaję między 7 a 8, a kładę się spać po 23. Więc chyba nie "chodzę spać z kurami"?
Ja lubiłam budzić się o piątej, ale w lecie. Jest wspaniale o świcie. Taki przyjemny nastrój miasto ogarnia niezwykła aura, ja mieszkam na obrzeżu, pod laskiem, a tu prawdziwy ptasi koncert o tej porze można usłyszeć. Tyle że aby wstać o tak wczesnej porze musiałam bardzo wcześnie się położyć.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja chyba nadal nocny marek jestem.. choć rano spać za długo nie lubię..
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Ja też nie cierpię a muszę wstawać o 4.30, ale nie długo wakacje więc pośpie do 5-ej
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Ja też nie cierpię a muszę wstawać o 4.30, ale nie długo wakacje więc pośpie do 5-ej
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
oj a kto lubi....
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Ja też nie cierpię a muszę wstawać o 4.30, ale nie długo wakacje więc pośpie do 5-ej
Dziwne ale prawdziwe jak do pracy na 6-tą, pomimo zasiłku 500+ trza pracować, ale z niecierpliwością czekam na początek sierpnia, wyjeżdżamy nad morze naładować akumulatory na cały rok ciężkiej pracy
- Zarejestrowany: 10.06.2016, 16:56
- Posty: 4
ja zdecydowanie jestem sową, czytam do późna i nie wstaję skoro świt :)
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Ja też nie cierpię a muszę wstawać o 4.30, ale nie długo wakacje więc pośpie do 5-ej
Dziwne ale prawdziwe jak do pracy na 6-tą, pomimo zasiłku 500+ trza pracować, ale z niecierpliwością czekam na początek sierpnia, wyjeżdżamy nad morze naładować akumulatory na cały rok ciężkiej pracy
ale wam zazdroszcze !