"Jako gej nie mogę oddać krwi, mimo iż jest ona wcześniej badana" - zaznacza.
"Jest w kwestionariuszu pytanie o to, czy jestem homoseksualistą. Odpowiedź twierdząca mnie wyklucza jako honorowego krwiodawcę. I ciekawe, że nie ma w tymże kwestionariuszu pytania do heteryków, jak często zmieniają partnerów".
"Dla mnie to jawna dyskryminacja" - podkreśla To nie pierwsza tego typu sytuacja. Według studentów toruńskiego Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika, którzy w maju 2008 roku organizowali akcję zbierania krwi "Wampiriada", homoseksualizm to przeciwwskazanie do oddawania krwi, jak narkomania, prostytucja i AIDS.
Przekonał się o tym jeden ze studentów, który również chciał oddać krew.
Mimo że polskie prawo zakazuje tego typu odgraniczeń (rozporządzeniem ministra zdrowia z 2005 roku NZS nie ma prawa zakazywać oddawania krwi osobom homoseksualnym) nadal dochodzi do dyskryminacji. hmmm...po przebytej po pierwszym porodzie transfuzji "mam" w sobie krew dwóch dawców...Nie mogłam nie wierzyć, że jest dokładnie zbadana w kierunku wykluczenia chorób... Owszem na woreczku z przetaczaną plazmą widnieje nazwisko dawcy ale brak informacji jakiej orientacji seksualnej on jest. Czy to faktycznie coś zmienia? Zgodzilibyście sie na "przyjęcie" krwi, gdyby istniała pewność,że jest to krew homoseksualisty? Wtedy myśli się tylko o tym by żyć...