Ginekolog dyżurujący w jednym z łódzkich szpitali odmówił zbadania brutalnie zgwałconej 20-latki. Tłumaczył, że do gwałtu doszło... zbyt daleko od szpitala. Tłumaczył się przy tym rejonizacją. Poza tym prawdopodobnie przeszkadzało mu, że dziewczyna była pod wpływem alkoholu.
www.dziennik.pl