Kamila2010 napisał 2010-11-06 23:22:23Tigrina napisał 2010-11-06 22:40:39Kamila2010 napisał 2010-11-06 21:57:26nieznajoma25 napisał 2010-11-06 17:31:45nie jestem Monik .
przeczytałam wszystkie watki i tylko stwierdzam co widze .
na forum jestem od dziś i trafiłam na ten watek , zaciekawił mnie , wiec napisałam .
gdybym wiedziała , ze bedziecie mnie uważały za Monik , nie napisałabym nic .
I akurat ten wąteka nie żaden inny tak ją zaciekawił że postanowiła bronić Monik??Przecież to czarno-na białym widać że Monik i nieznajoma25 to ta sama osoba.
Albo bliska "przyjaciółka" i razem siedzą i piszą- ale tylko Redakcja może to sprawdzić...
Fakt,faktem obie są z tej samej miejscowości,i napewno nie jest to duża miejscowość.Gochna potrafiła się wytłumaczyć i podać swoje racje ta druga nie....
jak widać - łatwo zdemaskować tchórza.
owszem - przedstawiłam swoje racje, potrafiłam nawet pokazać zdjęcia, żeby nie być gołosłowną. mogę nawet zainteresowanym zrobić zrzut z gg - kiedy pisałam i co w sprawie zwrotu rzeczy. mogę się nawet pokusić o wyprawę do operatora o wykaz połączeń i zrzut smsów. dowody mam. sumienie mam więc czyste.
nigdzie, w żadnym miejscu tego wątku nie napisałam o kogo chodzi - to było czyste pytanie, z opisem sytuacji, bez podawania nazwisk, imion, adresów, numerów telefonów. w żadnym też miejscu nie użyłam obraźliwych słów pod adresem zainteresowanej (w przeciwieństwie do niej, twierdzącej, że
ciąża Ci odjebała). winna sama się ujawniła - nie mówiła mama, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła?
koleżanka jak widać ma coś na sumieniu, skoro posuwa się do tego, że tworzy fikcyjne konta, skoro nie potrafi na spokojnie przedstawić argumentów na swoją obronę. tłumaczenie "zdenerwowałam się" to nie tłumaczenie.
żałosne jest kiedy komuś brak odwagi by się obronić na własnym nicku.
mnie też sporo nerwów ta sytuacja kosztowała, może nawet więcej. i jakoś nie padło pytanie: jak się czujesz? przepraszam, że Ciebie i maleństwo na stres naraziłam.
bardziej śmieszne od tego, że po moje rzeczy zgłosiłam się ze strażnikiem miejskim jest to, że dziewczyna nie miała odwagi ze mną porozmawiać, że wyrzuciła te rzeczy na deszcz, że nie potrafiła ich w sposób kulturalny zwrócić - należało je po prostu wsadzić w samochód i odwieźć. i nawet nie podziękowała, nie zapytała czy może w jakiś sposób zrekompensować zniszczenia. i jeszcze się wybiela na naprędce tworzonym nicku. to jest śmieszne!