Amerykanie odrzucili w 2010 roku mniej niż 10% polskich wniosków wizowych. Dla polityków będzie to ważny argument w negocjacjach z władzami w Waszyngtonie.
Na razie Polacy - obok Rumunów i Bułgarów - są jedynymi obywatelami Unii Europejskiej, którzy potrzebują wiz, aby wjechać na terytorium Stanów Zjednoczonych. Od lat kwestia ta psuje relacje między Warszawą a Waszyngtonem. Kolejni prezydenci, premierzy i szefowie dyplomacji obiecywali w mediach, że zajmą się tą sprawą. Amerykanie pozostawali jednak nieugięci, ponieważ poziom odrzucanych wniosków wizowych wciąż przekraczał ustalony w przepisach limit. Dwa lata temu Amerykanie zwiększyli maksymalny próg z 3 do 10%. Według najnowszych danych Departamentu Stanu w ubiegłym roku fiskalnym wskaźnik ten wyniósł jedynie 9,8%. - To dobra wiadomość. Po pierwsze dlatego, że oznacza, iż już teraz większa liczba Polaków może przyjeżdżać do USA, a po drugie, może nam ona pomóc w walce o włączenie Polski do programu ruchu bezwizowego - powiedziała Susanne Lotarski, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej. Taki wynik cieszy też polskich dyplomatów. - To dla nas bardzo dobra wiadomość, ponieważ wreszcie udało się nam zejść poniżej psychologicznej bariery 10%. Liczymy więc na to, że już wkrótce wejdziemy do programu bezwizowego - powiedział Paweł Maciąg, rzecznik prasowy polskiej ambasady w Waszyngtonie. wp.pl