Przymusowe badania dla pracujących kobiet - za i przeciw ... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Przymusowe badania dla pracujących kobiet - za i przeciw ...

34odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 6058
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 maja 2010, 08:39 | ID: 210829
Już kilkaset kobiet podpisało petycję przeciwko projektowi ustawy o dodatkowych badaniach obowiązkowych, który zakłada wpisanie cytologii i mammografii do wykazu obowiązkowych badań pracowniczych, które obowiązywać mają w przypadku cytologii kobiety w wieku 25 – 59 lat, a w przypadku mammografii między 50. a 69. rokiem życia.
Organizacje kobiece popierające protest mówią na łamach "Dziennika Gazety Prawnej", że: pomysł ministerstwa jest nietrafiony, gdyż profilaktyka raka obejmuje jedynie pracujące kobiety, a nie oferuje niczego dla bezrobotnych, gospodyń domowych, emerytek czy kobiet, które pracują na własny rachunek. – Polki nie potrzebują przymusu, tylko rzetelnej wiedzy, tak żeby nauczyły się same dbać o zdrowie. Potem padają jeszcze ostrzejsze słowa: Przymus – a zwłaszcza przymus wkraczający w życie intymne – to najgorsza i najbardziej obrzydliwa metoda funkcjonowania państwa totalitarnego, a przymusowe badania medyczne były powszechną praktyką np. w Niemczech hitlerowskich i w obozach koncentracyjnych. 
Przeciwko obowiązkowym badanom na łamach "Dziennika Gazety Prawnej"wypowiadali się także m.in.: konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski według którego polska konstytucja mówi o prawie obywateli do leczenia, ale nie o jego obowiązku oraz minister pracy Jolanta Fedak według której kodeks pracy jest od regulowania stosunków między pracodawcą a pracownikiem, a nie od prowadzenia profilaktyki.
Jednak Ministerstwo Zdrowia jak na razie z dystansem patrzy na te protesty i przypomina, że zapis powstał w odpowiedzi na apel lekarzy onkologów zaniepokojonych stanem zdrowia Polek oraz zaniedbywaniem przez nie profilaktyki...
A co Wy sądzicie na ten temat?
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 maja 2010, 15:58 | ID: 211792
Babcia Ali napisał 2010-05-17 15:57:53
Muszę poinformować moje młodsze i dużo młodsze koleżanki, że za moich młodych lat takie badania były obowiązkowe i nikogo to nie dziwiło i nikt się nie sprzeciwiał. Ale było też tak, że nawet w większych wsiach były ośrodki zdrowia i gabinety lekarskie. Były obowiązkowe wizyty u ginekologa , obowiązkowe badania cytologiczne i obowiązkowe wizyty kobiet ciężarnych u ginekologa. I to miało sens. A teraz gdzie kobieta ze wsi daleko oddalonej od gabinetów ma się zgłosić? I ile czasu ma stracić na wizytę. Tu jest pies pogrzebany a nie w chęci czy nie chęci kobiet do badań. Trzeba stworzyć warunki a potem wymagać.
Ale to było za komuny Teraz mamy demokrację.Uśmiech
Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 maja 2010, 05:46 | ID: 212001
    Wiecie te wszystkie argumenty przeciw temu rozwiązaniu są bez sensu. Nie ma zaplecza na wsi? Dla kobiet pracujących na roli? Ale one nie muszą mieć zaświadczenia lekarskiego. A ta logika w argumentacji pt.: jak nie możemy pomóc wszystkim to nie pomagajmy nikomu. Sory - ale to jest bzdura!!! Do kwadratu na dodatek. To, że kobieta ze wsi będzie musiała przejechaćc do lekarza do większego miasta to jest jakiś problem? To lepiej siedzieć i czekać aż Cię zeżre od środka... Bo się nie chce wydać 10 zł na pks. Nie wiem jak Wy ale dla mnie zdrowie i życie jest warte dużo więcej niż bilet i wyprawa do lekarza raz w roku. Nie róbmy problemów na siłę i tam gdzie ich nie ma. Ja też dojeżdżam do ginekologa. Moja mama jedzie 40 km do swojego lekarza - dwoma albo nawet trzema autobusami. Jakiś problem? Nie bardzo. Jakoś zawsze wyłuska z tej swojej minimalnej pensji na to by dojechać. Bo świadomość tego że jest się zdrowym jest bezcenne!!! ŻYCIE NIE MA CENY!!!
    Mój mężczyzna nr 2
    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 maja 2010, 05:59 | ID: 212004

      I jeszcze jedno – kobiety nie chodzą do ginekologa nie dlatego, że nie mają gdzie i muszą dojeżdżać tylko dlatego że się BOJĄ. Boją się badania oraz tego, że coś może być nie tak. Jeżeli „zmusimy” część tych z nas które pracują zawodowo a nie po drodze im z lekarzem to chyba dobrze. Tych, dla których zdrowie jest ważne i które o to dbają zmuszać nie trzeba.

      Znam kobiety „miastowe” które do lekarza nie chodziły po 12 lat. Gdyby taka akcja była kilka lat temu to pewnie by nadal żyły!!!

      Mój mężczyzna nr 2
      Avatar użytkownika Ulinka
      UlinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
      • Posty: 6675
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 maja 2010, 07:24 | ID: 212034
      Nie chodzą do ginekologa, bo się boją, to  raz. Dwa, że uważają, że ich ten problem nie dotyczy. W koncu trafią do lekrza, wtedy, kiedy  już będzie za późno.
      Użytkownik usunięty
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 maja 2010, 07:36 | ID: 212042
        Ulinka napisał 2010-05-19 09:24:22
        Nie chodzą do ginekologa, bo się boją, to  raz. Dwa, że uważają, że ich ten problem nie dotyczy. W koncu trafią do lekrza, wtedy, kiedy  już będzie za późno.
        Więc chyba lepiej żeby trafiły wcześniej - nawet jeżeli jest to z "przymusu". Przymus w tym wypadku może dla jakiejś liczby kobiet oznaczać SZANSĘ NA ŻYCIE!
        Mój mężczyzna nr 2
        Użytkownik usunięty
          26
          • Zgłoś naruszenie zasad
          19 maja 2010, 07:43 | ID: 212045
          Ulinka napisał 2010-05-19 09:24:22
          Nie chodzą do ginekologa, bo się boją, to  raz. Dwa, że uważają, że ich ten problem nie dotyczy. W koncu trafią do lekrza, wtedy, kiedy  już będzie za późno.
          wiem, że są też dziewczyny, które jeszcze zwyczajnie..wstydzą się iść do ginekologa. Brzmi mało wiarygodnie ale takie sytuacje istnieją. Czasem ciąża jest dopiero tym momentem, gdy idą po raz pierwszy. Potem sytuacja wraca do punktu wyjścia.
          uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
          Użytkownik usunięty
            27
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 maja 2010, 08:18 | ID: 212067
            marteczka napisał 2010-05-19 09:43:43
            Ulinka napisał 2010-05-19 09:24:22
            Nie chodzą do ginekologa, bo się boją, to  raz. Dwa, że uważają, że ich ten problem nie dotyczy. W koncu trafią do lekrza, wtedy, kiedy  już będzie za późno.
            wiem, że są też dziewczyny, które jeszcze zwyczajnie..wstydzą się iść do ginekologa. Brzmi mało wiarygodnie ale takie sytuacje istnieją. Czasem ciąża jest dopiero tym momentem, gdy idą po raz pierwszy. Potem sytuacja wraca do punktu wyjścia.
            Też takie znam.
            Mój mężczyzna nr 2
            Avatar użytkownika dziecinka
            dziecinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
            • Posty: 26147
            28
            • Zgłoś naruszenie zasad
            20 maja 2010, 08:34 | ID: 212744
            Mama Tymka napisał 2010-05-19 09:36:46
            Ulinka napisał 2010-05-19 09:24:22
            Nie chodzą do ginekologa, bo się boją, to  raz. Dwa, że uważają, że ich ten problem nie dotyczy. W koncu trafią do lekrza, wtedy, kiedy  już będzie za późno.
            Więc chyba lepiej żeby trafiły wcześniej - nawet jeżeli jest to z "przymusu". Przymus w tym wypadku może dla jakiejś liczby kobiet oznaczać SZANSĘ NA ŻYCIE!
            Zastanówmy się, na ile zycie jest wartością.Czy rzeczywiście nią jest? Czy kiedykolwiek było? Prześledxmy historię. Czy my, jako ludzie , szanowaliśmy życie? Czy teraz je szanujemy?  W moim odczuciu zycie jest szanowane, ale wybiórczo. Baaardzo wybiórczo... To takie moje rozważanie rozszerzające temat...
            Użytkownik usunięty
              29
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 maja 2010, 09:58 | ID: 212789
              To czy szanujesz swoje życie to jest tylko i wyłacznie Twoja sprawa. To że się nie szanuje cudzego to nie znaczy że o własne nie można dbać... odpływamy od tematu. Wicie co ja proponuję, żebyśmy sobie siadły, zaczęły płakać i na złość całemu światu nie chodziły do lekarza łącząc się w bólu z tymi co nie mają szans na leczenie, tymi którzy się boją i tymi co nie mają szans na życie. Na pewno będzie im lepiej.
              Mój mężczyzna nr 2
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              30
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 maja 2010, 10:08 | ID: 212797
              Mama Tymka napisał 2010-05-20 11:58:54
              To czy szanujesz swoje życie to jest tylko i wyłacznie Twoja sprawa. To że się nie szanuje cudzego to nie znaczy że o własne nie można dbać... odpływamy od tematu. Wicie co ja proponuję, żebyśmy sobie siadły, zaczęły płakać i na złość całemu światu nie chodziły do lekarza łącząc się w bólu z tymi co nie mają szans na leczenie, tymi którzy się boją i tymi co nie mają szans na życie. Na pewno będzie im lepiej.
              mysle,ze mamy zrobic cos innego: zachecic kobiety do chodzenia do lekarzy poprzez swiadecwto wlasne: ja chodze i robie to dla siebie, chce byc zdrowa. Pocieszac,ze badanie nie są złe,że nie ma się czego bać. I nie straszyc, podając statystyki. Straszenie ostatnio słabo wychodzi. Najwyżej zaniepokoić,że są osoby, które prędko mogły mieć zdiagnozowaną chorobę, a tego nie zrobiły i sa nieszczęścliwe, bo maja kłopot z chorobą, którego to kłopotu mogły łatwo uniknąć.
              Avatar użytkownika asia1026
              asia1026Poziom:
              • Zarejestrowany: 15.01.2010, 16:09
              • Posty: 243
              31
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 maja 2010, 10:14 | ID: 212801
              Mamo TYMKA, masz rację!!!,jesteśmy dorosłymi kobietami ( z racji metryki i tego co mamy w głowie-bez obrazy dla nikogo),ale do cholery jaki przykład jako matki dajemy swoim córkom ,przecież one też kiedyś zostaną matkami.Zresztą nie chodzi tu tylko o nas kobiety ale i o mężczyzn.Z mojej strony może to przesada ale raz do roku z dziećmi chodzę na kontrolne badanie ogólne,sama też chodzę do ginekologa przynajmniej raz w roku,a że mam córkę 15 lat też już była u ginekologa dziecięcego z racji zabużeń miesiączkowych.Teraz ona sama pilnuje każdej wizyty .To jest mój obowiązek jako matki żeby wyuczyć nawyki dbania o siebie nie tylko zewnętrznie ale i o sprawy zdrowia.
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              32
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 maja 2010, 10:21 | ID: 212808
              asia1026 napisał 2010-05-20 12:14:29
              Mamo TYMKA, masz rację!!!,jesteśmy dorosłymi kobietami ( z racji metryki i tego co mamy w głowie-bez obrazy dla nikogo),ale do cholery jaki przykład jako matki dajemy swoim córkom ,przecież one też kiedyś zostaną matkami.Zresztą nie chodzi tu tylko o nas kobiety ale i o mężczyzn.Z mojej strony może to przesada ale raz do roku z dziećmi chodzę na kontrolne badanie ogólne,sama też chodzę do ginekologa przynajmniej raz w roku,a że mam córkę 15 lat też już była u ginekologa dziecięcego z racji zabużeń miesiączkowych.Teraz ona sama pilnuje każdej wizyty .To jest mój obowiązek jako matki żeby wyuczyć nawyki dbania o siebie nie tylko zewnętrznie ale i o sprawy zdrowia.
              bardzo dobry praykład podałaś. O coś takiego mi chodziło:) przykład od bliskich, swiadecwto wlasne. tak, to mi sie podoba.
              Użytkownik usunięty
                33
                • Zgłoś naruszenie zasad
                20 maja 2010, 10:25 | ID: 212811
                Przykład przykładem. Świadectwo świdectwem. Ale to nie wszystko. Zawsze będa takie kobiety których jeżeli życie albo sytuacja ich do tego nie zmusi to nie pójdą. Jest jeszcze wiele takich przypadków że do ginekologa chodzi się tylko w ciąży. I jak takie panie opuszczaja poródówkę do do następnej ciąży zapominają o badaniach. Niektórych trzeba zmusić, żeby nie było płaczu i lamentu. I żebyśmy wszyscy za to nei musieli płacić. leczenie raka nie jest tanie.
                Mój mężczyzna nr 2
                Avatar użytkownika dziecinka
                dziecinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                • Posty: 26147
                34
                • Zgłoś naruszenie zasad
                20 maja 2010, 10:41 | ID: 212824
                Mama Tymka napisał 2010-05-20 12:25:34
                Przykład przykładem. Świadectwo świdectwem. Ale to nie wszystko. Zawsze będa takie kobiety których jeżeli życie albo sytuacja ich do tego nie zmusi to nie pójdą. Jest jeszcze wiele takich przypadków że do ginekologa chodzi się tylko w ciąży. I jak takie panie opuszczaja poródówkę do do następnej ciąży zapominają o badaniach. Niektórych trzeba zmusić, żeby nie było płaczu i lamentu. I żebyśmy wszyscy za to nei musieli płacić. leczenie raka nie jest tanie.
                Kij zawsze ma dwa końce. Przymus zawsze jest traktowany jako coś złego. Tylko wtedy, gdy ktos daje wewnetrzne przyzwolenie na coś, wykona to z całą pewnością. Przkład podany jest bardzo ważny.