Ja osobiście wolę gry typu Traffic Giant Gold (budowa sieci komunikacji miejskiej w różnych miastach Polski, są przeróżne zadania, np. uzbierac kilka milionów w ciągu 5 lat, zainteresować ludzi obiektami turystycznymi, itp.), ale też lubię grac w gry częściowo strategiczne, typu Heroes of Might and Magic (ale tylko trójkę- buduję sobie zameczki, szkole armię i zdobywam po kolei wszystkie miasta przeciwników), lubię też Polskie Derby (wyścigi syrenek i warszawek), także Knight Rider (ale tylko jedynkę- są to różne misje rodem z filmu "Nieustraszony"), jak mam mniej czasu, to oczywiście Saper z Windowsa :-)
Kochanie preferuje polską wersję Colin McRae Rally 2005, nawet, jak format robiłam, to mu skopiowałam wszystkie osiągnięcia i ustawienia, bo znów "tłukłby" te same trasy po 7-8 razy, żeby tylko mistrzostwo osiągnąć ;-) Czasami tez zagra w tych "moich" Herousów, ale zupełnie inną taktyką, bo ledwo garstkę wojska uzbiera, to już "leci" na przeciwnika, a potem się nabijam z niego, że już piąty raz odbija ten sam zamek ;-) Fakt, kończy plansze dużo szybciej, niż ja, z lepszym wynikiem, ale jak ja swoją planszę kończę, to mam satysfakcję, że wszystkie obiekty na planszy są moje
łącznie z jakimiś niepotrzebnymi siedliskami i złożami
a wynik nieważny :-)
Co jest na topie, to nie wiem, bo już od ponad roku nic nowego nie kupiliśmy z gier, rzadziej gramy w cokolwiek, niż wcześniej, częściej razem jakiś film razem oglądamy. Dla dzieci to polecałabym takie gry, jak Happyland Adventures, albo Supertux, to typowe platformówki, kolorowe, z zabawnymi efektami dźwiękowymi, kiedyś czasami tak się relaksowałam :-)