Transport konny nad Morksie Oko !!
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
We wczorajszym programie "Uwaga" poraz kolejny był poruszony temat przeciwko transportowi konnemu nad Morskie Oko !! Jak wypowiadali się specjaliści, konie choć są badane ( osłuchowo) są zdrowe i silne, ale .................... lekarz wetwrynarii powiedział całkiem co innego - konie mają wielkie problemy zwyrodnieniowe stawów kolanowych, piszczeli. Ogólnie ich nogi są w strasznym stanie !! A protset i walka w sądzie trwa, a kiedy się skończy , kto wie, może dopiero za 5 lat :-(
A jakie jest Wasze zdanie na temat trnsprtu końskiego nad Morksie Oko ??
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
Zaprzęgnąć do woza takich góralskich cfaniczków i kazać im dymać z tymi turystami pod górkę. Moim zdaniem to najlepszym rozwiązaniem może być wprowadzenie przewozów turystów przez sprzęt napędzany elektrycznie . Stoi na postoju i ładuje akumulator nie straszna takiemu silnikowi temperatura , a i łatwiej skontrolować ile "dudków" baca zarobił ...
Dokładnie, niech sami górale sobie tak ciągną tych turystów .
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
oglądałam wczoraj! i osobiście jest mi strasznie szkoda tych koni! jeżeli ktoś jedzie w góry to niech wybiera jednak piesze wędrówki a nie konne!
Ja rozumię, że nie każdy ma tyle siły i zdrowia, aby dojść nad Morkie Oko, ale w takim razie trzeba odpuścić sobie ta trasę dla dobra koni, no chyba że np postawią wypożyczalnie rowerów :-)
Swoją drogą jak wracaliśmy znad Morksiego Oka widziałam 2 Pary Młode, ona normalnie w sukni, on w garniaku niósł walize wielką (pewnie pomagała fotofrafowi nieść sprzęt do cykania fotek) i jescze fotograf ze sprzętem ................ szli na pieszo zrobić sobie zdjęcia ślubne :-) To jest poświęcenie :-)
Jak się chce to można!
Pewnie, że można !!
- Zarejestrowany: 26.11.2014, 16:09
- Posty: 27
Wszystko można, trasa jest przecież prosta, asfaltowa, to nie ma co nie podołać.
Co do koni to powinni to częściej kontrolować, bo to jedyna droga by doprowadzić sytuację do normy.
I nie ma co też wyolbrzymiać problemu, większość z tych ludzi powożących to uczciwi ludzie, a nie dbanie o konia kończy sie dla nich źle. Bo to bardzo drogię zwierzę.
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
Wszystko można, trasa jest przecież prosta, asfaltowa, to nie ma co nie podołać.
Co do koni to powinni to częściej kontrolować, bo to jedyna droga by doprowadzić sytuację do normy.
I nie ma co też wyolbrzymiać problemu, większość z tych ludzi powożących to uczciwi ludzie, a nie dbanie o konia kończy sie dla nich źle. Bo to bardzo drogię zwierzę.
Myślę, że nie wyolbrzymiamy tego problemu, dla mnie transport konny powinien być zlikwidowany - dla dobra koni
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Wszystko można, trasa jest przecież prosta, asfaltowa, to nie ma co nie podołać.
Co do koni to powinni to częściej kontrolować, bo to jedyna droga by doprowadzić sytuację do normy.
I nie ma co też wyolbrzymiać problemu, większość z tych ludzi powożących to uczciwi ludzie, a nie dbanie o konia kończy sie dla nich źle. Bo to bardzo drogię zwierzę.
my nie mówimy, że nie są uczciwi! ale gdyby mieli choć odrobinę serca to nie robiliby tak! a, ze koń to drogie zwierzę to powinni tym bardziej skrócić im czas pracy, robic dłuższe przerwy, dobrze karmić i brac mniej osób !
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 05:57
- Posty: 567
Z tego, co przeczytałam w Waszych wcześniejszych wpisach, to gówny problem leży nie w końskiej wydolności, która jest ogromna (jeździłam kiedyś konno, a obecnie jeździ moja córka więc tak troszeczkę się z ty zeetknęłam), a w wytrzymałości nóg, a konkretnie pęcin. Konie pociągowe potrafią uciągnąc naprawdę ciężkie wozy, ale pod warunkiem, że nie pokonują dużych wzniesień. Dlatego w gospodarstwach położonych w górach, gdzie jest duże nachylenie jeszcze do dziś pracują woły - widziałam je jeszcze przy pracy w okolicaćh Łososiny, czyli w rejonie Nowego Sącza. Tam koń nie jest w stanie wytrzymać, właśnie z uwagi na pęciny. Oczywiście, nie sugeruję tutaj, aby zakopiańscy Górale zamienili konie na woły, ale radytkalnie zrobili coś z tym problemem, np. zmniejszyli ilość osób, przewożonych "fasiongiem" - im konie będą miały lżej, tym mniej będą wysilały nogi ciągnąc pod górę
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Wszystko można, trasa jest przecież prosta, asfaltowa, to nie ma co nie podołać.
Co do koni to powinni to częściej kontrolować, bo to jedyna droga by doprowadzić sytuację do normy.
I nie ma co też wyolbrzymiać problemu, większość z tych ludzi powożących to uczciwi ludzie, a nie dbanie o konia kończy sie dla nich źle. Bo to bardzo drogię zwierzę.
Myślę, że nie wyolbrzymiamy tego problemu, dla mnie transport konny powinien być zlikwidowany - dla dobra koni
taaak !
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
Z tego, co przeczytałam w Waszych wcześniejszych wpisach, to gówny problem leży nie w końskiej wydolności, która jest ogromna (jeździłam kiedyś konno, a obecnie jeździ moja córka więc tak troszeczkę się z ty zeetknęłam), a w wytrzymałości nóg, a konkretnie pęcin. Konie pociągowe potrafią uciągnąc naprawdę ciężkie wozy, ale pod warunkiem, że nie pokonują dużych wzniesień. Dlatego w gospodarstwach położonych w górach, gdzie jest duże nachylenie jeszcze do dziś pracują woły - widziałam je jeszcze przy pracy w okolicaćh Łososiny, czyli w rejonie Nowego Sącza. Tam koń nie jest w stanie wytrzymać, właśnie z uwagi na pęciny. Oczywiście, nie sugeruję tutaj, aby zakopiańscy Górale zamienili konie na woły, ale radytkalnie zrobili coś z tym problemem, np. zmniejszyli ilość osób, przewożonych "fasiongiem" - im konie będą miały lżej, tym mniej będą wysilały nogi ciągnąc pod górę
Niestety droga nad Morksie Oko jest pod górę :-( więc biedne konie męczą się strasznie i wierze jak bolą je nogi:-)
Małgosia dobrze napisałaś, bo wiadomo nie od dziś , że konie na prawde dużo mogą ciągnąć - pamiętam jak sąsiad miał konia i wóz i pracował na składzie węgla - kiedys tak się zaopatrwyało ludzi w węgiel na zimę i konie dawały radę. Dzisiaj są już typowe autka do przewozu węgla. Ale tak jak też wspomniałaś, jak koń jeździł po równym było ok, nic się z koniem sąsiada nie działo :-)