Czasem mamy odmienne zdania, czasem coś nas wkurza, dogadać się nie możemy. Jedno i drugie ustąpić nie chce.. Jak się wtedy dogadać?! Czasem może potrzeba czasu na przemyślenia, odrobina odpoczynku od siebie, dystansu..
Macie czasem takie ciche dni?
25 stycznia 2016 19:24 | ID: 1277107
ja po takich dniach potem lepiej dogaduje się z mężem. jest to czas na wspólną refleksję i zastanawianie się nad swoim zachowaniem:)
25 stycznia 2016 19:30 | ID: 1277114
ja po takich dniach potem lepiej dogaduje się z mężem. jest to czas na wspólną refleksję i zastanawianie się nad swoim zachowaniem:)
troszkę się człowiek za człowiekiem stęskni
bardziej doceni to i owo
25 stycznia 2016 19:41 | ID: 1277121
Tutaj mamy fajny artykuł na ten temat, właśnie na niego trafiłam:
25 stycznia 2016 21:15 | ID: 1277133
wczoraj i dzisiaj mam cichy dzień ze swoim partnerem :D nie że jakaś kłotnia, ale mój humor z powodu zbliżających się dni kobiety sprawiał, że mogłam wybuchnąć :D
25 stycznia 2016 21:20 | ID: 1277135
wczoraj i dzisiaj mam cichy dzień ze swoim partnerem :D nie że jakaś kłotnia, ale mój humor z powodu zbliżających się dni kobiety sprawiał, że mogłam wybuchnąć :D
Tez tak mam własnie teraz, denerwuje mnie wszystko i czasem po prostu wolę zamilknąć, przemyśleć to i owo. A czasem i po kłótni są ciche dni:) Ale każdy może wtedy zastanowić się nad soba i swoim postępowaniem;) Jednak jak ciche dni trwają za długo to potem aż język swędzi, żeby już zacząć rozmawiać;)
25 stycznia 2016 21:38 | ID: 1277140
wczoraj i dzisiaj mam cichy dzień ze swoim partnerem :D nie że jakaś kłotnia, ale mój humor z powodu zbliżających się dni kobiety sprawiał, że mogłam wybuchnąć :D
Tez tak mam własnie teraz, denerwuje mnie wszystko i czasem po prostu wolę zamilknąć, przemyśleć to i owo. A czasem i po kłótni są ciche dni:) Ale każdy może wtedy zastanowić się nad soba i swoim postępowaniem;) Jednak jak ciche dni trwają za długo to potem aż język swędzi, żeby już zacząć rozmawiać;)
oo tak. dzień mam nerwowy - odzywamy się do siebie jak musimy :P ale już pod nosem się z tego śmiejemy :) wczoraj było gorzej. Partner poszedł do kumpla na pogaduchy a ja miałam spokój i było mi to na ręke :) ale jutro już bezie oki :)
a po kłotni też wolę miec ciche dni - przemyśleć wszystko - naszczęście nie mam problemu z przyznaniem się do pomyłki i jak moja wina lub jak przeze mnie się kłócimy to przepraszam i wyciągam pierwsza ręke :)
26 stycznia 2016 06:57 | ID: 1277146
wczoraj i dzisiaj mam cichy dzień ze swoim partnerem :D nie że jakaś kłotnia, ale mój humor z powodu zbliżających się dni kobiety sprawiał, że mogłam wybuchnąć :D
Tez tak mam własnie teraz, denerwuje mnie wszystko i czasem po prostu wolę zamilknąć, przemyśleć to i owo. A czasem i po kłótni są ciche dni:) Ale każdy może wtedy zastanowić się nad soba i swoim postępowaniem;) Jednak jak ciche dni trwają za długo to potem aż język swędzi, żeby już zacząć rozmawiać;)
oo tak. dzień mam nerwowy - odzywamy się do siebie jak musimy :P ale już pod nosem się z tego śmiejemy :) wczoraj było gorzej. Partner poszedł do kumpla na pogaduchy a ja miałam spokój i było mi to na ręke :) ale jutro już bezie oki :)
a po kłotni też wolę miec ciche dni - przemyśleć wszystko - naszczęście nie mam problemu z przyznaniem się do pomyłki i jak moja wina lub jak przeze mnie się kłócimy to przepraszam i wyciągam pierwsza ręke :)
A po tych cichych jak miło sie wtedy pogodzić.. 
26 stycznia 2016 08:33 | ID: 1277164
Dla mnie są zbawienne takie ciche dni. Dzięki temu mój mąż zrozumie co zrobił źle i jak bardzo nam na sobie zależy ;)
26 stycznia 2016 10:48 | ID: 1277202
oczywiscie ze sa potrzebne :) jakas to w sumie odskocznia czasami dla zwiazkow bo potem godzenie sie jest duzo lepsze 
26 stycznia 2016 17:40 | ID: 1277337
u nas ciche dni są rzadkością.dogadujemy się bez słów,ale dwa,a może trzy razy się trafiły ciche godziny.kiedyś myślałam,że facet to nic nie rozumie,zimny głaz itp.odkąd mam mojego Jacka zmieniłam zdanie.oboje mamy wybuchowe natury,ale przy nim się wyciszam.wiem kiedy nie ma na nic nie ma ochoty a tym bardziej na rozmowę czy przytulanie.ciche dni czy godziny są potrzebne.to czas na refleksję.
26 stycznia 2016 17:45 | ID: 1277338
u nas ciche dni są rzadkością.dogadujemy się bez słów,ale dwa,a może trzy razy się trafiły ciche godziny.kiedyś myślałam,że facet to nic nie rozumie,zimny głaz itp.odkąd mam mojego Jacka zmieniłam zdanie.oboje mamy wybuchowe natury,ale przy nim się wyciszam.wiem kiedy nie ma na nic nie ma ochoty a tym bardziej na rozmowę czy przytulanie.ciche dni czy godziny są potrzebne.to czas na refleksję.
oczywiscie ze jest potrzebny czas na refleksje :)
27 stycznia 2016 08:33 | ID: 1277401
u nas ciche dni są rzadkością.dogadujemy się bez słów,ale dwa,a może trzy razy się trafiły ciche godziny.kiedyś myślałam,że facet to nic nie rozumie,zimny głaz itp.odkąd mam mojego Jacka zmieniłam zdanie.oboje mamy wybuchowe natury,ale przy nim się wyciszam.wiem kiedy nie ma na nic nie ma ochoty a tym bardziej na rozmowę czy przytulanie.ciche dni czy godziny są potrzebne.to czas na refleksję.
oczywiscie ze jest potrzebny czas na refleksje :)
No tak..
27 stycznia 2016 09:29 | ID: 1277424
u nas ciche dni są rzadkością.dogadujemy się bez słów,ale dwa,a może trzy razy się trafiły ciche godziny.kiedyś myślałam,że facet to nic nie rozumie,zimny głaz itp.odkąd mam mojego Jacka zmieniłam zdanie.oboje mamy wybuchowe natury,ale przy nim się wyciszam.wiem kiedy nie ma na nic nie ma ochoty a tym bardziej na rozmowę czy przytulanie.ciche dni czy godziny są potrzebne.to czas na refleksję.
oczywiscie ze jest potrzebny czas na refleksje :)
No tak..
potem lepiej sie dogadać 
8 lutego 2016 14:20 | ID: 1280636
Kiedy onegdaj z głupich w sumie żartów doszło do tego że moja partnerka rzuciła o podłogę słoikiem ogórków nie wytrzymałem !
- Ja też mam swoje nerwy !
...a że właśnie trzymałem w ręku szklankę z resztką herbaty piz....łem (rzuciłem) tą szklanką też .
- Aż mi się szyja skurczyła i łeb wlazł między ramiona kiedy ta cho...ra (skubana szklanka) odbiwszy się od podłogi uniosła się w górę i prasła we framugę okna . Zadżwięczało jak " wszyscy diabli " , i wierzcie co pomyślałem wtedy ? , Nigdy więcej już nie będę taki głupi żeby drugi raz tak się dać sprowokować .
- Na szczęście szyby wytrzymały próbę , a ja żeby nie buchnąć śmiechem - czym prędzej wyszłem z domu .
- Wiecie ile takie szklenie podwójnego okna kosztuje ? 
8 lutego 2016 15:41 | ID: 1280650
Kiedy onegdaj z głupich w sumie żartów doszło do tego że moja partnerka rzuciła o podłogę słoikiem ogórków nie wytrzymałem !
- Ja też mam swoje nerwy !
...a że właśnie trzymałem w ręku szklankę z resztką herbaty piz....łem (rzuciłem) tą szklanką też .
- Aż mi się szyja skurczyła i łeb wlazł między ramiona kiedy ta cho...ra (skubana szklanka) odbiwszy się od podłogi uniosła się w górę i prasła we framugę okna . Zadżwięczało jak " wszyscy diabli " , i wierzcie co pomyślałem wtedy ? , Nigdy więcej już nie będę taki głupi żeby drugi raz tak się dać sprowokować .
- Na szczęście szyby wytrzymały próbę , a ja żeby nie buchnąć śmiechem - czym prędzej wyszłem z domu .
- Wiecie ile takie szklenie podwójnego okna kosztuje ? 
mało na pewno nie 
8 lutego 2016 18:52 | ID: 1280678
Kiedy onegdaj z głupich w sumie żartów doszło do tego że moja partnerka rzuciła o podłogę słoikiem ogórków nie wytrzymałem !
- Ja też mam swoje nerwy !
...a że właśnie trzymałem w ręku szklankę z resztką herbaty piz....łem (rzuciłem) tą szklanką też .
- Aż mi się szyja skurczyła i łeb wlazł między ramiona kiedy ta cho...ra (skubana szklanka) odbiwszy się od podłogi uniosła się w górę i prasła we framugę okna . Zadżwięczało jak " wszyscy diabli " , i wierzcie co pomyślałem wtedy ? , Nigdy więcej już nie będę taki głupi żeby drugi raz tak się dać sprowokować .
- Na szczęście szyby wytrzymały próbę , a ja żeby nie buchnąć śmiechem - czym prędzej wyszłem z domu .
- Wiecie ile takie szklenie podwójnego okna kosztuje ? 
dobre! Nie chcę wiedzieć!
8 lutego 2016 22:03 | ID: 1280757
Kiedy onegdaj z głupich w sumie żartów doszło do tego że moja partnerka rzuciła o podłogę słoikiem ogórków nie wytrzymałem !
- Ja też mam swoje nerwy !
...a że właśnie trzymałem w ręku szklankę z resztką herbaty piz....łem (rzuciłem) tą szklanką też .
- Aż mi się szyja skurczyła i łeb wlazł między ramiona kiedy ta cho...ra (skubana szklanka) odbiwszy się od podłogi uniosła się w górę i prasła we framugę okna . Zadżwięczało jak " wszyscy diabli " , i wierzcie co pomyślałem wtedy ? , Nigdy więcej już nie będę taki głupi żeby drugi raz tak się dać sprowokować .
- Na szczęście szyby wytrzymały próbę , a ja żeby nie buchnąć śmiechem - czym prędzej wyszłem z domu .
- Wiecie ile takie szklenie podwójnego okna kosztuje ? 
Moje dziecko też już się nauczyło rzucać czym popadnie w złości
8 lutego 2016 22:52 | ID: 1280769
Kiedyś może bym powiedziała, że tak ale dzisiaj jestem na... nie
Kilka chwil wystarczy na... ciszę...
9 lutego 2016 10:32 | ID: 1280830
Kiedyś może bym powiedziała, że tak ale dzisiaj jestem na... nie
Kilka chwil wystarczy na... ciszę...
powiadasz kilka 

9 lutego 2016 10:42 | ID: 1280845
Kiedyś może bym powiedziała, że tak ale dzisiaj jestem na... nie
Kilka chwil wystarczy na... ciszę...
powiadasz kilka 

Nooo może więcej.... 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!