Na naszym forum pojawił się wątek o restauracjach z udogodnieniami dla rodzin z małymi dziećmi. Kilka miesięcy temu usłyszałam o nowym trendzie ofert biur podróży. W ich ofercie coraz częściej pojawiają się propozycje wyjazdów do hoteli, które zapewniają odpoczynek bez hałaśliwych dzieci, kusząc ofertą "tylko dla dorosłych" ( children free zones") Hotele takie znajdziemy za granicą, ale także w naszym kraju.
Właściciele tego typu ośrodków wczasowych, chcą zapewnić swoim gościom spokojniejszą atmosferę i umożliwić odpoczynek nie tylko od swoich dzieci.
Strefy wolne od dzieci to jednak nie tylko pomysł dla hotelarzy. Coraz więcej linii lotniczych wprowadza miejsca lub nawet loty wyłącznie dla osób powyżej 12 roku życia.
Uważacie, że takie strefy "bez dzieci" to dobry pomysł? A może to dyskryminacja?