KONKURS: Wymarzony Dzień Kobiet!

Cud Marzenie!!

Wczoraj oglądając swój ulubiony serial "Na dobre i na złe"  jedna z bohaterek korzystała ze Spa...

Pomyślałam sobie : Marzenie!

Poleżeć w jacuzzi, poczytać książkę  w Biblioteka Cafe popijając jakąś aromatyczną herbatkę bez przerywników  : "Mamo daj pić, Mamo jeść, Mamo bajkę!!"

Odpocząć sobie z mężusiem...Dzień kobiet połączyć z romantycznym weekendem dla nas, tylko nas. To jest to!!

Kolacja ze świeczuszkami, długie rozmowy, mnóstwo czasu tylko dla nas dwojga:)

Już niedługo czeka mnie ważny egzamin- egzamin licencjacki. Myślę ,że to byłby wspaniały prezent  po egzaminie, a jeśli nie , to przed egzaminem by się rozluźnić , nie myśleć co będzie mnie czekać przed wielkim stresującym dniem!

Już niebawem srebrne gody :) Nie wiem kiedy, nie wiem jak, ale 25 lat przeżywania życia we dwoje upłynęło bardzo szybko. Wciąż kocham mojego męża młodzieńczą miłością. Czuję drżenie serca na myśl o nim, uwielbiam się wtulać w niego. Lata spędzone z nim to najpiękniejsze lata mojego życia. Niekoniecznie łatwe, ale doświadczenia te trudne kształtują nasz charakter. Przeżyliśmy a nasze uczucie tylko się umocniło.No i owoce naszej miłości - nasi synowie, nasza duma, nasze geny...

Bardzo chciałabym naszą rocznicę uczcić romantycznym wypadem do Hotelu Krasicki. Odprężyć się w jacuzzi i saunach we dwoje, popływać w basenie...Spa - laureat konkursu Prestige SPA Awards też bardzo mnie intryguje tym bardziej, że nigdy ( aż wstyd się przyznać) nie byłam w SPA. Może kiedyś? Zjeść w ciekawej,nastrojowej scenerii obiadokolację, podziwiać panoramę Lidzbarka z Tarasu Widokowego na wieży i zatracić się w ... Aż się zarumieniłam na samą myśl

To byłby cudowny Dzień Kobiet z najważniejszym, najcudowniejszym mężczyzną mojego życia. Tak bardzo bym chciała zrobić mu niespodziankę...(a kaski brak, bo po 20 latach pracy zredukowano mój etat ). Taka proza życia ale nie poddaję się, bo wiem że życie niesie też i miłe niespodzianki.

Uroczyście marzę by ulec relaksowi w SPA w Hotelu Krasicki na zabiegu ELIKSIR MŁODOŚCI, więc mój wymarzony Dzień Kobiet wyglądałby następująco:

Leżę w gabinecie kosmetycznym a wszystko dookoła staje się kojącym balsamem. Ma twarz doznaje swoistego oczyszczenia i odnowy. Kosmetyczna zręcznie i z subtelną wprawą dokonuje ablucji na mej zmęczonej twarzy. Następnie nakłada kremowo- brązową maseczkę na twarz z najdelikatniejszą ostrożnością omijając nadwrażliwe miejsca. Czynność ta uwalnia aromat, który omal nie zwalił mnie z nóg gdybym stała. Jest to zapach powabu, luksusu, powracającej młodości, który kusi me zmysły. Drobiny złotego pyłu migotają w konsystencji maseczki budząc me uśpione pragnienia. Czuję, że nabieram blasku. Zamykam oczy z rozkoszy i strumyków radości jakie płyną we wszystkich tkankach na mojej twarzy. Relaksuję się. Czuję się wypełniona po brzegi młodością i zaspokojona. Rozpościeram się wygodniej, by czekać na to co nastąpi. Kosmetyczka z rozmysłem usunie maseczkę z twarzy. Ma twarz uwalnia się od zmęczenia i maski. Jednak wprawne palce kosmetyczki rozpoczęły kolejny rytuał ku odprężeniu. Kosmetyczka nakłada krem równomiernie rozsmarowując po powierzchni szyi i twarzy. Rozpoczęła masaż. Cudownie. Masaż rozpoczyna  głaskaniem ewidentnie delikatnym i robionym  z precyzją. Następnie zaczyna masować, począwszy od szyi, kierując się przez brodę i policzki ku czołu, intensywnie naciskając opuszkami palców na skórę twarzy. Masaż przynosi ukojenie i odprężenie. Po masażu jeszcze tylko drobny, ale jakże istotny zabieg pielęgnacyjny czyli nawilżenie skóry twarzy. Efekt zabiegów – niezwykły. Skóra nabiera jędrności i miękkości aksamitu. Twarz napełnia się  w każdym  miejscu pięknem nie do opisania.

Ach...baaaaaaardzo wierzę, że marzenia się spełniają

Oczami wyobraźni widzę, jak po wschodniej stronie Lidzbarka Warmińskiego, wśród zadrzewionych wzgórz morenowych uciekam przed moimi 35 urodzinami.

Biegnę, trzymając Męża za rękę, w stronę Zamku Biskupów Warmińskich. I choć Zamek usytuowany jest w miejscu prawdziwie obronnym, to nie jest w stanie uchronić mnie przed tym kwietniowym dniem, kiedy to o północy księżyc doda mi kolejny rok życia.

Ale on, jeden z najcenniejszych zabytków okresu średniowiecza, wie jak wiekowo się poczuje. Otworzy więc przed nami swe podwoje, byśmy w bibliotece, w ciszy mogli pochylić swe głowy nad przeszłością… Poprowadzi nas korytarzem do Spa, by nasze ciała nabrały młodości i wigoru, na koniec odprowadzi nas do restauracji, by dopieścić nasze podniebienia…*

* część opisu zaczerpnięto ze strony http://www.hotelkrasicki.pl/hotel

 NIE MARZĄ MI SIĘ LUKSUSY, ANI NARĘCZA KWIATÓW

SAMA NIE WIEM TEŻ CO BYM ZROBIŁA

GDYBYM GWIAZDKĘ Z NIEBA DOSTAŁA...

W DZIEŃ KOBIET NIECH KAŻDY:

MĄŻ, CHŁOPAK, KOCHANEK, SYN CZY WNUCZEK

PAMIĘTA ŻE LICZY SIĘ GEST -NAWET NAJMNIEJSZY KWIATEK,

UŚMIECH, SŁODKI BUZIAK I ZWYCZAJNE:

DZIĘKUJĘ, KOCHAM, UWIELBIAM...

DOBRZE ,ŻE JESTEŚ....

MAMO, BABCIU, ŻONO...KOCHANA SIOSTRO.

ZWYKŁY GEST W STRONĘ NIEZWYKŁEJ KOBIETY.

www.example.pl

Oj, jak ja chciałabym znów poczuć się kobietą tego 8 marca  Od 3 lat nie świętuję Dnia Kobiet, bo mi dziecko święto zabrało, rodząc się 8 marca

Wymarzony Dzień Kobiet w Hotelu Krasicki wyobrażam sobie tak. 

Z samego rana ruszam z Wrocławia razem z moim ukochanym mężczyzną w daleką podróż, która prowadzi nas do Lidzbarku Warmińskiego, a dokładniej do pięknie wyglądającego z zewnątrz czterogwiazdkowego hotelu Krasicki. Hotel ten jest zaprojektowany w średniowiecznym budynku przy zamku biskupów warmińskich. Dodaje to pikanterii i smaku temu miejscu. Nigdy nie byłam w tych rejonach, więc zachwycam się piękną okolicą, idealną na romantyczne spacery! 

Wchodzę do środka, wita mnie uśmiechnięta Pani w recepcji i podaje klucz do pokoju. Pędem biegnę w stronę drzwi mijając długi korytarz, aby zobaczyć w jakich luksusach przyjdzie mi spędzić kolejną noc. Staję u progu, otwieram drzwi i zamieram - pokój wygląda iście królewsko, na ścianach piękna cegła, wielkie małżeńskie łoże (założę się, że jest wygodne!), a z okna rozpościera się widok na ogród. Wystrój hotelu, mimo współczesnego charakteru, nawiązuje do dwóch epok - gotyku i baroku, co wszystko razem jest wspaniałym połączeniem. Tworzy to romantyczny nastrój, który wyczuwa się od samego wejścia. Na wykładzinie widnieje portret Kopernika - jest to nawiązanie do mieszkańca lidzbarskiego zamku, śmieszy nas chodzenie po głowie tej znakomitej postaci, jednak doceniamy wysiłek architektów, którzy musieli napracować się przy ustawianiu mebli, aby nie zasłonić twarzy Mikołaja ;).

Jestem przeszczęśliwa! Rzucam się na łóżko i śmieję się w niebogłosy, sama nie wiem dlaczego ;)

Zaczynam od basenu. Uwielbiam ruch i wysiłek fizyczny pod każdą postacią, dlatego wskakuję w strój kąpielowy i biegnę na basen. Lekko przyciemniane światło sprawia, że czuję się elegancko, przepływam kilka basenów i zanurzam się w jacuzzi. Odpoczywamy tu chwilę, relaksujemy się po podróży, a następnie wybieramy się do fińskiej sauny. Po krótkiej chwili Pani zaprasza mnie na aksamitny masaż twarzy z ceramidami (czuję się jak księżniczka!) a następnie na cukrowy peeling całego ciała z sosnowym aromatem. Czuję się odprężona i piękniejsza! 

Po wszystkich zabiegach wracam do pokoju, w którym czeka na mnie bukiet kwiatów i mały drobiazg od mojego mężczyzny, który zdążył wszystko zaaranżować tak, abym niczego nie podejrzewała :) 

Schodzimy na kolacje. Restauracja wygląda niesamowicie. Przyglądam się każdemu elementowi wystroju dobre kilkanaście minut. Z wrażenie stygnie mi podane jedzenie :) Jest niezwykle elegancko no i ta cegła na ścianach..zapiera dech w piersi. Czarne krzesła, białe długie obrusy i mam wrażenie, że sztućce są wykonane ze srebra. Brakuje mi tylko korony :) Kolacja jest przepyszna, popijam do niej czerwone wino, a mój przystojny mężczyzna zapewnia mnie o swojej wiecznej miłości. Ten wieczór nie może być lepszy!

Po kolacji zwiedzamy ukradkiem hotel. Nie wiemy, czy możemy wchodzić w te miejsca, ale tajemnicze zakamarki niezwykle nas ciekawią. Wymyślamy historie jakie mogły się tu zdarzyć dawno dawno temu. Powoduje to szeroki uśmiech na naszych twarzach. Tanecznym krokiem wchodzimy do sali, w której znajduje się bar. Zamawiam najbardziej wymyślnego drinka i delektuję się jego smakiem rozmawiając z barmanką na temat lokalnych zwyczajów. Tak miło mija nam wieczór, aż zmęczona atrakcjami całego dnia, jednak zachwycona opadam na łoże i tule się czuło do mężczyzny obok mnie. Zasypiam z myślą, że nigdy wcześniej nie czułam się jak księżniczka i nigdy wcześniej nie byłam w miejscu, które jest tak bajeczne.

Nie mogłabym wymarzyć sobie lepszego dnia kobiet, bo ten był po prostu idealny!! 

Do wymarzonego Dnia Kobiet daleko mi jak stąd na księżyc. Na co dzień jestem zabieganą kurą domową z dwójką małych Szkrabów na głowie dosłownie i w przenośni. Wciągnęła mnie macierzyńska rutyna- kaszki, bajeczki, pieluszki, przepierki, spacerki.... Marzy mi się chwila jak za starych, dobrych czasów, jeszcze sprzed epoki "Dzieci"- beztroska, relaksująca, błoga. Gdy po całym dniu pracy uda mi się wreszcie ułożyć Maluchy do snu chcę oderwać się od szarej rzeczywistości i uciec do kina. Wieczorny seans, stare kino, nastrojowy film, bez popcornu i przede wszystkim bez dzieci!. Tylko ja i cudowny relaks...mmmm... wymarzony Dzień Kobiet...

8:30 -Delikatne pukanie do drzwi sypialni:

Kochanie, czy już mogę przynieść kawusię i rogaliki???

Zaraz...za chwileczkę...no, dooobra!!!

9:00 -Delikatne pukanie do drzwi łazienki:

Kochanie czy już mogę umyć Ci plecy???

Zaraz...za chwilećzkę...no, dooobra!!!

9:30 Delikatne zapytanie:

Kochanie a może na spacerek do lasu Cie zawiozę naszym samochodzikiem???

Zaraz...za chwileczkę...no, dooobra!!!

12:30 - delikatna propozycja:

Kochanie a może obiadzik w Greckiej???

Zaraz...za chwileczkę...no, dooobra!!!

16:00 kusząca propozycja:

Kochanie a może owocki i lampeczka wina???

Bardzo chętnie!!!

20:00 - nieśmiała propozycja

Kochanie a może jeszcze troszeczkę winka... I może świeczki zapalę i może muzyczkę włączę???

Oj tak, tak, tak!!!

..........................................!!!!!!

Jak miło spędziłam ten dzień -  szepnęłam mu na ucho tuż przed zaśnięciem.

Choć raz niech mnie ktoś kwiatami obsypie

Może choć raz niech się poczuję jak królowa

Niech ktoś za mnie wszystko zrobi,

dziećmi sie zajmnie a nawet obiad ugotuje, pozmywa,zrobi pranie, 

Ja zanurzę się w przyjemnosciach, ciszy, spokoju..

Niech wschód i zachod a nawet południe będzie tylko dla mnie

Wolna łazienka, ciepła woda i caaałe łóżko też tylko moje

A ja bym mogła w pokoju Junior Suite Hotelu Krasicki spędzić calutki Dzień Kobiet i jogę uparwiać. :) I pobyć tam na wędrówce duchowej..., bo przecież ile czasu w życiu spędzam ciskając się jak wielka wyjęta z wody ryba?  Choć jest w moim życiu wiele spraw, które trzeba zostawić swojemu biegowi, a inne jedynie zależą ode mnie - to myślę, że tam można by doświadczyć chwil, które tylko czasem się zdarzają - uczuć pełnych błogości, nie związanych z niczym co dzieje się akurat na zewnątrz...

I choć wiem, że bezmyślne życie mi nie odpowiada, to jednak bezmyśly lunch w nietuzinkowej restauracji Hotelu Krasicki byłby więcej niż miły. ;)

Po schodkach w górę udałabym się na Wieżę Zegarową Hotelu Krasicki, by spojrzeć przed siebie i podumać o tym, że wszystko co ulatuje do  góry, spadnie kiedyś w dół, a wszystko co spadło w dół, uleci kiedyś do góry...

W Spa Św. Katarzyny (już na schodach, już w progu ) głowa pomyślałaby: nieważne jakie szaleństwo nas otacza - tu poczuję równowagę.  I zapewne tam można by uwierzyć w marzenia, w to że się spełniają. :)

A potem z niekłamaną przyjemnością udałabym się na Lidzbarski Wieczór Jazzowy, by przy dźwiękach muzyki uporać się  z własnym lękiem, rozczarowaniem i wstydem...

Może dziś jestem jak tort dopiero co wyjęty z piekarnika, któremu trzeba jeszcze trochę czasu, żeby ostygł, nim zostanie polukrowany...? Jedno jest całkowicie pewne Hotel Krasicki jest miejscem, w którym można ten cenny czas dla samej siebie znaleźć - i nie tylko w dniu naszego święta. :)

MÓJ DZIEŃ KOBIET SPĘDZIŁABYM  NA WĘDRÓWKACH GÓRSKICH, OCZYWIŚCIE PO POLSKICH GÓRACH TATRACH Z MOIM UKOCHANYM.

TO ZACZAROWANA ZIEMIA, POŁĄCZENIE PIĘKNA I FANTAZJI.

UWAŻAM, IŻ TRZEBA SIĘ TEMU PRZYGLĄDAĆ DO WOLI CHOĆBY I 100 LAT...

JESTEŚMY ZAUROCZENI  PIĘKNEM KRAJOBRAZU GÓRSKIEGO.

OD SZEREGU LAT PODZIWIAMY KRAJOBRAZ SZCZYTÓW, PRZEŁĘCZY, ZIELENI I ROZGADANYCH WODOSPADÓW,

UWIELBIAMY ŻYWICZY ZAPACH GÓRSKIEGO POWIETRZA,

PRZEJMUJĄCE, CHŁODNE I CZYSTE PORANKI.

HAUSTAMI POTRAFIMY "PIĆ" TE POWIETRZE, AŻ NIERAZ CIERPNĄ NAM ZĘBY.

ZACHWYCAMYSIĘ JAŁOWCAMI, CISAMI, MODRZEWIAMI ORAZ ŁĄKAMI CO W RÓŻNYCH BARWACH SIĘ RUMIENIĄ,

LUBIMY DOTYKAĆ TWARDYCH CHROPOWATYCH GRANI, BIWAKOWANIE WŚRÓD PŁOWYCH SZYSZEK, ODGŁOS TYKAJĄCYCH ŚWIERSZCZY,

ZANURZANIE STÓP W KAMIENNYM POTOKU, ROZMOWY BEZ SŁÓW Z PSTRĄGAMI NA DNIE RZEŚKIEJ RZEKI.

CIESZYMY SIĘ Z WIDOKU KOZIC, SPOD KTÓRYCH KOPYT SNUJĄ SIĘ SZMEREM SKALNE ODŁAMKI, Z ODPOCZYNKU NA ŁĄCE, KIEDY MOGĘ OGLĄDAĆ OBŁOKI ZAPRZYJAŹNIONE Z GÓRAMI, BIAŁYCH OWIEC MIEDZY JAŁOWCAMI, TROSKLIWYM GAZDĄ, SĘDZIWYCH DREWNIANYCH CHAT POROSŁYCH STARYM MCHEM.

JAK WIDAĆ NATURA NIE POZBAWIA NAS WYOBRAŹNI. KAŻDĄ WĘDRÓWKĘ W GÓRY CHCEMY JAK NAJDŁUŻEJ ZAPAMIĘTAĆ I ZACHOWAĆ TE PIĘKNE WSPOMNIENIA NIE TYLKO NA ZDJĘCIACH:)

Wymarzony Dzień Kobiet....siedzę i myślę, że napewno spędziłabym ten wyjątkowy dzień z kochaną mamą. Spędziłybyśmy miły weekend, relaksujac się i odpoczywając.  Mama dużo pracuje wiec napewno oddałaby się w ręce kosmetyczek i masażystek.Ja również  skorzytałabym z nieograniczonego  dostępu w  Centrum Wellness (basen z hydromasażami, jacuzzi i kompleks saun oraz sala fitness). Wskoczyłybysmy w bikini i hop do jacuzzi.Taki odpoczynek dobrze nam zrobi.Oderwiemy sie od szarej rzeczywistości, a taki wyjazd sprwilby ze mama wroci wypoczeta i szczesliwa. Mało spedzamy czas razem a to byłaby super zabawa połaczona z relaksem.

Kocham moja mamę i dlatego zrobię dla Niej wszystko:)

Wymarzony Dzień Kobiet pełen relaksu z moją ukochaną mamą w Hotelu Krasicki tak go wymarzyłam sobie!

Wymarzony Dzień Kobiet to dzień spędzony z moim mężem. Ostatnio mamy mało czasu dla siebie ponieważ 10 miesięcy temu pojawiła się w naszym życiu córeczka Tosia i jest tak absorbująca, że mamy dla siebie mało czasu. Marzy nam się weekend w SPA. Coś dla ciała i dla duszy. Potrzebujemy relaksu i spędzenia czasu tylko we dwoje. A już niebawem będziemy starali się o rodzeństwo dla Tosi!!!!

          Mój wymarzony Dzień Kobiet w Hotelu Krasicki wyglądałby magicznie, bo z pewnością czas wpadłby w konsternację, i wielki zegar stanąłby w miejscu...
Dlaczego? Bo to miejsce, gdzie poczułabym się jak Alicja w Krainie Czarów...

Pięknie! Racząc się zabiegami w Centrum Wellness i SPA poczułabym, że moja kobiecość rozkwita emanując blaskiem i szczęściem. Wraz z małżonkiem doznawalibyśmy oczyszczenia poprzez kontakt z wodą, a Truskawkowy Raj wzbudzałby wspomnienia dzieciństwa...
Tajemniczo, bo zamek ma charakterystyczną aurę, i goszcząc w jego murach poczułabym się zarówno księżniczką, jak i naukowcem, który hołubiąc seanse z astronomem jest świadkiem narodzin nowych gwiazd...
Sentymentalnie, bo wizyta w Bibliotece Cafe byłaby także w moim programie:) Marzę, aby zanurzyć się w fotelu i z pasjonującą książką przywitać dzień... Otulona aromatem kawy wkraczam do książki, i czując się miłym gościem, zgadzam się na wędrówkę swojej duszy... Bardzo lubię te chwile, gdy duszą przenoszę się w innną część świata, gdy czuję całkowitą błogość i kołysanie ciszy, gdy moje myśli same dochodzą do porozumienia, a ja jestem tylko świadkiem ich dywagacji... Takie chwile, które odbieram jak całe wieki, są dla mnie kwintesencją życia, dlatego Biblioteka Cafe w Dniu Kobiet byłaby strzałem w sedno!!!
Emocjonująco, bo już wyobrażam sobie zdumienie w oczach ukochanego, gdy jesteśmy uraczeni warmińskim daniem, co brzmi zjawiskowo „dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami”. Widzę płomień w jego oczach, który przepełniony miłością mówi mi baśń o dwójce zakochanych ludzi, którzy w Hotelu Krasicki piękne dni spędzili, i żyli długo i szczęśliwie...

Już nie marzę Już nie wzdycham Po co budzić znów marzenia 

Wolę czekać na okazję a nuż spędzę czas w realu 

Hotel ,świece , dobre wino no i kwiaty To" marzenie" do spełnienia 

Iskiereczka marzeń błyśnie , może zbyt ulotna w locie, ale moja ta najmilsza do spełnienia wciąż tak bliska

Wymarzony Dzień Kobiet to taki, w którym będę wiedziała, że to właśnie ja jestem najważniejszą kobietą mojego mężczyzny. Może dostanę list miłosny, a może zjemy razem uroczystą kolację, a może poprostu bukiet pięknych kwiatów? Cokolwiek co sprawi, że po raz kolejny utwierdzę się w przekonaniu, że jestem kobietą, jego kobietą.

Mój wymarzony Dzień Kobiet w Hotelu Krasicki w Lidzbarku Warmińskim będzie prawdziwą ucztą dla zmysłów, ciała i duszy, na którą złożą się:



- dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami dla zmysłu smaku i powonienia



- romantyczny rejs gondolą rzeką Łyną pełen dotyków i zbliżenia



- Wieża Zegarowa z tarasem widokowym dla wzroku i podziwiania



- koncert muzyczny w ramach cyklu Sztuka Kultury do posłuchania



- orzeźwiający i energetyczny masaż ciała o nazwie Zamkowa Harmonia



- kasyno Jaskinia Ryzyka czyli hulaj dusza i mocnych wrażeń symfonia



- Centrum Wellness z jacuzzi dla odprężenia i basenem do popływania

  

- Winiarnia Basztowa i butelka wina do wspólnego z mężem świętowania.