Kundelki czy rasowce? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Kundelki czy rasowce?

39odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 4631
Avatar użytkownika 2iza
2izaPoziom:
  • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
  • Posty: 1522
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 lutego 2010, 21:54 | ID: 152733
Temat mówi chyba sam za siebie. Czy Waszym zdaniem lepiej jest mieć za przyjaciele kundelka czy rasowe stworzonko. Swoja opinię mam na ten temat ,ale chętnie posłucham też Waszych
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 lutego 2010, 22:06 | ID: 152766
O jaka cwaniara... ... lubie psy obojętnie jakiej rasy czy kundellki ale nie u mnie w domu po prostu tak mam... bo wiem, że to duuuży obowiązek jak z dzieckiem... ajeśli już to tylko setera irlandzkiego bym chciała mieć... http://www.klorzel.pl/dogs/seter_irlandzki.jpg
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 lutego 2010, 22:10 | ID: 152775
    U nas zawsze był jakiś wielorasowiec. Nie znam się na rasach. Pies to pies.
    Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 lutego 2010, 22:15 | ID: 152782
      dla mnie bez różnicy kundelki są ponoć bardziej przyjacielskie :)
      Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 lutego 2010, 22:15 | ID: 152784
      Moja siostra cioteczna miala właśnie takiego setera i ja Sabę baardzo lubiłam a ona mnie... niestety już nie żyje... a sentyment do tej rasy pozostał... oj pozostał.... i jak widzę takiego psa to aż mi się chce kryzknać... Saba chodż do mnie...
      Avatar użytkownika 2iza
      2izaPoziom:
      • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
      • Posty: 1522
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 lutego 2010, 22:16 | ID: 152786
      jutro popiszę bo mi synuś płacze.
      Avatar użytkownika 2iza
      2izaPoziom:
      • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
      • Posty: 1522
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 lutego 2010, 20:45 | ID: 153752
      Powiem Wam szczerze ,że zawsze marzył mi sie rasowiec,ale troszku dowiadywałam sie tu i uwdzie na temat psów rasowych. Po pierwsze rasowce głównie powstały po to aby ładnie wyglądać nie zawsze idzie to w parze z inteligencją np. takie dalmatyńczyki ,wygląd super!!! ale rozumek pozostawia wiele do życzenia. Natomiast kundelki poprzez połączenie i eliminację genów, maja "to co najlepsze",że tak powiem. Nie zawsze są urodziwe ,ale najczęściej zdrowe i mądre i nawet dłużej żyją niz pieski rasowe. Kocham kundelki chociaż nie ukrywam ,że chciałbym miec w przyszłości dobermana ,albo 2 . Najpierw jednak muszę pobudować dom ,zasadzić drzewko bo synka juz mam
      Avatar użytkownika Tigrina
      TigrinaPoziom:
      • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
      • Posty: 4674
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 lutego 2010, 14:25 | ID: 154343
      Zawsze miałam dachowce i kundelki, ale marzę też o prawdziwym maine coon-ie i collie, rodowód nieważny, ale żeby miały wszystkie cechy danej rasy
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lutego 2010, 14:34 | ID: 154357
        Tylko ze schroniska lub bezdomne! Tyle jest psiego nieszczęscia na świecie :( Nie dałabym grosza za wypasionego rasowca, wolę swojego najdroższego czarnego kundla, którego podły były własciciel przywiązał w styczniowe mrozy kilka lat temu do przydrożnego drzewa. Zrobiłabym mu to samo!
        Użytkownik usunięty
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 lutego 2010, 16:04 | ID: 154395
          Co to za róznica? Pies to pies łatwiej tylko znaleźć wsród rasowców egzemplarz który będzie spełniał oczekiwania. Kundel to wybuchowa nadinteligencja i   nie wiadomo co z czasem się w nim obudziPerskie oko. Generalnie nigdy nie patrzyłem co pies ma w papierach, był mieszaniec wzięty z lecznicy(skazany na uśpienie bo ponoć agresywny)- najwierniejszy obronca i super inteligentny choć powiem że na początku musiałem się przełamać by mu zaufać ale się opłaciło.Były Helmuty z papierami i bez też nie narzekałem na ich usposobienie czy inteligencję ( mam nadzieję że one też były zadowolone). Teraz jest rasowiec ale wzięty z czystego wyrachowania najpierw ksiązka i wszystko o rasach później głosowanie rodzinne jakie cechy powinien miec nasz pupil.  No i wybór padło na Bouvier des Flandres. Bydlę wielkie to mój warunek (wszystko co małe to wredne), długowłose(dzieci chciały mieć przytulankę), łagodny (żonka i jej przyjaciółki psa zawsze uważały za potwora z horrorów) i najważniejsze nie gubiący sierści i nie uczulający. brzmi to jak zamawianie modelu samochodu ale uwierzcie że to tylko opisSuper. No i trafiliśmy na hodowlę gdzie suka od razu pokazała nam te wszystkie cechy, poprostu zauroczyła nas i od pieciu lat posiadamy to książkowe dzieło. Nie muszę wspominać że wszystkie cechy charaktery i nasze oczekiwania spełniły się w 100% jej chyba też bo jak wracam do domu to Jolly mało dupa z radości nie odpadnie. Generalnie to taki "wieśniak w garniturze" potrafi być dystyngowanym rasowcem na wystawach(wice-miss świata juniorów), oraz największych kocmołuchem po powrocie z ogrodu.
          Użytkownik usunięty
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 17:51 | ID: 154558
            Najbardziej rasowe są kundelki rzekłbym nawet ... wielorasowe
            Avatar użytkownika Malwinka
            MalwinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.08.2009, 10:50
            • Posty: 2310
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 18:22 | ID: 154599
            Moris napisał 2010-02-28 18:51:07
            Najbardziej rasowe są kundelki rzekłbym nawet ... wielorasowe
            tak jest i są lepsze.... bo mają tyle ras w sobie 
            Panuj nam sloneczko ☺
            Avatar użytkownika 2iza
            2izaPoziom:
            • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
            • Posty: 1522
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 18:56 | ID: 154622
            Kochajmy kundelki bo to właśnie ich najwięcej jest w potrzebie. Ja sama za panny przygarnęłam kundelka i jest to najukochańszy pies jakiego poznałam .
            Avatar użytkownika Tigrina
            TigrinaPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
            • Posty: 4674
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 19:25 | ID: 154640
            Elenai napisał 2010-02-28 15:34:10
            Tylko ze schroniska lub bezdomne! Tyle jest psiego nieszczęscia na świecie :( Nie dałabym grosza za wypasionego rasowca, wolę swojego najdroższego czarnego kundla, którego podły były własciciel przywiązał w styczniowe mrozy kilka lat temu do przydrożnego drzewa. Zrobiłabym mu to samo!
            Też tak kiedyś myślałam, że będę zawsze miała tylko zabiedzone stworzenia, bo ktoś musi im dać serce. Zresztą pisałam już o tym, że miałam już dwie znajdy przed obecnym Luńkiem http://familie.pl/Forum-5-82/m17424.html Luniek jest trzecią znajdą http://familie.pl/Forum-5-82/m94967.html Zresztą, planowaliśmy mieć najpierw psa, ale jak zobaczyliśmy Luńka http://familie.pl/profil/tigrina/gallery/phpfqljot.jpg to po prostu nie mieliśmy serca, żeby odmówić jego przygarnięciu... Ale potem zainteresowałam się kotami rasy maine coon i naprawdę mnie wkręciło. Chciałabym mieć takiego kota, nawet parkę, z tym, że nigdy nie jeździłabym z nim (nimi) na wystawy, tego jakoś nie rozumiem, jak byliśmy w sierpniu na wystawie kotów, to żal nam było niektórych, takie wystraszone były, jeden kocur to w ogóle w szał wpadł, podrapał hostessę i uciekł za scenę, w takim ogromnym stresie był. Nasz Luniek tak zachowuje się zawsze na wizycie u weterynarza, ma już nawet miano "dzikusa", bo jak ktoś by go nie znał, to pomyślałby, że wściekły. Tak więc myślę, że gdybym miała takiego "rasowca", a oszczędziłabym mu tych wszystkich wystaw, które mogłyby być jego przeznaczeniem ze względu na pochodzenie i urodzenie, to też w jakiś sposób przyczyniłabym sie do sprawienia radości nieszczęśliwemu zwierzakowi. Podziwiam te ogromne koty, ten ich wdzięk, długą sierść, ich cechy charakteru. Rasowe zwierzęta też zasługują na normalne życie, bez fleszy, kubraczków, ciągłego stresu, oglądania setek ludzi zza krat, ciągłego przewozu samochodem po całej Polsce, to też jest męczarnia dla zwierząt, nikt mi nie wmówi, że im się to podoba, można wmówić dzieciom, że pozowanie to zabawa, ale zwierzęta nas nie rozumieją, widzą więc świat swoimi oczami i jeżeli wystawy je stresują, to nie powinno się takich zwierząt wystawiać.
            Avatar użytkownika aluna
            alunaPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
            • Posty: 4070
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 19:34 | ID: 154649
            czoper napisał 2010-02-28 17:04:16
            Bydlę wielkie to mój warunek (wszystko co małe to wredne), długowłose(dzieci chciały mieć przytulankę), łagodny (żonka i jej przyjaciółki psa zawsze uważały za potwora z horrorów) i najważniejsze nie gubiący sierści i nie uczulający. brzmi to jak zamawianie modelu samochodu ale uwierzcie że to tylko opis. No i trafiliśmy na hodowlę gdzie suka od razu pokazała nam te wszystkie cechy, poprostu zauroczyła nas i od pieciu lat posiadamy to książkowe dzieło. Nie muszę wspominać że wszystkie cechy charaktery i nasze oczekiwania spełniły się w 100% jej chyba też bo jak wracam do domu to Jolly mało dupa z radości nie odpadnie. Generalnie to taki "wieśniak w garniturze" potrafi być dystyngowanym rasowcem na wystawach(wice-miss świata juniorów), oraz największych kocmołuchem po powrocie z ogrodu.
            Czoper ! Ja też mam Bouvier des Flandres w domu I uwielbiam go nad życie...to jest pies ( i rasa) co wszystkie psy ma pod sobą... i też ma 5 lat ! Może z tego samego miotu ?
            Avatar użytkownika aluna
            alunaPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
            • Posty: 4070
            15
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 19:49 | ID: 154666
            Moje kochane maleństwo
            Avatar użytkownika aluna
            alunaPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
            • Posty: 4070
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 19:50 | ID: 154668
            własnie pogoniłam ich z kuchni...tzn sierściucha i dziecko...Perskie oko
            Użytkownik usunięty
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 lutego 2010, 21:41 | ID: 154745
              Od razu wiedziałem że to Bouvier  zresztą się Ciebie pytałem ale tak jakoś zapomniałaś odpowiedziec.:)  Z tym pod sobą jak najbardziej ale większego miśka przytulaczka to już na pewno nie ma. Zdjęcie mojej masz u mnie w  galerii. A w Olsztynie kupowałaś jeżeli tak to być może my szwagry 
              Użytkownik usunięty
                18
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 lutego 2010, 21:43 | ID: 154748
                A w kuchni to najlepszy odkurzacz ekologiczny bestia przychodzi pod koniec naszego posiłku i zaczyna zamiatać podłogę zawsze od osoby najbardziej brudzącej wokół siebie. Jak to moje nazywają ekologiczny odkurzacz
                Avatar użytkownika aluna
                alunaPoziom:
                • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
                • Posty: 4070
                19
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 lutego 2010, 21:48 | ID: 154755
                czoper napisał 2010-02-28 22:41:04
                Od razu wiedziałem że to Bouvier  zresztą się Ciebie pytałem ale tak jakoś zapomniałaś odpowiedziec.:)  Z tym pod sobą jak najbardziej ale większego miśka przytulaczka to już na pewno nie ma. Zdjęcie mojej masz u mnie w  galerii. A w Olsztynie kupowałaś jeżeli tak to być może my szwagry 
                w Olsztynie..i jest tutaj tylko jedna hodowla - Pawłowskiego To my prawie rodzina czoperku
                Avatar użytkownika aluna
                alunaPoziom:
                • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
                • Posty: 4070
                20
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 lutego 2010, 21:49 | ID: 154756
                czoper napisał 2010-02-28 22:43:26
                A w kuchni to najlepszy odkurzacz ekologiczny bestia przychodzi pod koniec naszego posiłku i zaczyna zamiatać podłogę zawsze od osoby najbardziej brudzącej wokół siebie. Jak to moje nazywają ekologiczny odkurzacz
                A czemu twoja ma uszy cięte ??? Mój już ma klapaki