a ja dalej z tymi zupami..hihi
robicie i lubicie taka zupke???
szczerze dzis pierwszy raz gotuje...
ciekawe czy bedzie zjadliwa
a Wy jakie macie przepisy na zupke buraczkowa????
25 sierpnia 2011 13:34 | ID: 619751
lubie i dawno nie robilam :) może w tygodniu się zbiorę
25 sierpnia 2011 13:38 | ID: 619756
i zrobilam
i zjadlam
i zyje......
pychaaa
25 sierpnia 2011 13:41 | ID: 619757
Moja mama dodatkowo dodaje fasolkę żółtą.
Na pewno wyjdzie pyszna ta Twoja debiutancka zupka buraczkowa.
25 sierpnia 2011 13:43 | ID: 619758
Moja mama dodatkowo dodaje fasolkę żółtą.
Na pewno wyjdzie pyszna ta Twoja debiutancka zupka buraczkowa.
zobaczymy czy mojej malej bedzie smakowac???
bo jeszcze nie jadla;)))
25 sierpnia 2011 14:24 | ID: 619818
Ja uwielbiam botinkę, czyli tą razem z liśćmi. Ale buraczkową robię częściej. Zazwyczaj gotuję wywar z warzyw i żeberek. Następnie na bazie takiego wywaru gotuję zupę. Potem wrzucam buraki starte na grubszej tartce. Na końcu śmietana.
25 sierpnia 2011 15:04 | ID: 619863
bardzo lubimy barszcz czerwony . Podstawa identyczna jak w przypadku zupy jarzynowej , dodaję ugotowane , utarte na grubej tarce buraczki , dodaję kwasek cytrynowy lub barszczyk z torebki . zabielam śmietaną , pycha ...
25 sierpnia 2011 20:39 | ID: 620140
Moja mama dodatkowo dodaje fasolkę żółtą.
Na pewno wyjdzie pyszna ta Twoja debiutancka zupka buraczkowa.
Ja również, jeśli mam to dodaję fasolkę. Ale nie zawsze:) Poza tym zabielam śmietaną;) Pychota. Tylko u nas ja sama jem tą zupę, moi mężczyźni nie lubią;) Zazwyczaj gotuję im coś innego:)
25 sierpnia 2011 21:06 | ID: 620171
bardzo lubimy barszcz czerwony . Podstawa identyczna jak w przypadku zupy jarzynowej , dodaję ugotowane , utarte na grubej tarce buraczki , dodaję kwasek cytrynowy lub barszczyk z torebki . zabielam śmietaną , pycha ...
Ja zamiast barszczu w torebce daję koncentrat barszczu w buteleczkach, Pycha! A buraczki - tylko sopelki!!! :)
25 sierpnia 2011 21:08 | ID: 620173
bardzo lubimy barszcz czerwony . Podstawa identyczna jak w przypadku zupy jarzynowej , dodaję ugotowane , utarte na grubej tarce buraczki , dodaję kwasek cytrynowy lub barszczyk z torebki . zabielam śmietaną , pycha ...
Ja zamiast barszczu w torebce daję koncentrat barszczu w buteleczkach, Pycha! A buraczki - tylko sopelki!!! :)
Też dodaje koncentrat z barszczu.A zupę burakową uwielbiam często ją gotuje.
25 sierpnia 2011 21:09 | ID: 620175
mala tak wcinala az sie jej uszy trzesly;))hihihihi
1 września 2011 21:35 | ID: 625668
Ja chyba jutro zrobię zupę buraczkową. Dla siebie. A dla moich mężczyzn wymyślę coś innego:))) I będzie obiad na dwa dni:)
2 września 2011 08:30 | ID: 625817
Uwielbiamy buraczki i zupę buraczkową. Nie dodaję zadnego barszczu gotowego, czy w proszku, ale gotuję ją na buraczkach i włoszczyźnie. Niezbędny jest liść laurowy i ziele angielskie, które nadają charakterystyczny aromat. Buraczków musi być dużo dla zapewnienia odpowiedniego koloru. Na koniec zakwaszam zupę octem winnym z wina czerwonego. Pycha :)))))))))
2 września 2011 08:36 | ID: 625818
Uwielbiamy buraczki i zupę buraczkową. Nie dodaję zadnego barszczu gotowego, czy w proszku, ale gotuję ją na buraczkach i włoszczyźnie. Niezbędny jest liść laurowy i ziele angielskie, które nadają charakterystyczny aromat. Buraczków musi być dużo dla zapewnienia odpowiedniego koloru. Na koniec zakwaszam zupę octem winnym z wina czerwonego. Pycha :)))))))))
Robię podobnie ale wywar gotuję na wędzonych żeberkach. Buraczki ugotowane i starte dodaję na samym końcu. I wówczas dodaję ocet. W ten sposób zupa zachowuje cudny buraczkowy kolor. Lubię ją zabielić śmietaną i dodać koperku. Jak mam więcej czasu, to ziemniaki gotuję oddzielnie i podaję oddzielnie polane skwareczkami z boczku z cebulką.
2 września 2011 08:55 | ID: 625838
Ale mi ochoty na buraczkową zrobiliście! Zjemy jarzynową i będzie buraczkowa :)
2 września 2011 08:59 | ID: 625847
Uwielbiamy buraczki i zupę buraczkową. Nie dodaję zadnego barszczu gotowego, czy w proszku, ale gotuję ją na buraczkach i włoszczyźnie. Niezbędny jest liść laurowy i ziele angielskie, które nadają charakterystyczny aromat. Buraczków musi być dużo dla zapewnienia odpowiedniego koloru. Na koniec zakwaszam zupę octem winnym z wina czerwonego. Pycha :)))))))))
Robię podobnie ale wywar gotuję na wędzonych żeberkach. Buraczki ugotowane i starte dodaję na samym końcu. I wówczas dodaję ocet. W ten sposób zupa zachowuje cudny buraczkowy kolor. Lubię ją zabielić śmietaną i dodać koperku. Jak mam więcej czasu, to ziemniaki gotuję oddzielnie i podaję oddzielnie polane skwareczkami z boczku z cebulką.
Czasami również robię na wywarze z mięsa (mąż mięsożerca), chociaż na wędzonych żeberkach jeszcze nie robiłam. Muszę spróbować :)))
2 września 2011 09:52 | ID: 625888
Ja chyba jutro zrobię zupę buraczkową. Dla siebie. A dla moich mężczyzn wymyślę coś innego:))) I będzie obiad na dwa dni:)
No i nie wyszło:(
2 września 2011 10:40 | ID: 625963
Buraczkowa czyli barszcz czerwony? Robię, uwielbiam. Albo klarowny albo zabielany z tłuczonymi ziemniakami.
2 września 2011 10:43 | ID: 625970
Buraczkowa czyli barszcz czerwony? Robię, uwielbiam. Albo klarowny albo zabielany z tłuczonymi ziemniakami.
U mnie buraczkowa to zupa z potarkowanymi buraczkami bez barszczu czerwonego z ziemniakami pokrojonymi w kostkę i warzywami- jak inna zupa :)
2 września 2011 10:50 | ID: 625980
Buraczkowa czyli barszcz czerwony? Robię, uwielbiam. Albo klarowny albo zabielany z tłuczonymi ziemniakami.
U mnie buraczkowa to zupa z potarkowanymi buraczkami bez barszczu czerwonego z ziemniakami pokrojonymi w kostkę i warzywami- jak inna zupa :)
Jak może być buraczkowa bez barszczu - barszcz sam się robi jak wrzucisz do wody buraki :)))
U mnie wygląda to tak, że gotuję wywar (najlepiej warzywny bo mięso wszystko psuje), namaczam grzyby suszone i osobno susz buraczany albo ćwiartki buraków. Jak jarzyny są miękkie to wrzucam grzyby oraz wodę w której się namaczały oraz buraki z wodą lub samą wodę spod suszu. Dodaję dużo majeranku, przyprawy, łyżkę octu i gotuję na bardzo małym ogniu żeby się nie zagotowało. Najlepiej odstawić bez gotowania na kilka godzin - będzie piękny kolor. Jem taki klarowny do uszek, pierogów czy krokietów i takich tam. Albo zabielam słodką śmietaną i do tego gotuję osobno ziemniaki - ja muszę mieć potłuczone na miazgę, chłopaki wolą w kawałkach. Oczywiście w warzywach do wywaru musi być spora ilość czosnku.
Raz w życiu wyszedł mi za jasny barszcz - ale go perfidnie zagotowałam bo zapomniałam, że jest włączona kuchenka. A tak to zawsze mam kolor jak z reklam.
2 września 2011 10:51 | ID: 625983
Buraczkowa czyli barszcz czerwony? Robię, uwielbiam. Albo klarowny albo zabielany z tłuczonymi ziemniakami.
U mnie buraczkowa to zupa z potarkowanymi buraczkami bez barszczu czerwonego z ziemniakami pokrojonymi w kostkę i warzywami- jak inna zupa :)
Jak może być buraczkowa bez barszczu - barszcz sam się robi jak wrzucisz do wody buraki :)))
Pisząc bez barszczu czerwonego miałam na myśli barszcz w proszku :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.