ide za tydzien na slub i wesele do sasiadki
w sumie az tak sie nie kumplujemy i jej znajome tez idace na te uroczystosc daja prezenty-bo mowia ze one nie z rodziny itp..
no wlasnie ....
prezent czy kaska???
zastanawiam sie nad prezentem....
1 czerwca 2012 13:36 | ID: 789771
1 czerwca 2012 13:44 | ID: 789775
zadaj sobie pytanie co ty chcialabys dostac kase czy prezent.
Ciezko trafic o gust...wiec sie kupuje reczniki, szlafroki jakies zestawy ktore potem sa opychane na allegro za 1/3 wartosci...
wiesz to zalezy czy ktos juz wczesniej ze sobą mieszkał i ma w domu tego typu rzeczy czy np dopiero będą po slubie i nie maja nic,
Moja kolezanka kupila mieszkanie z przyszłym męzem i sa w trakcie remontu i wiem ze nie maja nic, ale wiem ze maja jakis tam swoj gust i plan urzadzenia i nie chce kupic czegos nie trafionego, w tym przypadku wolałabym dostac nawet te 100zł i kupic takie jak mnie sie poodba.
My dostalismy zastawe do Kuchni i sztućce z prezentów,dwa komplety poscieli i reczniki(ale to zamiast kwiatów) do tego mikser z misa i blender z czego jestem zadowolona bardzo bo to sie zawsze przyda mimo ze mialam wiekszosc swoich rzeczy :)bo nie mieszkam z rodzicami od 18-nastki.
1 czerwca 2012 14:06 | ID: 789784
1 czerwca 2012 14:16 | ID: 789790
a dlaczego?
ja od świadkowej dostałam niedrogi prezent - była w klasie maturalnej i nie pracowała - więc nikt nie wymagał od niej jakiegokolwiek prezentu
zresztą nikt oprócz mnie i mojego męża nie wie kto jaki dał nam prezet i ile kasy
1 czerwca 2012 14:18 | ID: 789792
no tak też wlasnie myślalam o tym... musimy przeanalizowac budżet nasz
1 czerwca 2012 14:19 | ID: 789793
1 czerwca 2012 14:39 | ID: 789805
no ja jestem swiadkową nie z rodziny i do tego w sumie dowiedziałam sie na miesiac przed slubem nie mamy nawet jak odlzyc wiekszej sumy bo ostatnio polowe w aptece zostawiam;/
1 czerwca 2012 14:51 | ID: 789815
1 czerwca 2012 15:12 | ID: 789837
ja od świadków nie miałam prezentu. Świadkową była moja siostra cioteczna która sie uczyła i jej rodzice akurat byli bezrobotnymi. Chciałam zeby była świiadkową bo jest moją przyjaciółką, a świadkiem był mój bart rodzony mając 18 lat wiec i on nam prezentu nie dawał bo jest na utrzymaniu rodziców a oni nam urządzili wesele. A to ile kto da to jego sprawa, a każdy pieniądz się przyda nawett jesli byłoby to i 50 zł...!
1 czerwca 2012 15:27 | ID: 789850
1 czerwca 2012 15:40 | ID: 789863
reczniki i posciel jakos dobieram do wystroju wnetrza ... jesli trafia w gusta to OK ale ja ze swojego dosw wiem ze sama jesli na cos poluje to sa to dlugie lowy wiec nie sadze aby ktos trafil w moj gust :)
1 czerwca 2012 15:43 | ID: 789865
2 czerwca 2012 16:39 | ID: 790282
Ja dałabym ewentualnie pieniądze i jakąś fajną pamiątkę.
4 czerwca 2012 13:28 | ID: 791419
Ja idę niedługo na slub przyjaciółki:) Postanowiłam, że dam jej pieniądze i skromny, sympoliczny prezent: bociana:) Mozna fajnie zapakowac prezenty, podsuwam linka i fotki opakowania:)
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=24956867
4 czerwca 2012 13:37 | ID: 791423
ja zawsze wolałam prezenty!!! jednak jak młodzi wolą kase to trzeba dać kopertkę!!! ja mimo ,że mieszkam u mamy powiedziałam swoim gościom ,że chcę prezenty i to takie na jakie stać a nie zaraz jakieś cuda nie widy!!! troche kaski zebrałam ale i tak prezenty były najfajniejsz!!!
4 czerwca 2012 15:16 | ID: 791441
4 czerwca 2012 20:31 | ID: 791561
My wsparliśmy dzieciaki z AKADEMII PRZYSZŁOŚCI.
Jesteśmy przekonani o tym, że warto - osobiście znamy ludzi którzy tworzą ten projekt. Na swoim ślubie zebraliśmy prawie 2tys. zł.
A co nas skłoniło? Kwiaty są piękne, ale niepraktyczne.. I tak by zwiędły zanim przyjechalibyśmy z podróży poślubnej.
A jeszcze jedno - ta akcja zbierania pieniędzy zamiast kwiatów od gości na ślubie nazywa się KOCHANI, BĘDZIEMY MIELI DZIECKO! :D Był ubaw jak zapraszaliśmy gości, a oni wyciągają wizytówkę z zaproszenia z tym napisem :)
Pozdrawiam wszystkich czytających!
5 czerwca 2012 11:44 | ID: 791868
ja ostatnio kupiłam znajomym na privore prezent - chciałam kupić coś fajnego i markowego takiego niecodziennego ale nie miałam kasy, żeby kupić normalnie, więc kupiłam w takim internetowych outlecie :) według mnie zależy od pary, jedni wolą prezenty a inni pieniądze :) ja też wolałabym chyba prezenty
5 czerwca 2012 11:50 | ID: 791875
Kiedy mieszkałam w CA, listy z prezentami były normalnością. W Polsce jeszcze się z czymś takim nie spotkałam, a to bardzo ułatwia wybór prezentu. I nie ma problemu z dublowaniem prezentów, bo jak ktoś już coś zakupi to dzwoni i ów prezent jest wykreslany z listy. Z drugiej strony jest to takie...mało spontaniczne i z góry ustalone. My ostanio byliśmy z mężem u dawno nie widzianej znajomej, takiej szalonej kobieciny z którą konie mogłam krać za czasów studiów, kupiliśmy parze młodzie takie karafki (dowiedziałam się od wspólnej znajomej, że jej mąż to koneser whisky) i dodałam Jacka i dobre australijskie wino. Prezent chyba się podobał... :) Co do bonów, jak dla mnie fajny pomysł, nawet lepszy (o ile trafiony, np. bon dla konesera win na degustacje wina), niż pieniądze.
15 czerwca 2012 09:24 | ID: 795897
to prawda, listy prezentów to fajny pomysł. niektórzy też wyznaczają "telefon zaufania" pod który można dzwonić, żeby zapytać o prezenty :D to też jest fajne, bo takie nienachalne :) ja idę we wrześniu na ślub ale myślę, że raczej kupię coś z Privore
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.