oj tak, tata Domiśka nie chcał brać slubu ani byś w związku ( zamieszkać razem prowadzić wspólnie gospodarsta domowego), a jak związałam się z Pawłem to wydzwaniał do nas straszył że głowe mu urwie jak mnie nie zostawi, a sam też nie chcał niczego na stałe, a jak dowiedział się o slubiwe to dopiero były sceny dantejskie szkoda nawet piasć, było mnieło