Apetyt rośnie w miarę jedzenia?
Ostatnio towarzyszy mi takie uczucie: chcę od życia czegoś więcej...
Mam tyle planów, marzeń i wiele z nich jest mozliwych do spełnienia - wystarczy samozaparcie, dużo pracy i troche szczęścia.
Osiągnę jeden cel, już myślę o następnym. Zresztą, nie osiągnęłam jeszcze tak znowu wiele...
Ale powróćmy do meritum, czyli pytania: czy apetyt rośnie w miarę jedzenia? Czy Wy też tak czujecie?czy również chcecie od zycia czegoś więcej niz tylko spokojnej stagnacji? I co to właściwie jest - coś więcej?...
Porozmawiajmy...
...pewnie, że rośnie, ale , tak , jak napisała Anetka - jeśli dochodzi się do tego własnym staraniem, nikogo po drodze nie krzywdząc...
zaczynaliśmy z mężem od zera - bez łyżki i miski, bez poduszeczki od Mamusi, nie mówiąc o mieszkaniu...
oboje pracowaliśmy sumiennie i z tego, co mamy - cieszymy się...
dzieci nam się "udały"...mają pracę - są niezależne od Rodziców, a my od Nich - pomagamy sobie nawzajem w każdej potrzebnej sprawie...
tylko zdrowia i wnusiów sobie i mojej Rodzince życzę...
- Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
- Posty: 860
Nawet ten z willą ma prawo pragnąć więcej. Warunek jest jeden , jeśli nie są to czysto egoistyczne pobodki, jesli doszedl do tego sam i jesli nikt inny przez to nie cierpi, to moim zdaniem wsyztsko jest ok!!
Dokładnie ;)
Chcę więcej, bo wiem że stać mnie na więcej ;) lubię planować ale nie mam zbyt wygórowanych wymagań, większość tych rzeczy powoli, ale jest do zrobienia. Pomarzyć sobie mogę, ale nie oczekuję za dużo, żeby nie było rozczarowania. Najlepsze rzeczy i tak najczęściej przychodzą trochę przez przypadek, przy odrobinie szczęścia ;)
Zawsze apetyt rośnie w miarę jędzenie;)
Człowiek osiąga coś ale jednocześnie dochodzi do wniosku, że skoro ten jeden krok się udało zrobić to i następny też może się udać...Jeśli są ku temu warunki o czemu nie...życie w stagnacji jest nudne...
Zobaczymy do czego mnie ten mój apetyt na życie doprowadzi:)
A do czego doprowadził Was? :)
Zobaczymy do czego mnie ten mój apetyt na życie doprowadzi:)
A do czego doprowadził Was? :)
Do podjęcia pracy:)
Zobaczymy do czego mnie ten mój apetyt na życie doprowadzi:)
A do czego doprowadził Was? :)
Do podjęcia pracy:)
Mnie do podjęcia dodatkowego zajęcia:) Myślę, ze to dobry początek do dalszego rozwoju:)
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Zobaczymy do czego mnie ten mój apetyt na życie doprowadzi:)
A do czego doprowadził Was? :)
Do podjęcia pracy:)
Mnie do podjęcia dodatkowego zajęcia:) Myślę, ze to dobry początek do dalszego rozwoju:)
jakiego zajęcia?
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Ja mam w planach studia, znalezienie pracy i ....
Zobaczymy do czego mnie ten mój apetyt na życie doprowadzi:)
A do czego doprowadził Was? :)
Do podjęcia pracy:)
Mnie do podjęcia dodatkowego zajęcia:) Myślę, ze to dobry początek do dalszego rozwoju:)
jakiego zajęcia?
A pisałam na blogu:D
Ja mam w planach studia, znalezienie pracy i ....
Marlenko, ja też! Moze wreszcie w tym roku sie uda! Marzy mi się filologia polska ze specjalnością logopedia:)
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Ja mam w planach studia, znalezienie pracy i ....
Marlenko, ja też! Moze wreszcie w tym roku sie uda! Marzy mi się filologia polska ze specjalnością logopedia:)
Olu super kierunek!
Ja mam w planach studia, znalezienie pracy i ....
Marlenko, ja też! Moze wreszcie w tym roku sie uda! Marzy mi się filologia polska ze specjalnością logopedia:)
Olu super kierunek!
Zawsze marzyłam o filologii i myślałam o specjalizacji nauczycielskiej, ale stwierdziła, ze logopedów jest w sumie w naszej oklicy na lekarstwo, a kierunke jest powiazany mimo to z uczeniem:) I muszę przyznać, ze np. na UMK w Toruniu to jeden z tańszych kierunków.
- Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
- Posty: 860
Zawsze marzyłam o filologii i myślałam o specjalizacji nauczycielskiej, ale stwierdziła, ze logopedów jest w sumie w naszej oklicy na lekarstwo, a kierunke jest powiazany mimo to z uczeniem:) I muszę przyznać, ze np. na UMK w Toruniu to jeden z tańszych kierunków.
Kierunek ciekawy, ale polecam dzienne :D Na zaocznych masz zawalony cały weekend od rana do wieczora, o wiele więcej rzeczy do zrobienia sama, na to idzie dużo czasu w tygodniu, zwłaszcza na filologiach - dużo czytania, biblioteki itd. Na dziennych możesz sobie dopasować zajęcia tak jak Ci wygodniej, żeby nie mieć okienek i wychodzi najwyżej 4,5 godziny zajęć dziennie ;) Nie trzeba chodzić na wszystkie wykłady, koszta zerowe i atmosfera nie do podrobienia :D
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Pewnie że rośnie , ale w moim przypadku nie ma parcia na studia, może kiedys....
Zawsze marzyłam o filologii i myślałam o specjalizacji nauczycielskiej, ale stwierdziła, ze logopedów jest w sumie w naszej oklicy na lekarstwo, a kierunke jest powiazany mimo to z uczeniem:) I muszę przyznać, ze np. na UMK w Toruniu to jeden z tańszych kierunków.
Kierunek ciekawy, ale polecam dzienne :D Na zaocznych masz zawalony cały weekend od rana do wieczora, o wiele więcej rzeczy do zrobienia sama, na to idzie dużo czasu w tygodniu, zwłaszcza na filologiach - dużo czytania, biblioteki itd. Na dziennych możesz sobie dopasować zajęcia tak jak Ci wygodniej, żeby nie mieć okienek i wychodzi najwyżej 4,5 godziny zajęć dziennie ;) Nie trzeba chodzić na wszystkie wykłady, koszta zerowe i atmosfera nie do podrobienia :D
Kochana, jak sobie wyobrażasz mnie na dziennych? A Julka? :) Tylko zaoczne wchodzą w grę, ale nie zrażam sie. Wiem, że jak juz na te studia pójdę to dam radę!:)
- Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
- Posty: 860
Kochana, jak sobie wyobrażasz mnie na dziennych? A Julka? :) Tylko zaoczne wchodzą w grę, ale nie zrażam sie. Wiem, że jak juz na te studia pójdę to dam radę!:)
Pewnie, że dasz :D Tylko na dziennych jest o tyle wygodniej dla mam wychowujących dzieci, że przysługuje im IOS :) wypełniasz pismo, donosisz akt urodzenia dziecka i w razie czego niewygodne terminy ustalasz z wykładowcami tak jak Tobie pasuje ;)
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Na dzień dzisiejszy jakoś nie mam zwiększonego apetytu. Mam menu ustalone. I jestem zadowolona z takiego "Slow live". Ale czasami mam takie zwariowane pomysły związane z budową domku i wojażami. zobaczymy co z tego da mi się zrealizować. Teraz zajmuję się wnuczkami. Wiadomo, że one podrosną i bedę miała więcej czasu. Ale czy będę miała siły i zdrowie?????
Tak - apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ale to powoduje, że wszystko się napędza. Dążymy do tego by było łatwiej i lepiej i tym samym rozwijamy siebie i świat.
Kaizen - nigdy nie jest tak żeby nie było lepiej. Tę zasadę stosuję w swoim życiu.
Kochana, jak sobie wyobrażasz mnie na dziennych? A Julka? :) Tylko zaoczne wchodzą w grę, ale nie zrażam sie. Wiem, że jak juz na te studia pójdę to dam radę!:)
Pewnie, że dasz :D Tylko na dziennych jest o tyle wygodniej dla mam wychowujących dzieci, że przysługuje im IOS :) wypełniasz pismo, donosisz akt urodzenia dziecka i w razie czego niewygodne terminy ustalasz z wykładowcami tak jak Tobie pasuje ;)
Justyna, a wszędzie, na każdej uczelni obowiazuje coś takiego?
Tak - apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ale to powoduje, że wszystko się napędza. Dążymy do tego by było łatwiej i lepiej i tym samym rozwijamy siebie i świat.
Kaizen - nigdy nie jest tak żeby nie było lepiej. Tę zasadę stosuję w swoim życiu.
Dokładnie Kasiu, też tak myślę:)
- Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
- Posty: 860
Kochana, jak sobie wyobrażasz mnie na dziennych? A Julka? :) Tylko zaoczne wchodzą w grę, ale nie zrażam sie. Wiem, że jak juz na te studia pójdę to dam radę!:)
Pewnie, że dasz :D Tylko na dziennych jest o tyle wygodniej dla mam wychowujących dzieci, że przysługuje im IOS :) wypełniasz pismo, donosisz akt urodzenia dziecka i w razie czego niewygodne terminy ustalasz z wykładowcami tak jak Tobie pasuje ;)
Justyna, a wszędzie, na każdej uczelni obowiazuje coś takiego?
Na większości jest, na UMK na 100% :) ale to może szczegółowo Ci napiszę na pw żeby tu już nie offtopować, współlokatorka znajomej z UMK tak ciągnie dwa kierunki to też mogę popytać jak chcesz ;)