POMOCY!! Jedzenie dla 7lateka - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

POMOCY!! Jedzenie dla 7lateka

14odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2546
Avatar użytkownika Litka
LitkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.03.2011, 13:29
  • Posty: 15
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 marca 2011 11:55 | ID: 444892

Hej, ponieważ jestem dobrą siostrą postanowiłam pomóc mojemu bratu który ma wyjazd służbowy i nie ma z kim zostawić swojego synka. Generalnie rozchodzi się o 7 dni opiek,  o atrakcje się  nie martwię za to zupełnie nie wiem co ma takiemu brzdącowi gotować. Michał je dużo sera żółtego, nie  przepada za owocami za to nie ma większego problemu z warzywami (tymi podstawowymi) pieczarek nie cierpi. Jedyne miso jakie je to parówki, każde inne mu śmierdzi i raczej nie ma szans żeby w niego je zmusić. Pomocy !! Co takiemu dziecku można gotować??? a i jeszcze lubi płatki , ale przecież na samych płatkach go nie wyżywię przez 7 dni :(

Ostatnio edytowany: 09.03.2011, 11:58, przez: Litka
Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 marca 2011 11:57 | ID: 444895

Skoro lubi parówki i ser to polecam naleśniki z parówką i serem :) mój 9latek się nimi zajada :)

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 marca 2011 12:00 | ID: 444903

    Zrób mu pizzę bez pieczarek, taką domową.

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 marca 2011 12:00 | ID: 444904

      Myślę, że to co Bratenek lubi a czego nie lubi to jedno, a to co będzie jadł to drugie. Śniadania masz opanowane - płatki i parówki. Myślę, że z kanapkami tez nie będzie problemu. A przy obiadach poproś go o pomoc. Możesz się zdziwić co wymyśli i co zje.

      Avatar użytkownika mrowka456
      mrowka456Poziom:
      • Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
      • Posty: 1007
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 marca 2011 13:05 | ID: 445022

       moim zdaniem porostu wez dziecko ze soba po zakupy i spytaj co bedzie jadl, i to kupcie

      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 marca 2011 16:31 | ID: 445284
        Litka (2011-03-09 12:55:33)

        Hej, ponieważ jestem dobrą siostrą postanowiłam pomóc mojemu bratu który ma wyjazd służbowy i nie ma z kim zostawić swojego synka. Generalnie rozchodzi się o 7 dni opiek,  o atrakcje się  nie martwię za to zupełnie nie wiem co ma takiemu brzdącowi gotować. Michał je dużo sera żółtego, nie  przepada za owocami za to nie ma większego problemu z warzywami (tymi podstawowymi) pieczarek nie cierpi. Jedyne miso jakie je to parówki, każde inne mu śmierdzi i raczej nie ma szans żeby w niego je zmusić. Pomocy !! Co takiemu dziecku można gotować??? a i jeszcze lubi płatki , ale przecież na samych płatkach go nie wyżywię przez 7 dni :(

        uzupełnie jeszcze wypowiedzi poprzedniczek - to, że dziecko nie je czegos w domu nie znaczy, że nie zje u Ciebie. Zdarzało się, że dzieciaki kuzynek u nas zajadały sie rzeczami, których niby "nie lubiły" - po prostu były inaczej przyrządzone. Warto więc spróbowac, czy np. niechęć do mięsa nie wynika ze sposobu przygotowywania. Może np. jego mama robi smażone, a ty spróbuj upiec lub ugotować?

        PS. Litka - świetny awatarek 

        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 marca 2011 16:39 | ID: 445294

          Cent ma rację - niejadki poza domem okazują się smakoszami nielubianych potraw. Wystarczy trochę inaczej coś przyrządzić lub nazwać. I dać im prawo wyboru oraz możliwość samodzielnego zrobienia lub pomocy w gotowaniu.

          Ostatnio edytowany: 09.03.2011, 16:50, przez: Mama Tymka
          Avatar użytkownika czerwona panienka
          • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
          • Posty: 21500
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 marca 2011 16:44 | ID: 445298

          Pamiętam jak u nas Młody nie jadł kiedyś warzyw. W końcu wyciągnęliśmy dwie kromki chleba na stół obok masło, szynkę, ser, pokrojonego pomidora, ogórka, paprykę, rzodkiewkę i sałatę. Młody mógł sobie wtedy sam zrobić kolorowe kanapki- zajadał się nimi jak nigdy!

          Użytkownik usunięty
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 marca 2011 04:42 | ID: 445651

            Do mnie od czasu do czas przyjezdza chrzesnica- 3 latka.

            Tez niby niejadek- tego nie, tamtego nie.

            Ale jak przyszlo co do czego, jadła doslownie wszystko to, czego w domu jesc nie chciała:)

             

            Dlatego bez paniki :)

            Sadze tak samo jak wszyscy, to czego dziecko nie chce jesc w domu, nie znaczy ze u Ciebie nie bedzie chciało.

             

            Masz foremki do ciasteczek?

            Powycinaj kształty - na dzieci zawsze to dziala.

            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 marca 2011 10:18 | ID: 446034

            Tak, jak pisze CENTUŚ w domu może nie jeść a u Ciebie może z powodzeniem wszystko zjeść co mu zrobisz a najlepiej to chyba spytać się go na co ma ochotę i razem coś przygotować...

            Avatar użytkownika Litka
            LitkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 08.03.2011, 13:29
            • Posty: 15
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 marca 2011 12:23 | ID: 446179

            No mam nadzieje że tak będzie, z mięsem jednak to grubsza sprawa bo jego mama jest wegetarianką i niespecjalnie chciałaby żeby jej dziecko jadło mięso (co ja osobiście uważam za niesłuszne no ale to nie moje dziecko).

             

            Naleśniki z parówkami i serem to świetny pomysł, szczególnie że naleśniki mam już opatentowane:):) Zastanawiałam się jak przemycić do jego dań dużo witamin i pomyślałam o kanapce lunchowej (powiedzcie jak to nie jest dobry pomysł).

            Przekrajamy bułkę prawie do końca, masełko, sałata, pomidor, ogórek, parówka i ketchup. Zastanawiałam się jeszcze nad kiełkami z rzodkiewki ale to by już było pewnie przegięcie :)

            Ach no i myślałam o zupie porowej, znam przepis w którym robi się ją  na wywarze warzywnym a nie mięsnym więc byłabym uratowana!

             

             

            Ps. avatar miał odzwierciedlać mój stan ducha:D

            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 marca 2011 12:26 | ID: 446182

              Litko spróbuj wszystkiego co Ci przychodzi do głowy. I daj bratankowi możliwość wyboru oraz pozwól samemu sobie coś zrobić do jedzenia.

              Avatar użytkownika czerwona panienka
              • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
              • Posty: 21500
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 marca 2011 12:30 | ID: 446186
              czerwona panienka (2011-03-09 17:44:21)

              Pamiętam jak u nas Młody nie jadł kiedyś warzyw. W końcu wyciągnęliśmy dwie kromki chleba na stół obok masło, szynkę, ser, pokrojonego pomidora, ogórka, paprykę, rzodkiewkę i sałatę. Młody mógł sobie wtedy sam zrobić kolorowe kanapki- zajadał się nimi jak nigdy!

              Spróbuj mój sposób na kanapki

              Użytkownik usunięty
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 marca 2011 16:02 | ID: 446394

                Hmm... Trochę dziwne, że może jeść parówki, a nie może zup na wywarze... Myślę, że w takiej sytuacji zupa na wywarze mięsnym jednak nie byłaby nadużyciem.

                Zawsze można spróbować szczawiowej z jajkiem, wiosennej (takiej z mrożonek - na kostce rosołowej), barszczu czerwonego z fasolą... A na drugie ryba smażona, frytki i jakaś surówka. Naleśniki z dżemem. Pierogi z serem. Kopytka. Łazanki.

                 

                I kończę, bo za chwilę mnie apetyt znowu złapie a ja mam schudnąć

                PS. Odnośnie awatarka - Garfield to jeden z moich ulubionych filozofów

                Avatar użytkownika Litka
                LitkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 08.03.2011, 13:29
                • Posty: 15
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 marca 2011 11:59 | ID: 451166

                pomysł ze wspólnym gotowaniem na pewno wykorzystam. Jeśli chodzi o jego nawyki żywieniowe to niestety nie mi to oceniać :(

                Lider pomysły świetne, dzięki. Nie powiem narobiłeś mi niezłego smaka!!! Boje się tylko tej szczawiowej, jak byłam mała bałam się tej zupy bardziej  niż ciemności :D

                 

                A jesli chodzi o wywary na mięsie to wole nie igrać z mamusią :)