Mama Tymka (2011-03-05 09:54:17)
Isabelle (2011-03-05 09:50:18)
Ja nadal czuję tzw motylki:) I cieszy mnie fakt, że czuję to pomimo lat i codzienności.
Czasami jest tak, że zastanawiam się czy to jest jeszcze miłość czy przypadkiem nie przyzwyczajenie. Jesteśmy razem juz tyle lat. Znamy się jak tylko można się poznać. I wtedy zadaję sobie pytanie a co by ło gdyby... i wiem, że nie potrafiłabym bez Niego żyć. Wiem, że Go kocham - najbardziej na świecie.
Motylko? Codziennie rano i popołudniu gdy wracam a On już czeka w domu. Przy każdym telefonie w ciągu dnia. Wiem, że mój mąż jest częstką mojej własnej duszy. I nie zamierzam się w Nim odkochiwać :)))
Kasiu, ja i mój G. też znamy się jak łyse konie - od piaskownicy prawie... (bo gdy ja jeszcze brodziłam w piaskownicy, on juz ganiał na bmx-ie he he), a mimo to, nie ogarnia nas nuda... Co wiecej, uważam, że nie da sie poznać człowieka tak zupełnie do końca, zawsze jest coś jeszcze nieodkrytego, co moze nas zaskoczyć...:)