2 czerwca 2010 21:34 | ID: 220922
3 czerwca 2010 21:19 | ID: 221361
3 czerwca 2010 21:22 | ID: 221365
3 czerwca 2010 21:25 | ID: 221366
3 czerwca 2010 21:32 | ID: 221373
3 czerwca 2010 21:43 | ID: 221382
Pan Bóg zatroskany o dobro człowieka dał nam 10 drogowskazów do nieba, a wśród nich jest - „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Bóg wiedział jak wielki problem będzie miał człowiek z zachowaniem tego przykazania, dlatego przy tym jednym użył słowa - Pamiętaj! Kościół również zatroskany o szczęście człowieka prosi nas o dochowanie wierności Bogu i nabożne uczestnictwo w niedziele i święta we Mszy świętej. Naszym obowiązkiem jest, więc nie tylko na Mszę świętą chodzić, ale i w niej nabożnie uczestniczyć. Jednak można zauważyć osoby, które zamiast uczestniczyć we Mszy świętej odmawiają różaniec albo Litanie do Wszystkich Świętych. W jednej ręce trzymają różaniec, w drugiej modlitewnik i czasami tak się zamodlą, że gdyby ministrant nie zadzwonił, to by nawet nie zauważyli, że na ołtarzu Jezus staje się Ofiarą Eucharystyczną. Są też tacy, którym nie zależy na końcowym błogosławieństwie i wychodzą ze mszy świętej wcześniej. Niektórym z nas brakuje wiary w Najświętszy Sakrament i rzadko go przyjmują. Są głusi na wołanie Chrystusa — „Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje”. Przychodzą do Kościoła i odchodzą głodni. Kochani, Jezus nie jest tylko dla wybranych. On jest dla każdego z nas. On wie, że jesteś słaby, utrudzony życiem, że brakuje ci czasem sił i nie potrafisz poradzić sobie w życiu wieloma sprawami. Bywa czasem, że mąż pije, syn trudny w wychowaniu, chora matka potrzebuje pomocy, bezrobotny ojciec szuka wsparcia, niesprawne dziecko oczekuje opieki. W takich sytuacjach i w wielu innych Eucharystia jest lekarstwem na nasze ludzkie choroby, słabości i potrzeby. Eucharystia jest źródłem naszej mocy, aby ponieść nasze i cudze ciężary krzyża. Nie jest to łatwe i często przekracza to nasze siły. Dlaczego więc rzadko karmimy się Ciałem Chrystusa?
Jezus nie chce mieszkać w złoconych tabernakulach, On nie chce przebywać samotnie w najpiękniejszych kościołach. Chrystus chce mieszkać w naszych sercach i być codziennym chlebem, abyśmy mieli siłę dobrze przeżyć swoje życie. On chce być naszym towarzyszem życia. Cóż z tego, że chodzimy do Kościoła, słuchamy Ewangelii, a nie praktykujemy naszej wiary. Jakie świadectwo dajemy dzieciom i młodzieży? Oni patrzą, czy ich matka i ojciec przystępuje do sakramentu pokuty, do Komunii Świętej, czy się modlą. Kochani, z racji Pierwszej Komunii Świętej robimy naszym dzieciom wielkie przyjęcia, kupujemy im wspaniałe prezenty, a potem nie ma tych dzieci na niedzielnych mszach świętych i nie przyjmują Pana Jezusa. Dlaczego? Bo lekceważymy trzecie przykazanie Boże i nie przychodzimy z nimi do kościoła. Ojciec i matka swoim własnym przykładem wskazuje dziecku drogę do Boga. Kochani, trzeba nam prosić Boga o nawrócenie. Nie można być dobrym człowiekiem, jeżeli się nie spowiadam, nie uczestniczę we mszy świętej i nie przyjmuje Eucharystii.
Wielu z nas zamiast do spowiedzi chodzi do psychologów. Pamiętaj, że z psychologiem możesz tylko porozmawiać, natomiast w sakramencie pokuty doznajesz łaski przebaczenia, pokoju i daru uleczenia swej duszy z wszelkich słabości. Sakrament ten to łaska Pana. Łaska, poprzez którą Jezus podnosi cię na duchu i daje nową nadzieję na lepsze twoje jutro. Tylko wtedy, kiedy przyjmiesz tę łaskę w sakramencie pokuty Jezus cię uleczy z grzechu i wleje w twoje serce dar radości i pokoju. Nie można latami dźwigać ciężary grzechu, bowiem one spowodują skrzywienie naszego kręgosłupa moralnego, a co za tym idzie wszelkie choroby psychiczne, depresję i brak sensu życia. Nie spowiadamy się czasem przez długie lata, a potem dziwimy się, że wszystko w naszym życiu się zawaliło, że nasze małżeństwo się rozpadło, że syn lub córka zeszli na manowce i nie chodzą do kościoła, że nasz mąż lub żona zaglądają do kieliszka. Kochani, dziwimy się temu, tylko dlaczego nie wierzymy w Boga? Mówimy często, że jesteśmy wierzący, ale niepraktykujący. Co to za wiara, jeżeli nie wyraża się ona w naszym codziennym życiu? Jezus chce, abyś był do Niego podobny. On potrzebuje byś był Jego świadkiem.
Kochani, żeby zmienić siebie i innych na lepsze, trzeba Jezusa naśladować. Matka Teresa z Kalkuty nie miałaby tyle sił by pomagać innym, by dążyć do świętości, gdyby każdego dnia nie zaczynała od Mszy świętej i Eucharystii. To dzięki Eucharystii stawała się każdego dnia chlebem dobroci i miłości dla chorych. Ona powiedziała bardzo znamienne słowa skierowane do każdego z nas - „Jeśli czasem nasi ubodzy, którymi się opiekowaliśmy musieli umierać z głodu, to nie, dlatego, że Bóg nie zatroszczył się o chleb dla nich. Ale dlatego, że ty i ja — niczym ich nie obdarowaliśmy, nie daliśmy im chleba, nie daliśmy im odzieży, dlatego, że nie rozpoznaliśmy Chrystusa, gdy raz jeszcze przyszedł w ubogim, głodnym, samotnym, bezdomnym człowieku”. Pewnego razu na ulicy Kalkuty znalazła Matka Teresa dziewczynkę, miała 6 lat, była głodna, nie jadła kilka dni. Matka Teresa dała jej kromkę chleba, a ona jadła ją powoli po jednym okruszku. Dlaczego? Bo bała się, że jak chleb się skończy, znów będzie głodna. Kochani, my żyjąc to w Ameryce wyrzucamy chleb tonami do śmietników. Kiedy to czynimy pomyślmy o tych, co umierają z głodu, pomyślmy o tych, którym brakuje naszej miłości, naszego miłosierdzia. Tak jak Jezus w Eucharystii jest dla nas dobry i karmi nas do syta, tak samo i my bądźmy chlebem dla tych, którzy żyją wśród nas. Kochani, oni nie tylko pragną chleba, odzienia, dachu nad głową, ale przede wszystkim naszej życzliwości i miłości. Bądźmy, więc dla nich codziennym chlebem. Amen.
opr. mg/mg
10 czerwca 2010 10:07 | ID: 225561
10 czerwca 2010 10:32 | ID: 225608
10 czerwca 2010 10:36 | ID: 225613
10 czerwca 2010 13:10 | ID: 225803
10 czerwca 2010 14:08 | ID: 225858
30 listopada 2017 19:46 | ID: 1406978
.. i dalej historia się toczy.. za pieniądzem.. kosztem rodziny własnej która obecnie łatwiej się rozpada niż zakłada.. Pieniądz rządzi światem
1 grudnia 2017 09:41 | ID: 1407000
To przykazanie powinno być przestrzegane od samego początku, bo większość tradycji, przyzwyczajeń wynosimy z domu rodzinnego.
Niestety teraz świat jest inny, żyjemy szybciej, wszystko funkcjonuje inaczej. Jest bardzo dużo ludzi na świecie, którzy musza pracować, bo tak ustawione mamy normy.
Dużo zawodów musi zacząć pracę od niedzieli, by reszta ludzi mogła od poniedziałku zaczać od nowa.
1 grudnia 2017 10:18 | ID: 1407005
Przeczytałam wszystkie posty. Minęło 7 lat od tej dyskusji. Jak myślicie jest lepiej na świecie? Materialnie pewnie tak, ale czy ludzie są szczęśliwsi, lepsi? Moim zdaniem NIE! Wręcz przeciwnie.
1 grudnia 2017 10:34 | ID: 1407010
Tak mi się nasunęła myśł. Oceniamy innych a siebie nie. Może zacznijmy od tego jak my dotrzymujemy przykazań i jak postępujemy. Wszystko zależy od nas , jak widzimy się we współczesnym świecie i jak postępujemy.
A może nie czczym gadaniem a swoim postępowaniem zacznijmmy zmieniać nasze otoczenie zaczynająć od siebie i rodziny. Nie patrzmy hen daleko. Patrzymy co dzieje się w naszym domu.
Po co zawracamy sobie głowę polityką i manipulacją nami. To nic nie daje.
Róbmy swoje. 6 dni pracujmy w domu a siódmy przeznaczmy na odpoczynek i spędzanie go zgodnie z naszą wiarą i religią. Zgodnie z naszymi rodzinnymi tradycjami. Zgodnie z zasadami miłości i harmonii rodzinnej.
Nie dajmy się omamiać.
1 grudnia 2017 12:54 | ID: 1407017
Tak mi się nasunęła myśł. Oceniamy innych a siebie nie. Może zacznijmy od tego jak my dotrzymujemy przykazań i jak postępujemy. Wszystko zależy od nas , jak widzimy się we współczesnym świecie i jak postępujemy.
A może nie czczym gadaniem a swoim postępowaniem zacznijmmy zmieniać nasze otoczenie zaczynająć od siebie i rodziny. Nie patrzmy hen daleko. Patrzymy co dzieje się w naszym domu.
Po co zawracamy sobie głowę polityką i manipulacją nami. To nic nie daje.
Róbmy swoje. 6 dni pracujmy w domu a siódmy przeznaczmy na odpoczynek i spędzanie go zgodnie z naszą wiarą i religią. Zgodnie z naszymi rodzinnymi tradycjami. Zgodnie z zasadami miłości i harmonii rodzinnej.
Nie dajmy się omamiać.
Zgadzam się z moja imienniczką. Świat składa się z państw, państwa z obywateli, którzy tworza rodziny.Odwracając kolejność: jakie są rodziny taki jest świat. Tylko tyle i aż tyle.
1 grudnia 2017 14:59 | ID: 1407034
Co się dzieje na świecie zależy tylko od ludzi a są ludzie i ludziska i tu żadne arkumenty za takimi nie przemawiają nawet przykazania boże czy normy etyczne, bo gdyby było inaczej nasz świat na pewno lepszym był...
1 grudnia 2017 15:12 | ID: 1407035
O tym, że z ludźmi dzieje się coś złego, słyszymy na co dzień: rozwody, zabójstwa w rodzinach, szaleństwa różnego typu (samobójstwa) itd. Na pewno tam nie ma Boga. Właśnie czytam to:
Mężczyzna został zatrzymany w pierwszych dniach listopada. Wówczas policja przedstawiła mu sześć zarzutów związanych ze zbezczeszczeniem miejsc pochówku. Niedługo po zatrzymaniu policjanci – kierując się m.in. zapiskami ujawnionymi w mieszkaniu 54-latka, znaleźli w leśnym kompleksie w Gdańsku 10 worków zawierających ludzkie szczątki.
Jak informuje Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego pomorskiej policji, funkcjonariusze natrafili na kolejne szczątki, które – jak wstępnie ocenił biegły, są szczątkami ludzkimi. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o pojedyncze kości, które mogą pochodzić ze zbezczeszczonych w ostatnich latach grobów. Sienkiewicz wyjaśnił, że szczątki znaleziono w tym samym kompleksie leśnym, w którym zakopane było 10 już wcześniej znalezionych przez policję worków ze szczątkami. Trwają dalsze przeszukania.
Policja zatrzymała 54-letniego gdańszczanina 7 listopada. Następnego dnia przedstawiono mu zarzuty związane ze zbezczeszczeniem miejsc pochówku, za co grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że mężczyzna mógł niszczyć, a potem także okradać groby od około 10 lat. Zabrane szczątki zakopywał na leśnych terenach. Funkcjonariusze sądzą, że mężczyzna działał sam. Jednocześnie śledczy wykluczyli, by motywem działania mężczyzny była chęć zysku (np. sprzedaż szczątków lub cennych przedmiotów znalezionych w mogiłach) lub „jakakolwiek religia czy ideologia ”, np. satanizm. W opinii funkcjonariuszy motywem „była indywidualna teoria sprawcy, indywidualna jego potrzeba” wynikająca z jego osobowości.
Mężczyzna mieszkał w okolicy gdańskiego cmentarza Srebrzysko. W chwili zatrzymania miał przy sobie dwa wojskowe noże. Nie był wcześniej karany, nie pojawiał się także w policyjnych kartotekach. Nie miał żony ani dzieci. Miał stałą pracę, ale z ustaleń policji wynika, że wiele czasu spędzał na wędrówkach, w tym po lasach. Według nieoficjalnych informacji radia RMF, 54-latek jest byłym funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej i korzystał już wcześniej z pomocy psychiatrycznej.
1 grudnia 2017 22:06 | ID: 1407094
Zainterseowanych w czym nauczanie Kościoła Katolickiego odchodzi od Biblii polecam film
2 grudnia 2017 09:54 | ID: 1407118
Według mnie najważniejsze w ST są Przykazania podane przez Boga Mojżeszowi a w NT działalność Jezusa i Odkupienie i to jest podstawa wiary. A że człowiek stawia się ponad Bogiem i interpretuje Słowo Boże na swój sposób, no cóż efekty widzimy na co dzień.
2 grudnia 2017 12:17 | ID: 1407126
Według mnie najważniejsze w ST są Przykazania podane przez Boga Mojżeszowi a w NT działalność Jezusa i Odkupienie i to jest podstawa wiary. A że człowiek stawia się ponad Bogiem i interpretuje Słowo Boże na swój sposób, no cóż efekty widzimy na co dzień.
I tu zgadzam się w 100%.
Na przestrzeni wieków kapłani tworząc religie, dokonywali mnóstwa poprawek i inerpretacji w tak ważnych dla Chrześcijan przekazach. Dostosowywali do swoich potrzeb aby wzbogacać się i osiągać władzę.
Jeszcze raz powtarzam, że wiara to jedno a religia i Kościół to drugie. I coraz częściej są w sobie sprzeczne.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.