Stare miasta..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Latamy po całym świecie a czasem swojego nie znamy.. a może jednak?! A co powiecie na starówki naszych miast?
Stara część miasta ,najstarsze dzielnice z zabytkową zabudową historyczne centrum, często charakteryzująca się zwartą zabudową, a w przeszłości otoczona murami obronnymi. Typowymi budynkami w obrębie starego miasta są kamienice. Bardzo klimatyczne i urokliwe. Często można tam spotkać przebrane postacie, pojazdy czy dźwięki z dawnych lat. Starego kataryniarza z gadająca papugą czy skrzypaczki, rycerzy..
W jakim mieście ta najstarsza część podobała Wam się najbardziej?
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Latamy po całym świecie a czasem swojego nie znamy.. a może jednak?! A co powiecie na starówki naszych miast?
Stara część miasta ,najstarsze dzielnice z zabytkową zabudową historyczne centrum, ..............
.................Często można tam spotkać przebrane postacie, pojazdy czy dźwięki z dawnych lat. Starego kataryniarza z gadająca papugą czy skrzypaczki, rycerzyW jakim mieście ta najstarsza część podobała Wam się najbardziej?
____________________________________________
Tyle w skrócie Stokrotka
SKORPION1 napisał :
A to moja odpowiedż bo się coś ? gdzieś? narobiło i inaczej się nie da!
Napewno nie Warszawa ! To po pierwsze . Starego kataryniarza to można było spotkać kiedyś ale skutecznie został On wytępiony . Ostatnio chyba ( było to w telewizji) zabroniono gry na katarynce jedynej (o której słyszałem dotychczas ) w Polsce dziewczynie -kataryniarce , która zamiłowanie do gry na katarynce odziedziczyła od dziadka który był kataryniarzem przed wojną Swoją katarynkę zbudowała z pomocą jedynego Warszawskiego kataryniarza .
Wiem! Czasami można było spotkać takiego na Warszawskiej Starówce , W sezonie letnim czasami grali w Kołobrzegu czy innym mieście pełnym turystów jak Zakopane . Czytamy że w Naszym kraju mamy tylko około 7-ciu kataryniarzy i tylko 1 kataryniarkę (o której dotychczas słyszałem i o której właśnie wspomniałem na wstępie ) .
Urzędnicza biurokracja i chamska zawiść potrafi skutecznie w Polsce zniechęcić wielu ludzi . Ale skoro o klimacie to tutaj mamy przykład traktowania "twórczości" administracyjnej otóż Miasto Kraków nie widzi w kataryniarzach "wartości twórczych". Przykład
to kłopoty tej Krakowskiej kataaryniarki , której skutecznie przez kilka miesięcy broniono wstępu na Krakowską Starówkę.
Jak to jest w innych państwach ??
A no to jest tak że sam Twój talent decyduje czy warto Cię słuchać czy nie . Masz instrument ? Jest wolne miejsce? - No to siadasz i grasz !
Jesteś malarzem? Jest wolne miejsce? - No to maluj i jak ktoś chce to sprzedajesz "na pniu".
Ale nie! Krótko po wojnie wystarczyła zwykła
harmonia i ludzie się cieszyli . Dzisiaj nie można na ulicy zagrać bo zaraz "prawa autorskie" , "tantiemy" , "pozwolenia" , "koncesje" - przecież niby jesteśmy wolni ? ale jak od decyzji urzędniczych uzależnieni !
Jak to jest dzisiaj :
do 3 osób to "grupka ".
od 3 do 5 osób to "zbiegowisko"
od 5 osób do 10 to "zgromadzenie" i na takie "zgromadzenie już trzeba pozwolenia , a przedtem musimy wystąpić o zgodę , zarejestrować.......i,t.d/
Lubię Stare miasta, Wąskie uliczki , nie zawsze oświetlone - ale jeszcze w miarę narazie bezpieczne. Tylko że takich naprawdę "Starych Miast" niewiele pozostało ..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Z tymi kataryniarzami to racja. Swojego czasu nawet jakaś afera była. Na Warszawskiej Starówce nadal jest i gra, sama widziałam.. choć sama Starówka nie zachwyca.. Osobiście podoba mi się Gdańska.. zawsze zaglądam jak jestem.. może mam jakiś sentyment do niej..
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Starówki są bardzo piękne, mają swój urok i klimat! w sumie bardzo podoba mi się krakowska starówka!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Tylko wszędzie komercja psuje klimat, jakieś koszmarne budki z lodami, hod dogami, zapiekankami.. Albo ogromny Kubuś Puchatek co z miejscem nie ma nic wspólnego ale zdjęcie można z nim zrobić za opłatą..
- Zarejestrowany: 22.03.2016, 10:12
- Posty: 1080
Ja uwielbiam wszystkie stare miasta. Gdziekolwiek w Polsce nie jestem zawsze vzachwyca mnie starówka. Lublin, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Sandomierz, Puławy i dziesiatki innych miast i miasteczek.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Ja uwielbiam wszystkie stare miasta. Gdziekolwiek w Polsce nie jestem zawsze vzachwyca mnie starówka. Lublin, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Sandomierz, Puławy i dziesiatki innych miast i miasteczek.
no słyszałm, ze starówka w Sandomierzu jest piękna! my się tam już od kiedy wybieramy i jakoś nie możemy sie wybrać!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja uwielbiam wszystkie stare miasta. Gdziekolwiek w Polsce nie jestem zawsze vzachwyca mnie starówka. Lublin, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Sandomierz, Puławy i dziesiatki innych miast i miasteczek.
no słyszałm, ze starówka w Sandomierzu jest piękna! my się tam już od kiedy wybieramy i jakoś nie możemy sie wybrać!
W Sandomierzu oglądam ją w serialu "Ojciec Mateusz" i ona mi się bardzo podoba... może kiedyś tam też zawitam...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mało podróżuję to i za wiele tych Starówek nie widziałam - byłam w W-wie, Olsztynie i wieki temu w Gdańsku, która najbardziej mi się podoba jak do tej pory...
- Zarejestrowany: 22.03.2016, 10:12
- Posty: 1080
Oto fotka Sandomierza. Moja bacia mieszkała w Sandomierzu. Była malarką i jej obrazy są w miejscowym muzeum. Malowała Sandomierz. Mam kilka jej obrazów.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Syn kilka razy był w Kazmimierzu Dolnym i tam też jest urokliwe Stare Miasto...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Mało podróżuję to i za wiele tych Starówek nie widziałam - byłam w W-wie, Olsztynie i wieki temu w Gdańsku, która najbardziej mi się podoba jak do tej pory...
Bardzo lubię Gdańską Starówke zawsze tam zaglądam jak jestem
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
A to ja wkleję kilka fotek mojego miasta dawniei i dzisiaj :
Na początek z lotu ptaka lata 30 XX w. zdjęcie z przed wojny
Dworzec kolejowy z dwoma liniami Legnica - Rawicz przed wojną , oraz Wąsosz - Wrocław z przesiadką w Żmigrodzie :
Zdjęcie przedwojenne
Oraz wyraz "gospodarności obecnej władzy po obaleniu komunizmu w Polsce po 1985 roku , a przecież tutaj zatrzymywały się w powojennej Polsce pociąci relacji Legnica- Brześć- Legnica
żal patrzeć bo kiedyś tam się wychowywałem
Nie ma już pociągów , zlikwidowano pobudowany w końcu lat 70-dziesiątych dworzec PKS , a kursujące autobusy policzyć możemy na palcach .
Komu zależało żeby społeczeństwo było silne ?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Szkoda bo wiele takich zmarniało.. żal patrzeć ile stoi pustych i nie wykorzystanych i pomyśleć ile to ludzi kiedyś podróżowało. Do pociągu ciężko było się wcisnąć. Teraz takie puste latają bo wygoda musi być.
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Szkoda bo wiele takich zmarniało.. żal patrzeć ile stoi pustych i nie wykorzystanych i pomyśleć ile to ludzi kiedyś podróżowało. Do pociągu ciężko było się wcisnąć. Teraz takie puste latają bo wygoda musi być.
To nie "wygoda", ale : dostępność i...cena !
Większość pociągów to "Interciti" ..a te nie zatrzymują się na większości ze stacji . Ceny biletów dla zwykłego dzisiejszego " wyrobnika" z przykrością trzeba przyznać są z kosmosu .
Kiedyś (za be komuny ) było to tak......
Kilka liczb o szybkości polskich pociągów :
W drugiej połowie lat 30 (XXw ). pasażer z Warszawy do Krakowa jechał 239 minut (dziś EIC jedzie 190 min), z Warszawy do Poznania 262 minut (dziś 187 minut), a Warszawy do Gdyni 393 minut (dziś 407 min!).
Słynne lux-torpedy w przedwojennej Polsce woziły podróżnych z prędkością 140 km/h (kilometrów na godzinę) . Podróż tym pociągiem z Krakowa do Zakopanego trwała wtedy 138 minut a dzisiaj najmniej 207 minut
Żaden z pociągów dawniej kursujących nie mógł mieć spóżnienia większego niż 5 minut
Przy czym spóźnienie większe niż pięć minut traktowano jako niedopuszczalny skandal,
Ceny biletów były dostępne bo dla przykładu za odcinek 18 kilometrów pokonany w wagonie pociągu osobowego płaciliśmy 6,40 zł ( ale bilet miesięczny w obie strony kosztował tylko 36 ,00 zł ). (Ranny pociąg 4:20 a wieczorny 21:42 ) Pociąg Brześć - Legnica około godziny 6: rano Legnica- Brześć o 16 po obiedzie
Bilet PKS na 14 kilometrów kosztował 4,80 zł
Przez moje małe miasto codziennie przetaczało się 8 pociągów osobowych , o autobusach z przyzwoitości już nie wspomnę , napiszę tylko że pierwszy autobuś z dworca PKS (a jakże ! kiedyś za komuny takowy był i miał nawet 5 stanowisk ) wyruszał już o 5 rano a ostatni około 22 (już w nocy)
Na godzinę zarabiało się wtedy ....(policzyłem 200 godzin - 2 500 zł na ręke) 12,50 zł .
A dzisiaj tory kolejowe zarosły trawą i krzakami , drewniane podkłady co "obrotniejsi" przeznaczyli w swoich domach na opał (fajnie się palą bo takie żywiczne ) , a reszta każdy widzi bo wszędzie jest jednakowe "dziadostwo",
No i nawet gdybym pojechać chciał gdzieś pociągiem to jak póżniej powrócić ??
To dlatego ludzie przesiedli się na samochody , czas ! - a czas to pieniądz . No i nie da się gdzieś czekać 12 czy ile tam godzin aż coś tam przyjedzie co będzie nam "po drodze".
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jednak taka komunikacja publiczna wszędzie pada.. współczuję tylko tym osobom co nie mają czym się poruszać.. Bo gdzie to z jakiejś wsi dojechać chociażby do lekarza..
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Jednak taka komunikacja publiczna wszędzie pada.. współczuję tylko tym osobom co nie mają czym się poruszać.. Bo gdzie to z jakiejś wsi dojechać chociażby do lekarza..
Stokrotko !!! Czy myślisz że te "Interciti" to one same utrzymają się z samych biletow od podróżnych ??
Bzdura ! To my wszyscy czy korzystamy , czy też nie ! dopłacamy i nadal będziemy dopłacać .
- Na początek w cenach biletów na które stać zarabiających na rękę conajmniej średnią krajową II kwartał 2016. to 3 900 PLN. dużo ! no to może zarabiających średnią krajową 2 469 PLN ?? - jeszcze dużo ? no to 1 850 złotych . są też i pieniądze tych wszystkich zarabiających poniżej owego astonomicznego dls nich pułapu .
- Nadal bowiem dotujemy kolej :
dotacja z budżetu państwa dla PKP Intercity wyniosła w 2009 roku 230 mln zł
- a obecnie w 2016 r . dofinansowanie międzywojewódzkich i międzynarodowych pasażerskich przewozów kolejowych wynosi 537.956.000 zł,
1) 510.956.000 zł - przewozy międzywojewódzkie
2) 27.000.000 zł przewozy międzynarodowe –
tyle że teraz "Państwo" zasuwa sobie w luksusie i bez tłoku ćwoka w butach gumowych , ale bez ścisku , przy nastrojowej melodii płynącej z glośników .
Coś jeszcze ?? :)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U nas już wieki temu kolej zlikwidowali a dworzec nadal "straszy"... ehhhh...
A tak wyglądał przed wojną i po wojnie... a obecnie to jak napisałam powyżej obraz nędzy i rozpaczy... fotki brak...
Zdecydowanie Kraków i Gdańsk W moim mieście starówka została odbudowana mamy pieny stary ratusz, ale latem rozstawione sa ogródki piwne i zabija cały urok tego miejsca
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Zdecydowanie Kraków i Gdańsk W moim mieście starówka została odbudowana mamy pieny stary ratusz, ale latem rozstawione sa ogródki piwne i zabija cały urok tego miejsca
....bo widzisz! Coprawda po wyzwoleniu mojego miasta w 1945r Rosyjscy żołnierze puścili wodze swojej fantazji i spalili jego ratusz i część budynków stojących na rynku oraz kilka budynków na bocznych ulicach , ale brakło gospodarza żeby to odbudować no i :
Warszawa na swoją odbudowę potrzebowała cegły Rozbierano więc budynki i ładowano cegłę na wagony pędzące w stronę stolycy . Tak "rabowano cegły w wielu miastach na terenach odzyskanych w tym i z Wroclawia i z Poznania też.
Dlatego Warszawa się odbudowała chociaż trzeba przyznać że kosztem innych miast .