Ojciec przy porodzie czy na poczekalni? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Ojciec przy porodzie czy na poczekalni?

58odp.
Strona 3 z 3
Odsłon wątku: 16895
Avatar użytkownika Artur Bartkowiak
  • Zarejestrowany: 21.06.2012, 10:28
  • Posty: 14
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 czerwca 2012, 20:07 | ID: 798441

Czy ojciec powinien być przy porodzie? Wszędzie znajdziemy zdania mam, czas na zdanie mężczyzn. Byliście/będziecie przy porodzie? Czego się po wspólnym porodzie spodziewaliście? Co zapamiętaliście? Wpłynęło to potem na Wasz związek?

Jak mężczyzna ma się przygotować do wspólnego porodu? Czego może się tam spodziewać? Może kilka rad dla tych, którzy mają to jeszcze przed sobą...

Avatar użytkownika Paulqa
PaulqaPoziom:
  • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
  • Posty: 14675
41
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 października 2013, 12:30 | ID: 1035246
Ja nie chciałam żeby mąż był przy porodzie. Mąż też nie naciskał żeby być.
Użytkownik usunięty
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 października 2013, 12:34 | ID: 1035249
    Paulqa (2013-10-28 13:30:48)
    Ja nie chciałam żeby mąż był przy porodzie. Mąż też nie naciskał żeby być.

    A możesz napisać, jakie były powody twojej decyzji?


    Ja nie żałuję ani chwili z dwóch wspólnych porodów. O żadnym "obrzydzeniu" ze strony meża nawet mowy nie było. Czytam o tym często i wydaje mi sie trochę dziwne, że kochajacy facet może czuć obrzydzenie do żony, bo widział ją przy porodzie... W końcu to nie jakaś rzeźnia czy coś, bez przesady...

    Użytkownik usunięty
      43
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 października 2013, 12:39 | ID: 1035254
      ila (2013-10-28 13:29:25)

      ja bardzo żałuje że mój mąż nie był przy porodzie, może do niektórych spraw podchodził by inaczej...?

      Na pewno tak. Tak emocjonujące wspólne przeżycie zmienia punkt widzenia na wiele spraw. 

      Avatar użytkownika Paulqa
      PaulqaPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
      • Posty: 14675
      44
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 października 2013, 12:40 | ID: 1035257
      Nie było jakiś konkretnych powodów. Po prostu nie chciałam, nawet nie brałam pod uwagę ze mąż mógłby ze mną rodzić. Wcale nie żałuję że męża nie było.
      Avatar użytkownika ila
      ilaPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
      • Posty: 1978
      45
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 października 2013, 12:46 | ID: 1035260
      Mama Julki (2013-10-28 13:39:40)
      ila (2013-10-28 13:29:25)

      ja bardzo żałuje że mój mąż nie był przy porodzie, może do niektórych spraw podchodził by inaczej...?

      Na pewno tak. Tak emocjonujące wspólne przeżycie zmienia punkt widzenia na wiele spraw. 

      jak kiedyś zajdę w drugą ciąże lepiej zorientuje się w których szpitalach są porody rodzinne, bo zostaliśmy oszukani przez lakarza...

      Użytkownik usunięty
        46
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 października 2013, 12:54 | ID: 1035263
        Paulqa (2013-10-28 13:40:41)
        Nie było jakiś konkretnych powodów. Po prostu nie chciałam, nawet nie brałam pod uwagę ze mąż mógłby ze mną rodzić. Wcale nie żałuję że męża nie było.

        Wydaje mi się, ze zawsze są powody... To w końcu dosyć wazna decyzja.

        Avatar użytkownika aneta1114
        aneta1114Poziom:
        • Zarejestrowany: 20.03.2012, 08:46
        • Posty: 668
        47
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 października 2013, 13:07 | ID: 1035271

        Jak rodziłam to był mąż przy dwóch porodach ,dzięki nie mu  sobie bardziej poradziła, dodawał mi sił,otuchy ,masował kręgosłup,stopy i przeciął pępowinę -to nas jeszcze bardziej zblizyło do siebie!

        Avatar użytkownika Paulqa
        PaulqaPoziom:
        • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
        • Posty: 14675
        48
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 października 2013, 13:19 | ID: 1035276
        Olu to Tobie tak się wydaje. Ja żadnych powodów nie miałam. No może jeden rodzilam w szpitalu oddalonym o oj 180 km od domu a w szpitalu leżałam kilka dni przed porodem. Wiec mąż nie mógł być ze mną w szpitalu cały czas
        Avatar użytkownika Paulqa
        PaulqaPoziom:
        • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
        • Posty: 14675
        49
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 października 2013, 13:20 | ID: 1035277
        I jestem pewna że przy następnym porodzie męża przy mnie nie będzie :-)
        Użytkownik usunięty
          50
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 października 2013, 13:31 | ID: 1035284
          Paulqa (2013-10-28 14:19:00)
          Olu to Tobie tak się wydaje. Ja żadnych powodów nie miałam. No może jeden rodzilam w szpitalu oddalonym o oj 180 km od domu a w szpitalu leżałam kilka dni przed porodem. Wiec mąż nie mógł być ze mną w szpitalu cały czas

          No więc jest powód. Mnie się nic nie wydaje, bo sama stawałam przed tą decyzją i myślałam nad nią długo rozważajac za i przeciw. Dlatego wiem, że są zarówno powody za jak i powody przeciwko mężowi przy porodzie. I ciekawa jestem, jakie kierują mamami, które rodzą same. 

          Użytkownik usunięty
            51
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 października 2013, 13:36 | ID: 1035289

            U mnie pierwsza cesarka i nie było mowy o mężu na sali operacyjnej.

            Teraz w lutym nie wiem... 

            Avatar użytkownika alanml
            alanmlPoziom:
            • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
            • Posty: 30511
            52
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 października 2013, 13:56 | ID: 1035294
            Kiedyś chciałam...miałam dwie cesarki więc byłam sama ale zmienilam zdanie co do porodu sn.
            Avatar użytkownika ciasteczkooo
            ciasteczkoooPoziom:
            • Zarejestrowany: 04.07.2012, 07:38
            • Posty: 231
            53
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 października 2013, 15:27 | ID: 1035327

            To radość nie do opisania i dla mnie i dla niego i nie wyobrazam sobie ze mogło by tam jego z nami zabraknąć... pomógł mi bardzo i ciesze sie że nie było wachania po prostu "ide i koniec" i te łzy w oczach i słodkie szeptanie "jest jest nasz synek" no kto by miał to mówić jak nie kochany MĘŻULEK :*

            Avatar użytkownika ciezarowka
            ciezarowkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 08.07.2012, 14:53
            • Posty: 454
            54
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 października 2013, 13:09 | ID: 1035699

            miałam cc, na sale operacyjna nie wszedl,ale wszedl do drugiej i widzial dzidzie juz przy wazeniu,mierrzeniu itd. gdyby bylo sn, to chcialabym zeby byl.

            Użytkownik usunięty
              55
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 października 2013, 15:03 | ID: 1035747

              skoro poczęcie było we dwoje więc i poród powinien być we dwoje takie jest moje zdanie

              Avatar użytkownika Kamil Nowicki
              • Zarejestrowany: 05.05.2014, 20:04
              • Posty: 4
              56
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 maja 2014, 20:49 | ID: 1111557

              Nie chciałem być przy porodzie. Żona (ex) też nie, więc nie było problemu.

              Użytkownik usunięty
                57
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 maja 2014, 23:46 | ID: 1111579

                Nie chciałam, żeby Mąż był przy porodzie, On też nie chciał, trochę zastanawialiśmy się nad tym, co inni powiedzą, ale "problem" sam się rozwiązał, miałam cc. Mąż za to był przy ważeniu, mierzeniu dziecka, a potem w pooperacyjnej ze mną, zjechał ze mną nawet już do właściwej sali i był kilka godzin potem. Nie wyobrażam sobie Męża w czasie porodu na sali, nie chciałabym, żeby mnie widział w takiej sytuacji, mężczyźni czasem tracą zapał do kobiety po porodzie, przez to, że widzieli, jak kobieta cierpi, jak to boli, a Mąż mój kocha mnie tak mocno, że bałam się tego, że właśnie będzie Mu potem ciężko, że takich cierpień mi przysporzył. Poza tym- nie lubię, gdy ktoś widzi moje słabości, nawet płaczę w samotności, jeśli w ogóle muszę, Mąż może wejśc do łazienki normalnie, gdy robię siku, ale gdy mam okres, to nie pozwalam, to bardzo intymna sprawa. Dzięki temu juz dwa tygodnie po porodzie moglismy się kochac, nie czułam się brzydsza czy też mniej atrakcyjna.

                Avatar użytkownika Paulqa
                PaulqaPoziom:
                • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
                • Posty: 14675
                58
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 maja 2014, 03:47 | ID: 1111581
                Drugi poród juz niedługo i też męża nie będzie a mi to bardzo odpowiada.