Czy w polskich sądach matki są faworyzowane?
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
Kiedy rodzice się rozwodzą i nie potrafią uzgodnić wspólnie opieki nad dzieckiem, do akcji wkracza sąd. W internecie coraz częściej można znaleźć strony internetowe, w których ojcowie żalą się na niesprawiedliwość, jaka ich spotyka w sądzie, kiedy walczą o widzenia ze swoimi dziećmi. Czy spotkaliście się z takimi sytuacjami, czy uważacie, że matki mają większe prawa w sądzie?
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Masz rację, ale fakt, ze matki są faworyzowane. Mam wrażenie, ze najgorsza matka u nas jest uznawana za lepszę on najlepszego ojca :/
I masz rację. W wielu przypadkach tak właśnie jest i nikt na nic nie patrzy.
Ale najczęściej jest tak, że rozwód ustalenia i wszystko co tyczy się dzieci zależy od widzi misię sędziny. Moja na koniec po wydaniu wyroku sama się przyznała że połowy dokumentów nie czytała, więc również żadnych opinii wniosków zeznań. Masakra. I tak jest w praktycznie każdym polskim sądzie, bez względu na stronę.
Nie ważne jak dobrym jesteś ojcem i jaką jesteś matką - to wszystko rosyjska ruletka
- Zarejestrowany: 17.11.2013, 22:14
- Posty: 156
Artika...aż mnie zmroziła, gdy przeczytałam, z eTwoja sędzina PRZYZNALA sie do tego, ż enie czytała polowy papierów, wstyd izenada, już by sobi echoć darowała ten komentarz. Ech ale choć jakoas normalnie to wszystko wyszło?
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Artika...aż mnie zmroziła, gdy przeczytałam, z eTwoja sędzina PRZYZNALA sie do tego, ż enie czytała polowy papierów, wstyd izenada, już by sobi echoć darowała ten komentarz. Ech ale choć jakoas normalnie to wszystko wyszło?
Co masz na myśli pisząc "normalnie"?
Jeśli to, że w końcu uzyskałam rozwód, niestety bez orzekania o winie (bo na to stanowisko uparła się pani sędzina) to niby normalnie. To nie były moje oczekiwania, ale ostatecznie byłam tak zmęczona tym pogrywaniem sobie ze mną, że już mi naprawdę było wsio rybka, szczególnie że udało mi się częściowo córkę zabezpieczyć. A co będzie z tym faktem kiedyś... nie wiem.
- Zarejestrowany: 01.09.2011, 19:17
- Posty: 452
Zmęczenie nie jest naszym sprzymierzeńcem w takich sytuacjach... Warto poszukać wiedzy w specjalistycznych serwisach, ja wiem, że jest coś takiego jak [wymoderowano] bo koleżanka tam korzystała z kalkulatora alimentów.
- Zarejestrowany: 05.05.2014, 20:04
- Posty: 4
Jest dokładnie tak, jaki pisze autorka watku. Matki w polskich sądach są faworyzowane, a ojcowie wciąż musza walczyć o prawo do opieki. Przyznają to nawet polscy prawnicy, więc nie jest to jakiś nas wymysł.... Cóż, może się to kiedyś zmieni... :/
- Zarejestrowany: 06.12.2014, 10:28
- Posty: 1
Soniu hehe uśmiałem się bo to co piszesz to tylko obrona Tylko nie wiem przed czym przyznam racje tylko co do tego że nie każdy facet nadaje się do roli ojca bo nie każdy tego chce . W moim przypadku zanim kobieta zaszła w Ciąże była wielka "miłość" kiedy zaszła w ciąże i nie oszukujmy się to była wpadka ale jak się dowiedziałem ucieszyłem się bo raczej płakać nie będę lecz ona się zmartwiła jak powie to Babci pojechała do domu bo chciała jechać sama po 2 godzinach zadzwoniła żeby po nią przyjechać i pojechać do ginekologa wiec pojechaliśmy podczas jazdy powiedziala mi że babcia kazala jechac do ginekologa ze moze da sie jeszcze cos z tym zrobic dla mnie to był szok , za jakiś czas usłyszałem Paweł tylko nie przypominaj o tym mojej babci nie bądz zly bo powiedziala ze jestes biedny i bez mieszkania i ze jak wezmiemy kredyt to nie damy sobie rady w życiu hehe to są słowa Babci miłe prawda ?? no ale wrućmy do tematu. Było cudnie były spacery odwiedzaliśmy moich rodziców ja jezdziłem do niej po pracy nie było problemów ale po jakimś czasie jechaliśmy do jej domu gdzie mieszkala z dziadkami i po 1 miesiącu ciąży się zaczeło nie przyjeżdzaj dziś nie przyjeżdzaj w tym tygodniu stwierdziłem że potrzebuje czasu dla sibie więc tylko tyle że pisaliśmy ze sobą potem napisałem jej że chce być blisko bo jednak chciałem żeby wiedziała że jestem ale niestety to były już począdki tego co mnie czekało .. przywoziłem jej wszystko co chciała jezdziłem po rużnych sklepach o różnych porach dni i nocy na jej zachcianki bo tylko po to dzwonila tylko jak coś potrzebowała ja się starałem a ona nic kiedy kuba się urodził byłem w szpitalu ale ona nie była sobą już to były już poczatki najgorszego pojechaliśmy z Kubusiem do domu jej dziadków gdzie w normalnej rodzinie wszyscy by oczekiwali i sie cieszyli że tak mały i słodki prawnuk będzie dzielił z nimi te przysłowiowe 4 ściany to tam jak na stypie jak bym na pogrzeb przyjechał 0 uśmiechów nic weszliśmy do mieszkania położyliśmy Kubusia do łużeczka Mama Kuby chciała się położyć więc pojechałem do domu na drugi dzień jak chciałem przyjechać zaczęły się problemy kuba spi jestem zmeczona i tak już w koło Macieja aż wkońcu po nieudanych rozmowach stwierdziłem że jak nie ugodowo to został mi sąd w sądzie przyznano mi co tydzien po 2 dni na 4h Kuba kończy 5 stycznia 2015r 2 latka a ja z nim nie byłem jeszcze na dworzu , bo nie chcę ? nie bo matka twierdzi że nie dam rady sobie gdzie ona sama z nim też nie wychodzi nigdzie chyba że do sklepu czy do fryzjera zaczołem się przyglądać zachowaniu Syna podczas wizyt niepokoi mnie mnianowicie siadanie na kanapie i mocne kolysanie (uderzanie) o oparcie kanapy gdy zwracałem uwagę Matce to mówiła że wszystkie dzieci tak mają lecz teraz zaczął kleczeć na kolanach i głowką uderzać wydaje mi się że Syn ma jakieś zaburzenia co matka dopiero zaczęła się martwić wcześniej nawet nie zwracała uwagi na to muwi że to Autyzm ale dużo czytałem o tej chorobie i do Autyzmu daleko Kubuś jest wesołym dzieckiem ale wydaje mi się że potrzebuje ruchu wychodnego na zewnątrz biegać i bawić się na placach zabaw a nie samemu w ogródku i powiedz mi teraz ja chcę zle jako ojciec zabierać go do ludzi na spacery czy matka która trzyma dziecko jak na smyczy i traktujaca mojego Syna jak karte przetargową nie jestem Ojcem tylko do płacenia alimentów ale i chce go wychowywać bo same wizyty nic nie wnoszą . kiedyś się kłuciłem i byłem może nie to że agresywny bo nie byłem reki nie podniosłem nigdy ale unosiłem się bo bolało mnie to teraz staram się ugodowo wszystko załatwiać ale teraz Ona to wykorzystuje bo widzi że dla świętego spokoju dam jej na co tam potrzebuje dodatko dla Kuby To już 2 świeta bez Syna nic miłego zawieść prezent i wrócić żadna kobieta nie rozumie Ojców którzy chcą i walczą o swoje prawa których tak na dobrą sprawę nie mają bo Sędziny patrzą tylko pod pryzmat Matki że dziecko powinno być przy Matce a Ojciec ma płacić i raz czy 2 razy w tygodniu zajechac w odwiedziny a teraz może odwróćmy karty ((( biorę Syna do siebie niech ona mi daje to co ja daję i dostanie 2 dni w tygodniu wizyt))) życzę to każdej kobiecie by tak się trafiło wtedy zobaczą że pieniadze nic nie wnoszą bo płacić ojcowie chca i mogą ale Kobiety niech dadzą nam wolność z naszymi dziećmi bo to jest dobre dla całej trujki Matka odpoczywa i zajmuje się sobą a dziecko czuje ze ma Ojca i jest blisko