Kościelne zbiórki !!!
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Zbulwersowana do kwadratu!
Nie rozumiem, nie zrozumiem. Za pogrzeb nawet najbiedniejszego wiernego Kościół pobiera spore opłaty. Ślub kościelny to kilka wydatków: ksiądz, siostry,które stroją kościół, organista a na dodatek podczas mszy zbiera się na tacę od gości. Każde święto to powód,aby wyciągnąć pieniądze. Kolęda to kolejne chowanie kopert do zeszyciku ( u mnie w parafii podano, że zabrano 28 tys.). Dziś przeczytałam, że w środę popielcową rozdawane będą dla dzieci puszki. Dziecko może wyrzec się chipsów,czekoladek,cukierków a równowartość tego wrzucić do puszki -super, ALE puszkę z zawartością należy po poście przynieść do Kościoła i oddać na rzecz Kościoła!!! Ciągle słyszę o zbiórkach na remont Kościoła...
Domy księży nie wyglądają jak ubogie stajenki a wręcz przeciwne-to wielki posiadłości z ogrodem. Ksiądz daleki jest od jeżdżenia osiołkiem wręcz przeciwnie -ciągle nowe autko najlepszej klasy.
Księża z łatwością pouczają,ale może pora spojrzeć w lustro. Pouczam Was ja! Litości,bo wierni zaczną oddalać się od takiego Kościoła.
Podzielcie się swoim zdaniem ...
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Nie przekonują mnie argumenty-jeśli nie chcesz to nie dawaj, nie musisz w tym uczestniczyć itd.
Jeśli się z czymś etycznie nie zgadzam to mówię o tym głośno.1. Jeśli raźi mnie niesprawiedliwość, wykorzystywanie naiwności ludzi to nie będę milczała. 2.Tym bardziej, że kościół dość dobitnie i zdecydowanie wyraża opinię i swoje zastrzeżenia co do tzw."grzeszników" w ich mniemaniu.
1. Popieram taką postawę, ale bez generalizowania.
2. Kościół wyraża swoje zdanie i ma do tego prawo. Kościół ma przykazania i ma prawo mówić o ich łamaniu. Jednak pamiętac należy, że jest taka różnica: prywatne zdanie ksiądza to nie zdanie całego Kościoła. Czasami ksiądz wyraża swoją opinię co do jakiejś sprawy i jest to tylko jego zdanie. Gdy ksiądz naucza w imieniu Kościoła, to wyraża zdanie w imieniu Kościoła.
Nie przekonują mnie argumenty-jeśli nie chcesz to nie dawaj, nie musisz w tym uczestniczyć itd.
Jeśli się z czymś etycznie nie zgadzam to mówię o tym głośno. Jeśli raźi mnie niesprawiedliwość, wykorzystywanie naiwności ludzi to nie będę milczała. Tym bardziej, że kościół dość dobitnie i zdecydowanie wyraża opinię i swoje zastrzeżenia co do tzw."grzeszników" w ich mniemaniu.
Nikt nie mówi Ci abyś milczała. Możesz założyć na ten temat blog, napisać artykuł, a nawet wyjść z transparentem przez kościół i wyrażać swoją opinię. To i tak niczego nie zmieni. Polacy z jednej strony narzekają, a z drugiej - jak przyjdzie co do czego, to podkulają ogon i płacą.
A ponadto w każdej parafii jest tzw. Rada Parafialna, jest Kuria - więc jeśli z Waszej parafii dzieje się coś, z czym się nie zdadzacie, to uderzcie w odpowiednie "drzwi"
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
takie nie puszki ale kartonowe pudeleczka dostawalam w podstawowce na Wielki Post - na ,, jakies wyrzeczenie,, zeby wrzucaac tam pieniazki a potem w wielka sobote jak szlam do Kosciola ze swiecaonka to te pudeleczka stawialismy przy oltarzu...
bylo to jakos od 2 klasy podstawowki
U mnie w parafii te pieniążki miały iść na dożywianie dzieci, czy misje, w każdym razie cel był sprecyzowany.
I chyba chodzi w tych zbiórkach o realizację jałmuzny.
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Generalizować nie wolno,to prawda.U nas ,wraz z nastaniem nowego księdza tez jest cennik i tak np.za chrzest zapłacilismy 250 zł.Dużo,mało?Dwa razy w życiu byłam zniesmaczona postawa księdza w temacie opłat za posługe kapłańską.Po pogrzebie mamy,11 lat temu chciałam zapłacić księdzu 400 zł,a on mi na to,że co to jest za smieszna suma?!700 zł płaci sie za pogrzeb!Zamurowało mnie,ale powiedziałam,że nie dam tyle,bo mnie nie stać!Ksiądz był u nas na zasępstwie i odznaczał się wyjatkową miłościa do pieniędzy.Drugi raz jak chowalismy wujka,który był osobą samotna,na zasiłku stałym z opieki społecznej,a takim zasiłek pogrzebowy nie przysługuje to też ksiądz zaśpiewał 1/3zasiłku pogrzebowego "bo zmarły miał rentę" i troche był zbulwersowany,że niestety tyle nie dostanie.Ale byli i tacy,którzy bardzo nam pomagali w trudnych chwilach i chwała im za to!
- Zarejestrowany: 17.09.2010, 14:30
- Posty: 394
takie nie puszki ale kartonowe pudeleczka dostawalam w podstawowce na Wielki Post - na ,, jakies wyrzeczenie,, zeby wrzucaac tam pieniazki a potem w wielka sobote jak szlam do Kosciola ze swiecaonka to te pudeleczka stawialismy przy oltarzu...
bylo to jakos od 2 klasy podstawowki
U mnie w parafii te pieniążki miały iść na dożywianie dzieci, czy misje, w każdym razie cel był sprecyzowany.
I chyba chodzi w tych zbiórkach o realizację jałmużny.
A niektórzy w każdej zachęcie do dzielenia się i bezinteresowności znajdą "wyciągniętą łapę" ...
... kościół dość dobitnie i zdecydowanie wyraża opinię i swoje zastrzeżenia co do tzw."grzeszników" w ich mniemaniu.
2. Kościół wyraża swoje zdanie i ma do tego prawo. Kościół ma przykazania i ma prawo mówić o ich łamaniu. Jednak pamiętac należy, że jest taka różnica: prywatne zdanie księdza to nie zdanie całego Kościoła. Czasami ksiądz wyraża swoją opinię co do jakiejś sprawy i jest to tylko jego zdanie. Gdy ksiądz naucza w imieniu Kościoła, to wyraża zdanie w imieniu Kościoła.
Przepraszam ... należysz do tego Kościoła czy nie? bo wypowiadasz się, jakbyś była poza. Kościół to wspólnota wierzących, a księża różnych "stopni" to duchowieństwo. Jak wspomniała dziecinka Kościół ma przykazania, jak każda organizacja i nikt nie zmusza do przynależności.
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
:DDDDDDD dzielenia sie...ale tylko .z kosciolem :DDDDDDDD
U nas z tym nie ma problemu, ksiądz bierze rzeczywiście "co łaska". A co do pogrzebów - tam, gdzie leży mój dziadek i babcia ksiądz za pogrzeby nie bierze ani złotówki, bo twierdzi, że dość nieszczęścia spotkało rodzinę, by jeszcze on na tym zarabiał. Jak ktoś koniecznie chce, jest skarbonka i niech tam wrzucą.
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
do zycia w ubostwie zobligowani sa zakonnicy a nie ksieza :DDDDDDD oni moga sie wozic bmw za wasze pieniadze...posiadac sluzace etc...
Ja za chrzest Młodego dałam 50 zł, a siostra zakonna w kancelarii twierdziła przy tym, że to dużo za dużo. I mówiła to szczerze. Znaczy się, że są parafie gdzie aż tak bardzo do kasy się nie przywiązuje wagi.
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
Ja za chrzest Młodego dałam 50 zł, a siostra zakonna w kancelarii twierdziła przy tym, że to dużo za dużo. I mówiła to szczerze. Znaczy się, że są parafie gdzie aż tak bardzo do kasy się nie przywiązuje wagi.
wszystko zalezy od zarzadcy :) proboszcza danej parafii...
chciwe osobniki sie zdarzaja i wtedy sa sytuacje o których sie slyszy :(
Ja za chrzest Młodego dałam 50 zł, a siostra zakonna w kancelarii twierdziła przy tym, że to dużo za dużo. I mówiła to szczerze. Znaczy się, że są parafie gdzie aż tak bardzo do kasy się nie przywiązuje wagi.
wszystko zalezy od zarzadcy :) proboszcza danej parafii...
chciwe osobniki sie zdarzaja i wtedy sa sytuacje o których sie slyszy :(
Oczywiście, że się zdarzają. Jak w każdej populacji są białe i czarne owce. Dobrzy, źli, porządni, cwaniacy. Dlatego nie powinno się generalizować i oceniać całego ogółu na podstawie iluś tam jednostek.
Zgadzam się, że pieniądze nie powinny przesłaniać wszystkiego. I wiem, że są takie sytuacje o których piszecie bo też się z nimi spotkałam. Ale tak jak dziewczyny wspominały wcześniej nie oceniajmy całości Kościoła bo wiemy że jest i tak i tak.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
za chrzest mojej corci zaplacil chrzestny 100zl, znajomi brali slub-ksiadz wzial 700zl , a zakonnica za spiew i kwiaty-200,
pogrzeb 500zl u nas...
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
do zycia w ubostwie zobligowani sa zakonnicy a nie ksieza :DDDDDDD oni moga sie wozic bmw za wasze pieniadze...posiadac sluzace etc...
dokładnie tak! ślub ubóstwa dotyczy zakonników. I przy tym, życie w ubóstwie nie jest równoznaczne z życiem w nędzy.
Księża mają inne przepisy.
Gosposie mogą miec - przecież nie każdy umie gotować, nie każdy ma na to czas.
Moga sobie jeździć, czym chcą. I tu ujawnia się ich charakter. Nas razi, gdy ksiądz ma wypasiony samochód i nie dziwię się temu. Co nie oznacza, że ten ksiądz ma kasy jak lodu ( są zapewne księża, którzy się bogacą, ale przecież nie wszyscy, na szczęście). Myślę, że parafianie widzą, jak jest i potrafią odróżnić dobrze prowadzoną parafię od tej źle prowadzonej.
W sumie - dobrze, że się mówi o nadużyciach w Kościele, może to się przyczynić do ich wyeliminowania, natomiast źle, że mało się mówi o dobru.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Kościół znalazł świetny sposób na zarabianie pieniędzy.
U nas z tym nie ma problemu, ksiądz bierze rzeczywiście "co łaska". A co do pogrzebów - tam, gdzie leży mój dziadek i babcia ksiądz za pogrzeby nie bierze ani złotówki, bo twierdzi, że dość nieszczęścia spotkało rodzinę, by jeszcze on na tym zarabiał. Jak ktoś koniecznie chce, jest skarbonka i niech tam wrzucą.
Ja za chrzest Młodego dałam 50 zł, a siostra zakonna w kancelarii twierdziła przy tym, że to dużo za dużo. I mówiła to szczerze. Znaczy się, że są parafie gdzie aż tak bardzo do kasy się nie przywiązuje wagi.
No to amcie szczęście Kochani. U nas taka suma by nie przeszła. Zastanawiam się, czy tym razem będzie mnie stać na chrzest w mojej parafii, bo stawki poszły mocno w górę, a już za chrzest Julki płaciłam 150 zł.
U nas z tym nie ma problemu, ksiądz bierze rzeczywiście "co łaska". A co do pogrzebów - tam, gdzie leży mój dziadek i babcia ksiądz za pogrzeby nie bierze ani złotówki, bo twierdzi, że dość nieszczęścia spotkało rodzinę, by jeszcze on na tym zarabiał. Jak ktoś koniecznie chce, jest skarbonka i niech tam wrzucą.
chwali się taka postawa
W Lesku w gotyckim kościele była stara piękna posadzka. Wiecie dobrze, że to stare budownictwo, które przetrwało setki lat, ma tendencję do wytrzymalości, naprawdę niezwykłej i ta posadzka także taka była. Ksiądz zaczął zbierać na nową i odczytywać na mszy nazwiska tych, którzy byli najhojniejsi - zapewne po to, aby pobudzić innych do wykazania się, zeby całe miasteczko słyszało, że oni mają i dają pieniądze. Czy to nie przesada?
U mnie w kościele też ciągle wymyślają nowe remonty czegoś, co wcale remontu nie wymaga.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
kiedys chodzilam z chlopakiem z wioski niedaleko mnie i pare razy bylam z nim w kosciele tam wlasnie na wiosce - a tam ksiądz z ambony walil po nazwiskach -ci ktorzy dali najwiecej na jakis tam obraz.
kopara mi opadla normalnie
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
W Lesku w gotyckim kościele była stara piękna posadzka. Wiecie dobrze, że to stare budownictwo, które przetrwało setki lat, ma tendencję do wytrzymalości, naprawdę niezwykłej i ta posadzka także taka była. Ksiądz zaczął zbierać na nową i odczytywać na mszy nazwiska tych, którzy byli najhojniejsi - zapewne po to, aby pobudzić innych do wykazania się, zeby całe miasteczko słyszało, że oni mają i dają pieniądze. Czy to nie przesada?
U mnie w kościele też ciągle wymyślają nowe remonty czegoś, co wcale remontu nie wymaga.
moze to taka rywalizacja miedzy proboszczami kto ma wiecej, lepiej , bogaciej :DDDDD
W Lesku w gotyckim kościele była stara piękna posadzka. Wiecie dobrze, że to stare budownictwo, które przetrwało setki lat, ma tendencję do wytrzymalości, naprawdę niezwykłej i ta posadzka także taka była. Ksiądz zaczął zbierać na nową i odczytywać na mszy nazwiska tych, którzy byli najhojniejsi - zapewne po to, aby pobudzić innych do wykazania się, zeby całe miasteczko słyszało, że oni mają i dają pieniądze. Czy to nie przesada?
U mnie w kościele też ciągle wymyślają nowe remonty czegoś, co wcale remontu nie wymaga.
moze to taka rywalizacja miedzy proboszczami kto ma wiecej, lepiej , bogaciej :DDDDD
pewnie i takie rzeczy się zdarzają, ale naprawdę tak nie jest wszędzie, dlaczego lepiej nie poszukacie takiej parafii, gdzie jest inaczej i będziecie spokojnie korzystać z sakramentów i wzmacniać wiarę, bo przecież o to w kościele chodzi, a nie o chodzienie "bo tak trzeba lub bo to tradycja"