Do założenia tego postu natknął mnie blog Marleny. Mam koleżankę, którą rok temu zostawił mąż. Powód? Zakochał się oczywiście...Nie wiem tylko czemu pod wpływem tego zakochania zapomniał o dzieciach? Powiedzcie mi jak to jest, że facet nie odczuwa potrzeby kontaktu z własnymi dziećmi?! Czym to jest spowodowane? Miłością? Urażoną dumą? Niemożnością przyznania się do błędu? Jak to wygląda z punktu widzenia mężczyzny? Ja bez swoich dzieci nie przeżyłabym nawet tygodnia...