Witajcie nie mam chyba złej córki przyszła ze szkoły i ze musi pogadać ze mna,o tej sytuacji w której sie znalazła.Jej mąż w tym roku ma mature i w kwietniu zaczyna szukać prace,znajduje chca sie usamodzielnic pod warunkiem ze bedzie praca a ona od wrzesnia do wieczorówki chce pójść.Że sobie to przemyślala i jest mi wdzieczna za to wszystko,ale ma dziecko 2gie w drodze.Zapytalam jak sobie wyobraza zajmowanie sie dzieckiem ,dziecmi gdy beda na swoim ona do popoludnia będę z dziecmi a potem Piotrek sie zajmie nimi.A ja jak bede chciała to pomogę.Teraz np zmywa naczynia córka a ja sie byczę.Co o tym myslicie ,mnie zaskoczyła.Na koniec mamuś jestes w ciazy nosisz dziudziusia przepraszam ze cię wykorzystywałam.
 
             
            
 
		 
		 
		 
		 
                    
 
                     
		 
		 
                     
		 
		 Wypowiedzialam się już w innym  poście dojrzalej, to jaja istne, bzykali się i nie myśleli o całym świecie i tyle, a teraz trzeba się mamusi podlizać, ja nie wierzę w to co czytam. To rozpuszczona małolata, trzeba było wziąść ja pod pachę, spiralę założyć i tyle, bo jak widać nie uczy się na własnych blędach. Poczekaj trochę dzieci podrosną ona stwierdzi że chce ż życia korzystać, bedzie latać po baletach a ty trójkę bedziesz niańczyć. Ślub lepiej nie robcie wesela, kolesia przerośnie sytuacja i szybko coreczkę zostawi.
Wypowiedzialam się już w innym  poście dojrzalej, to jaja istne, bzykali się i nie myśleli o całym świecie i tyle, a teraz trzeba się mamusi podlizać, ja nie wierzę w to co czytam. To rozpuszczona małolata, trzeba było wziąść ja pod pachę, spiralę założyć i tyle, bo jak widać nie uczy się na własnych blędach. Poczekaj trochę dzieci podrosną ona stwierdzi że chce ż życia korzystać, bedzie latać po baletach a ty trójkę bedziesz niańczyć. Ślub lepiej nie robcie wesela, kolesia przerośnie sytuacja i szybko coreczkę zostawi.  
		 
		 
		 
		 
		 ...
... 
                     
		 
		