centaurek (2011-02-11 20:04:56)
Każdy punkt pasuje zarówno do kobiet jak i mężczyzn...
wiem panowie że chceilibyście wierzyć że mężczyźni nie zdradzają dla pieniędzy, ale - grubo się mylicie. Wielu młodych mężczyzn woli żyć z dużo starszą, ale za to bogatą kobietą , niż z młodą ale biedną żoną.
Zgadza się, aluna. Tylko, że to nie zdrada - to po prostu materializm i wyrachowanie. I z reguły "męskie rury" nie mają stałej partnerki.
Nawet, jesli mają - kobiety robiąc to z bogatym maja nadzieję na jakieś lepsze życie, taki syndrom "kopciuszka".
Facet nie robi tego dla ideału. Tylko dla kasy. Tylko i wyłącznie.
I tu jest różnica odnośnie pkt 3.
Niekoniecznie centaurku :)
Znam sytuacje gdy mężczyzna zdradza swoją młodą, ładną i inteligentą żonę ze starszą kobietą, samotną lub nie, bo ta...ma kasę. A zonie mowi że zarobił na fusze...
i dzieje się to coraz częściej. PKT 3 przestal już dawno odnosić się tylko do kobiet....
Zresztą - wystarczy poczytać ogłoszenia na tzw portalach "randkowych"....nie uwierzyłbyś z jakich powodów mężczyźni szukają kochanki...i to często panowie w wieku pow. 35 roku życia.
A ich żony pewnie w domu, koleżankom i na forach wszem i wobec ogłaszają jakich to wiernych mężów mają....
Sory - ale mam marne zdanie na temat wierności w dzisiejszych czasach ...i to na dodatek poparte konkretami...
i dotyczy to obu płci....
Czytałam ogłoszenia mężów i żon piszących wprost, że potrzebują odmiany, kochanki/kovhanka bo partner jest marny w łóżku, pieniędzy, rozrywki itp itd...i żądających całkowitej dyskrecji , bo.....oni nie chcą rozwalać małżeństwa i ich partnerzy muszą myśleć że są wierni.
I takich ogłoszeń są tysiące...albo i więcej...
Nie wierzę w bajki i zapewnienia pt "moja żona/mój mąż nigdy mnie nie zdradzi!" To bzdura.
Nie twierdzę że wszyscy zdradzają, bo nie. twierdzę natomiast że możemy odpowiadać tylko i wyłącznie za siebie. I to też w ograniczonym stopniu.
Jest takie powiedzenie " Nigdy nie mów nigdy". I ja się tego trzymam.
Wiem że nie zabiję człowieka, ale gdyby krzywdził moje dziecko - nie wiem co zrobię...
Wiem że nie wsiąde po kieliszku do samochodu - ale gdybym była na tzw "wydmuchowie", gdzie telefony nie działają, a moje dziecko dostałoby ataku i trzeba by było natychmiastowej pomocy - nie wiem co zrobię...
Wiem że nie zdradzam - ale jeśli dowiem się że zrobił to mój partner - nie wiem co zrobię... itp itd
nie wiem - bo nie byłam w takiej sytuacji.