Uzależniona od męża - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Uzależniona od męża

33odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 10036
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 września 2010 06:36 | ID: 286101
(...) Wydaje się, że mam wszystko, a tak naprawdę nie mam nic. Straciłam przyjaciół i znajomych. Nie mogę się nikomu zwierzyć, ani wypłakać w rękaw (...) W naszym związku panuje sroga zima. Mój mąż zachowuje się tak jakby żadne uczucia nie były mu w życiu potrzebne. Nie przytula mnie, nie całuje sam z siebie, nie głaszcze, nie trzyma za rękę. Nawet znajomi i sąsiedzi zaczęli to zauważać. W towarzystwie ze mną nie rozmawia. Siedzi koło mnie, ale tak jakby mnie nie znał, jakbym nie była jego żoną. Unika spojrzeń (...)  Zero zainteresowania. Łączy nas chyba tylko seks. Czysty seks, w którym nie ma żadnej czułości, jedynie przyjemność. W łóżku mnie nie przytula, a po wszystkim odwraca się plecami i momentalnie zasypia (...). To małżeństwo nie ma sensu Ja o tym wiem. Coraz częściej myślę o rozstaniu (...)  Dobija mnie to. Popadam w depresję. Wyję po nocach. Wychodzę na spacer i wyję. Wyję jak zwierzę, bo mam świadomość, że to koniec mnie. Jeżeli nasze małżeństwo będzie wyglądało tak jak dotychczas, to już nic mnie nie czeka, nic nie zdziałam. Będę tylko chodzić i popłakiwać, załamię się i tyle. Mam coraz mniej sił. Nie potrafię odejść… bo jestem uzależniona od męża.
matkapolka.com.pl
Co o tym myślicie? Jak można uwolnić się z takiego uzależnienia?
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 września 2010 07:19 | ID: 286142

Nie wiem czy to uzależnienie! Raczej oziębłość małżeńska zostałą tu opisana...
Słońce wstało zwariowało...
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    6 września 2010 07:25 | ID: 286149
    też jestem tego zdania
    Isabelle napisał 2010-09-06 09:19:13

    Nie wiem czy to uzależnienie! Raczej oziębłość małżeńska zostałą tu opisana...
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 września 2010 07:29 | ID: 286153
      Tak samo jak przedmowczynie uważam, że problemem nie jest tu uzależnienie (o którym w tekście praktycznie nie ma mowy) ale oziębłość.
      Mój mężczyzna nr 2
      Avatar użytkownika asia1026
      asia1026Poziom:
      • Zarejestrowany: 15.01.2010, 16:09
      • Posty: 243
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 września 2010 07:52 | ID: 286173
      jak nic OZIĘBŁOŚĆ,radzę po prostu z mężem porozmawiać tylko nie każdy mężczyzna chce na te tematy rozmawiać a nawet i słuchać .Uzależnienie od męża to jak kobieta nie pracuje, jest na jego utrzymaniu i nie ma swojego zdania ,ślepo zapatrzona w niego nawet jeśli on potrafi mocno ranić.
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 września 2010 13:43 | ID: 287348
      Uzależnienie. Kobieta pisze, że koniec małżeństwa to koniec jej.
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 września 2010 13:47 | ID: 287352
      Oziębłość ze strony mężą... to na pewno a ze strony kobiety... czy uzależnienie... nie wiem... trudno to ocenić.
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 września 2010 19:33 | ID: 287515
      Jak to trudno? prościutka sprawa. Facet ją traktuje źle, a ona nie odchodzi... typowe uzależnienie. ale jak jej pomóc? Musiałaby mieć kogoś bliskiego, kto by jej pomógł. Sama nic nie zrobi.
      Avatar użytkownika Ulinka
      UlinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
      • Posty: 6675
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 września 2010 20:01 | ID: 287552
      Typowy przykład mizoginicznego związku.
      Avatar użytkownika ducinaltum
      ducinaltumPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
      • Posty: 1300
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 września 2010 07:50 | ID: 287717
      Byłabym ostrożna w dianozowaniu, jakie są problemy i jakie jest ich podłoże...Przecież to tylko wycinek jej życia, kilka zdań, wyrwanych z kontekstu. Może to być depresja kobiety, która wszystko widzi w czarnym świetle, może to być uzależnienie od męża, może to być oziębłość męża i wszystko razem wzięte, jak też inne problemy. Bardzo mało informacji. Taki opis może jedynie skłonić do skierowania kobiety do kogoś kompetentnego, choćby na jednorazową rozmowę. Nie ma przyjaciół i znajomych. Przydałby się dobry psycholog, który pomoże znaleźć problem i rozwiązać go. Sama w takim stanie, na jaki wskazuje opis, niewiele zrobi. Zastanawia mnie coś zupełnie innego - ile takich kobiet żyje wśród nas. Kobiet z utajoną depresją (bo wstyd zgłosić się po pomoc, obciach, po poradzę sobie sama, bo nic mi nie jest. Kobiet uzależnionych emocjonalnie od swoich mężów, dzieci. Kobiet tkwiących w obumarłych związkach. Wróć - nie tylko kobiet. Bo czy mężczyzna się przyzna, że coś jest nie tak? To dotyczy obu płci. Widzicie ich? Ja wielu. Najgorzej, że nie da się nic zrobić, póki sami nie zechcą. A wy - przyznałybyście się? Poprosiłybyście po pomoc? Jest ciekawy artykuł promocyjny - o duchowości w małżeństwie. Jeśli odetnie się szeroko pojętą sferę duchową - to jak budować na cielesności czy kruchej emocjonalności?
      Użytkownik usunięty
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 07:59 | ID: 288479
        Jest to oziębłość albo po prostu uczucie sie wypaliło... Trzeba by zajrzeć głębiej... Może mężczyzna ma kogoś? Możema problemy emocjonalne? Trudno to oceniać po takiej zajawce...
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:01 | ID: 288533
        W tym temacie nie rozumiem, czemu patrzycie tylko na męża i jego reakcje. Przeciez w wątku ( jak wskazuje tytuł) wyraxnie chodzi o kobietę, uwikłaną w ten związek, który nie daje jej satysfakcji.
        Avatar użytkownika ducinaltum
        ducinaltumPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
        • Posty: 1300
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:14 | ID: 288540
        Kto patrzy tylko na męża?  Czytając wypowiedzi odebrałam, że wypowiadający patrzą na oboje. Tylko interpretacja zbyt pochopna. Powtórzę - to tylko kilka zdań wyrwanych z kontekstu. Można jedynie zasugerować rozmowę z psychologiem, jeśli kobieta nie ma przyjaciół.
        Avatar użytkownika aśka r
        aśka rPoziom:
        • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
        • Posty: 3249
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:18 | ID: 288544
        Wiele kobiet także boi się że jak się okaże że muszą się leczyć i brać leki to zostaną im odebrane dzieci co potwiedzają dwie głośne w Polsce sprawy a mianowicie tam gdzie zabrano podstępem ze szkoły Dawidka i sprawa która ciągnie się już bardzo długo co uniemożliwia normalne funkcjonowanie rodziny (to jest opinia rzecznika praw dziecka) a mianowicie sprawa małej Róży. Przecież dla tych ludzi to dodatkowy stres który opóźnia efekty leczenia czyli zamiast im pomagać to im się jeszcze dodatkowo szkodzi.
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:19 | ID: 288547
        Znowu nie rozumiem. Kobieta, która pragnie, aby ja ktoś przytulił, jest oziębła? Nie wydaje mi się.
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:28 | ID: 288555
        I sie troszke poupieram, ze w tym związku oziębłość nie występuje, gdyz:

        Hipolibidemia (inaczej oziębłość seksualna) – obniżenie popędu płciowego, polega na braku lub zubożeniu fantazji erotycznych oraz potrzeby podejmowania aktywności seksualnej[1].

        Jest to jedno z częściej występujących zaburzeń seksualnych, w specjalistycznych ośrodkach może stanowić nawet 30-50%[1].

        W skrajnej postaci hipolibidemia występuje rzadko, częściej jako okresowy zanik zainteresowania współżyciem seksualnym lub element zaburzeń psychotycznych wysuwający się na pierwszy plan w początkowym okresie choroby.

        z wikipedii.

         

        A w liscie uzależniona pisze, ze jedyne, co ich łączy, to seks, a dla niej to za mało.

        Avatar użytkownika ducinaltum
        ducinaltumPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
        • Posty: 1300
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:33 | ID: 288563
        Dziecinko, w tym przypadku napisano o oziębłości męża. Ja nie rozumiem, o co ci chodzi Uśmiech Ja uważam (jak napisałam wyżej) - że ten tekst może zwrócić uwagę, ile kobiet i mężczyzn żyje w takich związkach, nie robiąc nic. Utajona depresja dotyczy obu płci. Uzależnienie emocjonalnie - także. Bo czy mężczyzna nie może być emocjonalnie uzależniony od kobiety? Uważam, że może.
        Avatar użytkownika ducinaltum
        ducinaltumPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
        • Posty: 1300
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:36 | ID: 288568
        dziecinko - na podstawie jednego zdania, że łączy ich tylko seks, diagnozujesz hipolibidemię?! Powtórzę się - problemy mogą być różne. Na podstawie tego wyrwanego opisu można się jedynie domyślać.
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        18
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:42 | ID: 288579
        ducinaltum napisał 2010-09-09 11:33:02
        Dziecinko, w tym przypadku napisano o oziębłości męża. Ja nie rozumiem, o co ci chodzi Uśmiech Ja uważam (jak napisałam wyżej) - że ten tekst może zwrócić uwagę, ile kobiet i mężczyzn żyje w takich związkach, nie robiąc nic. Utajona depresja dotyczy obu płci. Uzależnienie emocjonalnie - także. Bo czy mężczyzna nie może być emocjonalnie uzależniony od kobiety? Uważam, że może.
        Tak, napisano o oziębłości męża, a ja chciałam, zeby spojrzec od strony zony. Ty napisałaś na to, ze wszyscy czytajaxcy patrza od strony zony. Tak to zrozumiałam i ciesze się, ze to  wyjasniłyśmy. Piszemy o tym samym - mąż oddalił się od zony, nie zaspokaja jej potzreb, jest dla niej niedobry, a ona mimo to nie może nic zrobić, nie potrafi.
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        19
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:44 | ID: 288583
        ducinaltum napisał 2010-09-09 11:36:27
        dziecinko - na podstawie jednego zdania, że łączy ich tylko seks, diagnozujesz hipolibidemię?! Powtórzę się - problemy mogą być różne. Na podstawie tego wyrwanego opisu można się jedynie domyślać.
        Tu NIE NAPISAŁAM, że chodzi o ta chorobą. Napisałam, ze jednak POMYLILI SIĘ CI, którzy przypisali męzowi oziębłość. Bo wedle tej definicji, która podałam, oziębłości w tym związku nie ma, natomiast jest oddalenie emojonalne.
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        20
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 września 2010 09:45 | ID: 288587
        ducinaltum napisał 2010-09-09 11:33:02
        Dziecinko, w tym przypadku napisano o oziębłości męża. Ja nie rozumiem, o co ci chodzi Uśmiech
        Własnie zauważyłam, ze nie zrozumiałaś i próbuję wyjasnić. Nie wiem, czymi sie udało.