weekendowe małżeństwo - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

weekendowe małżeństwo

25odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 10458
Avatar użytkownika Marcin1984
AnonimPoziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:29 | ID: 238047
Widuję się ze swoim współmałżonkiem tylko w weekendy. jest tak dlatego, że oboje pracujemy w różnych miastach i wygodniej jest nam nocować w miejscowości, w której pracujemy. Niestety cierpi na tym nasze małżeństwo. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Proszę pomóżcie.
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:32 | ID: 238051
Na dłuższą metę to strasznie ciężkie jest...My wytrzymaliśmy dwa lata jak mężulo wyjeżdżał w delegacje. Wiem, że to w pewien sposób niszczy związek. A może zmiana pracy któregoś z Was by pomogła...choć wiem, że to nie będzie łatwe.
Słońce wstało zwariowało...
Avatar użytkownika Kasiella
  • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
  • Posty: 3823
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:33 | ID: 238052
To co to za Małżeństwo.Szkoda gadać.To może macie jeszcze Innych partnerów i partnerki przez ten cały tydzień oprócz weekendu...Jak można na cos takiego pozwolic...SZOK
Avatar użytkownika radosna24
radosna24Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 13:40
  • Posty: 118
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:35 | ID: 238053
Można pozwolić, chyba wiadomo ja w dzisiejszych czasach jest ciężko o pracę
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:35 | ID: 238054
Anonim (WIOLUSIA) napisał 2010-06-24 13:33:27
To co to za Małżeństwo.Szkoda gadać.To może macie jeszcze Innych partnerów i partnerki przez ten cały tydzień oprócz weekendu...Jak można na cos takiego pozwolic...SZOK
Troszkę poniosło Cię chyba w ocenie sytuacji.  Życie się różnie układa. Nie oceniaj bo nie wiesz co Ciebie w życiu jeszcze czeka...
Słońce wstało zwariowało...
Avatar użytkownika Marcin1984
AnonimPoziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:36 | ID: 238056
Anonim (WIOLUSIA) napisał 2010-06-24 13:33:27
To co to za Małżeństwo.Szkoda gadać.To może macie jeszcze Innych partnerów i partnerki przez ten cały tydzień oprócz weekendu...Jak można na cos takiego pozwolic...SZOK
słuchaj, mieszkamy w małej miejscowości i z pracą tu ciężko, dlatego pracujemy tam gdzie ta praca jest. Ja proszę o radę jak nie dopuścić do rozpadu małżeństwa a nie o lincz, bo nie kazdego staćna komfort pracy w jednym miescie...
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
6
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 czerwca 2010, 11:37 | ID: 238057
Musicie zdecydować, co jest ważniejsze: małżeństwo, czy praca. Nie ma innego wyjścia, na dłuższą metę tak się nie da, sama zresztą zauważyłaś, że cierpi na tym Wasze małżeństwo. Pracę zawsze można zmienić i miejsce zamieszkania także.
Użytkownik usunięty
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 czerwca 2010, 11:39 | ID: 238059
    Żeby małżeństwo miało sens i trwało nie może być tylko od weekendu do weekendu.. Ograbiacie się z tej zwykłej codzienności, która cementuje związek... Wiem, że to trudne, ale żeby utrzymać Wasze małżeństwo, musicie być ze sobą!!! Konieczne tu ustępstwo jednej ze stron... Jeśli nie zamieszkacie "normalnie" razem, nie wróźę dobrze temu związkowi... Pogadajcie o ewentulalnej zmianie pracy jednego z Was... Rozpatrzcie za i przeciw: które może łatwiej znaleźć zajęcie po przeniesieniu się do miasta współmałżonka... Na dłuższą metę nie dacie rady w ten sposób... Bardzo współczuję zaistniałej sytuacji, ale tu nie znajdziesz półśrodka... Ratunkiem jest niestety radyklana zmiana u jednego z Was...
    Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
    Użytkownik usunięty
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 czerwca 2010, 11:40 | ID: 238060
      Anonim (WIOLUSIA) napisał 2010-06-24 13:33:27
      To co to za Małżeństwo.Szkoda gadać.To może macie jeszcze Innych partnerów i partnerki przez ten cały tydzień oprócz weekendu...Jak można na cos takiego pozwolic...SZOK
      tu Cię poniosło kobieto :)
      Użytkownik usunięty
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 czerwca 2010, 11:42 | ID: 238062
        Jedyne co mi przychodzi do głowy to znalezienie pracy w jednym mieście i zamieszkanie tam wspólnie.
        Mój mężczyzna nr 2
        Avatar użytkownika Kasiella
        KasiellaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
        • Posty: 3823
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 czerwca 2010, 11:43 | ID: 238063
        Witaj.... To Napewno bardzo Ciężka sytuacja dla Was.Ja bym tak nie chciała z moim przyszłym mężem Żyć. Jeżeli miało by juz tak być to wyjechałabym razem z Nim.Sama w domku bym nie siedziała.Jeżeli On znalazł sobie pracę w innym mieście to myślę,że Ja też bym coś znalazła.Dla mnie byłoby to bardzo ciężkie.Marszczę brew
        Avatar użytkownika soniavenir
        soniavenirPoziom:
        • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
        • Posty: 1183
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 czerwca 2010, 11:44 | ID: 238066
        Mariusz ex Sopel napisał 2010-06-24 13:40:48
        Anonim (WIOLUSIA) napisał 2010-06-24 13:33:27
        To co to za Małżeństwo.Szkoda gadać.To może macie jeszcze Innych partnerów i partnerki przez ten cały tydzień oprócz weekendu...Jak można na cos takiego pozwolic...SZOK
        tu Cię poniosło kobieto :)
        Zgadzam się z przedmówcą
        Ulinka napisał 2010-06-24 13:37:34
        Musicie zdecydować, co jest ważniejsze: małżeństwo, czy praca. Nie ma innego wyjścia, na dłuższą metę tak się nie da, sama zresztą zauważyłaś, że cierpi na tym Wasze małżeństwo. Pracę zawsze można zmienić i miejsce zamieszkania także.
        Tu też się zgadzam, bo ja przez jakiś czas mialam związek na odległość - partner mieszkał za granicą. Cięzko jest, bo związek to nie tlko tęskniace esemesy, ale tez normalne, codzienne życie.
        Berło to taki królewski patyk
        Avatar użytkownika Kasiella
        KasiellaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
        • Posty: 3823
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 czerwca 2010, 11:45 | ID: 238067
        Odpowiedź na #6
        Ulinka napisał 2010-06-24 13:37:34
        Musicie zdecydować, co jest ważniejsze: małżeństwo, czy praca. Nie ma innego wyjścia, na dłuższą metę tak się nie da, sama zresztą zauważyłaś, że cierpi na tym Wasze małżeństwo. Pracę zawsze można zmienić i miejsce zamieszkania także.
        Ulinka ma Rację...Długo tak się nie da ŻyćMarszczę brew
        Użytkownik usunięty
          13
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 czerwca 2010, 11:45 | ID: 238068
          wszystko to prawda o czym piszecie - jednak życie pisze różne scenariusze. są zobowiązania np. finansowe zaciągnięte na własne "m" - więc z rozwagą i zaufaniem mozna wiele. nie mówimy chyba o pracy dla "frajdy" z dala od drugiej połówki? ale z obowiazku i odpowiedzialności. Okres im krótszy tym lepiej , kazdy zdaje sobie z tego sprawę. jednak pisanie o innych partnerach - żałosne i tyle.
          Użytkownik usunięty
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            24 czerwca 2010, 11:46 | ID: 238070
            Ulinka napisał 2010-06-24 13:37:34
            Musicie zdecydować, co jest ważniejsze: małżeństwo, czy praca. Nie ma innego wyjścia, na dłuższą metę tak się nie da, sama zresztą zauważyłaś, że cierpi na tym Wasze małżeństwo. Pracę zawsze można zmienić i miejsce zamieszkania także.
            Zgadzam się. W takich warunkach można wytrzymać rok, dwa, pięć... a potem okazuje się, że nie macie wspólnych spraw, że nie macie o czym rozmawiać, że się nie rozumiecie, bo jak macie się rozumieć, skoro nie rozmawiacie??
            A praca jak nie ta, to będzie inna. Nie chce mi się wierzyć, że żadnej nie znajdziecie.
            Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
            Avatar użytkownika katerina86
            katerina86Poziom:
            • Zarejestrowany: 14.06.2010, 07:02
            • Posty: 36
            15
            • Zgłoś naruszenie zasad
            24 czerwca 2010, 12:17 | ID: 238091
            Myślę że jako sytuacja przejsciowa może odnieśc dobre skutki, ponieważ małżeństwo rozmawia ze soba nie twarzą w twarz a za pomoca telefonu czy skypa więc komunikacja sie polepsza ;D a poza tym nie ma nic lepszego niż troche tęsknoty w zwązku ponieważ powroty są lepsze i zaczynamy doceniac wspólne chwile ;D
            Avatar użytkownika Ulinka
            UlinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
            • Posty: 6675
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            24 czerwca 2010, 12:23 | ID: 238098
            Myślę, że jesteś rozczarowana, spodziewałaś sie pewnie innych rad. Niestety, nie ma innych rad, gdyż nie ma innego wyjścia dla dobra związku, jak zamieszkać razem. Rozłaka na krótszą metę może być dla związku dobra (stęsknienie pędzą do siebie ) ale na dłuższą juz nie. A co będzie jak pojawią się dzieci?
            Użytkownik usunięty
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              24 czerwca 2010, 12:25 | ID: 238103
              Myślę, że powinniście ratować to małżeństwo, póki jest co zbierać.
              Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
              Avatar użytkownika aśka r
              aśka rPoziom:
              • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
              • Posty: 3249
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              24 czerwca 2010, 12:28 | ID: 238108
              Ja uważam że to zależy od ludzi jak będą się dogadywać jak to się skończy. Myślę że bycie razem i znoszenie braku pracy lub ciągły brak pieniędzy też nie bywa dobry dla związku. Jedyną radę jaką mogę znaleźć to na razie żeby było jak jest ale w międzyczasie można się rozglądać za czymś jeżeli nie w tej samej miejscowości to chociaż tak żeby z domu można było dojeżdżać.
              Avatar użytkownika Alina63
              Alina63Poziom:
              • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
              • Posty: 18946
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              24 czerwca 2010, 13:54 | ID: 238145
              Mariusz ex Sopel napisał 2010-06-24 13:45:30
              wszystko to prawda o czym piszecie - jednak życie pisze różne scenariusze. są zobowiązania np. finansowe zaciągnięte na własne "m" - więc z rozwagą i zaufaniem mozna wiele. nie mówimy chyba o pracy dla "frajdy" z dala od drugiej połówki? ale z obowiazku i odpowiedzialności. Okres im krótszy tym lepiej , kazdy zdaje sobie z tego sprawę. jednak pisanie o innych partnerach - żałosne i tyle.
              W pełni się z Tobą zgadzam Mariuszu . Życie pisze różne scenariusze . Ja niestety z moim mężem widzę się żadziej niż w weekendy . Dzieje się tak z powodu kredytów , które zaciągnęliśmy oboje zanim się poznaliśmy . Oboje sobie bardzo ufamy i jestem pewna że ta rozłąka nie zagraża naszemu związkowi .
              Avatar użytkownika sysia12
              sysia12Poziom:
              • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
              • Posty: 4439
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              24 czerwca 2010, 14:04 | ID: 238149
              sytuacja nie jest ciekawa ale musicie coś wspólnie zadecydować bo życie na odległość jest trudne i zamiast was zbliżać to oddala.może spróbujcie znaleźć prace w jednym mieście wiem że o prace jest cieżko ale warto spróbować może los się do was uśmiechnie i może coś znajdziecie.życze powodzeniaUśmiech