Dzieci siedzą grzecznie przy komputerze w swoim pokoju, nie „łobuzują” na podwórku, nie zadają się z „nie wiadomo kim”, nie znikają rodzicom z oczu, rodzice czy opiekunowie cały czas mają je na oku. Czy jednak dzieci są rzeczywiście bezpieczne?
Dzieci są z natury ufne, nie węszą wszędzie fałszu i zdrady. Poza tym dzieci piszą o sobie, o swoich problemach, udostępniają swoje fotografie. Dziecko chce, żeby świat wiedział o jego istnieniu, to absolutnie normalne zachowanie. I właśnie to może być wykorzystane. Przecież to nic innego jak podanie „przepisu na siebie”.
Pedofile bardzo dobrze opanowali sztukę manipulacji. Swoje ofiary podchodzą etapami. Najpierw dowiadują się, gdzie w mieszkaniu ustawiony jest komputer, czy rodzice mogą, nawet mimochodem, zerkać na ekran, jakie jest ryzyko, że ojciec zerknie przez ramię i dowie się, z kim i o czym konwersuje syn czy córka. Jeśli teren jest bezpieczny, wciągają dzieci w tematy i rozmowy, którymi później łatwo je szantażować.
Rzeczpospolita
Co można zrobić, żeby mieć pewność, że nasze dziecko w domu przed komputerem jest w pełni bezpieczne?