Test ciążowy pozytywny
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Witam Was Droga Familijna Rodzino.
Jestem tu nowa. Mam na imię Nadia, mam 29 lat. Mam dwójkę dzieci , 11 letnią córkę i 6 letniego synka . Życie jak dotąd ułożone, dzieci samodzielne. Spóźniał mi się okres, inaczej niż zwykle się czułam więc dziś rano zrobiłam test. Wyszły dwie grube ciemne kreski. Jestem zdezorientowana , załamana, wszystkie najgorsze uczucia i myśli. Moja dwojeczka byla planowana, a to trzecie jest dla mnie szokiem. Czy są mamusie mające 3 dzieci lub bedace w podobnej sytuacji. Nie mam pojęcia co robić. Wiem, że dziecko jest darem samo się na swiat nie prosi ale ja nie potrafię się cieszyć ; (
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Od piątku do niedzieli miałam takie załamanie ,że co chwila płakałam . Jak pomyślałam o studiach, które za chwilę rozpocznę i jak to wszystko poskladam, to chwilami mialam takie mysli, ze sama sie ich boje. Od wczoraj jest trochę lepiej. Zobaczyłam maleńki punkcik na monitorze i szczerze się wzruszylam..
Dziewczyny zdarzy się, że zapale dwa- trzy papierosy na dzień. Wiem to jest naganne i nieodpowiedzialne zachowanie. Moja położna mówiła że muszę ograniczać aż zupełnie z tym skończę. Nie wiem jak to zrobię .
Dziękuję Izzys za link. Widzisz jeszcze to szczęście do mnie nie dociera :( zła jestem ma siebie za to .
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Od piątku do niedzieli miałam takie załamanie ,że co chwila płakałam . Jak pomyślałam o studiach, które za chwilę rozpocznę i jak to wszystko poskladam, to chwilami mialam takie mysli, ze sama sie ich boje. Od wczoraj jest trochę lepiej. Zobaczyłam maleńki punkcik na monitorze i szczerze się wzruszylam..
Dziewczyny zdarzy się, że zapale dwa- trzy papierosy na dzień. Wiem to jest naganne i nieodpowiedzialne zachowanie. Moja położna mówiła że muszę ograniczać aż zupełnie z tym skończę. Nie wiem jak to zrobię .
Dziękuję Izzys za link. Widzisz jeszcze to szczęście do mnie nie dociera :( zła jestem ma siebie za to .
Nie od razu Rzym zbudowano. I w Tobie wszystko się zmieni, daj sobie chwilę czasu. Jeszcze będziesz się cieszyć:)
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Od piątku do niedzieli miałam takie załamanie ,że co chwila płakałam . Jak pomyślałam o studiach, które za chwilę rozpocznę i jak to wszystko poskladam, to chwilami mialam takie mysli, ze sama sie ich boje. Od wczoraj jest trochę lepiej. Zobaczyłam maleńki punkcik na monitorze i szczerze się wzruszylam..
Dziewczyny zdarzy się, że zapale dwa- trzy papierosy na dzień. Wiem to jest naganne i nieodpowiedzialne zachowanie. Moja położna mówiła że muszę ograniczać aż zupełnie z tym skończę. Nie wiem jak to zrobię .
Dziękuję Izzys za link. Widzisz jeszcze to szczęście do mnie nie dociera :( zła jestem ma siebie za to .
Nie od razu Rzym zbudowano. I w Tobie wszystko się zmieni, daj sobie chwilę czasu. Jeszcze będziesz się cieszyć:)
Kochana jesteś :) DZIĘKUJE za wsparcie !!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Od piątku do niedzieli miałam takie załamanie ,że co chwila płakałam . Jak pomyślałam o studiach, które za chwilę rozpocznę i jak to wszystko poskladam, to chwilami mialam takie mysli, ze sama sie ich boje. Od wczoraj jest trochę lepiej. Zobaczyłam maleńki punkcik na monitorze i szczerze się wzruszylam..
Dziewczyny zdarzy się, że zapale dwa- trzy papierosy na dzień. Wiem to jest naganne i nieodpowiedzialne zachowanie. Moja położna mówiła że muszę ograniczać aż zupełnie z tym skończę. Nie wiem jak to zrobię .
Dziękuję Izzys za link. Widzisz jeszcze to szczęście do mnie nie dociera :( zła jestem ma siebie za to .
Nie od razu Rzym zbudowano. I w Tobie wszystko się zmieni, daj sobie chwilę czasu. Jeszcze będziesz się cieszyć:)
Kochana jesteś :) DZIĘKUJE za wsparcie !!
Nue ma sprawy:) Trzymaj się kochana i pisz co u Ciebie!!!!
- Zarejestrowany: 31.07.2013, 18:19
- Posty: 424
Od piątku do niedzieli miałam takie załamanie ,że co chwila płakałam . Jak pomyślałam o studiach, które za chwilę rozpocznę i jak to wszystko poskladam, to chwilami mialam takie mysli, ze sama sie ich boje. Od wczoraj jest trochę lepiej. Zobaczyłam maleńki punkcik na monitorze i szczerze się wzruszylam..
Dziewczyny zdarzy się, że zapale dwa- trzy papierosy na dzień. Wiem to jest naganne i nieodpowiedzialne zachowanie. Moja położna mówiła że muszę ograniczać aż zupełnie z tym skończę. Nie wiem jak to zrobię .
Dziękuję Izzys za link. Widzisz jeszcze to szczęście do mnie nie dociera :( zła jestem ma siebie za to .
Dasz radę i nie obwiniaj się za nic, jesteś silna. W miarę możliwości wybierz się do sklepu kup beżowe (uniwersalny kolor) skarpetunie i jak tylko będziesz miała wątpliwości to weź je w rękę i obejmij. Zobaczysz,że lepiej się poczujesz. Szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Od piątku do niedzieli miałam takie załamanie ,że co chwila płakałam . Jak pomyślałam o studiach, które za chwilę rozpocznę i jak to wszystko poskladam, to chwilami mialam takie mysli, ze sama sie ich boje. Od wczoraj jest trochę lepiej. Zobaczyłam maleńki punkcik na monitorze i szczerze się wzruszylam..
Dziewczyny zdarzy się, że zapale dwa- trzy papierosy na dzień. Wiem to jest naganne i nieodpowiedzialne zachowanie. Moja położna mówiła że muszę ograniczać aż zupełnie z tym skończę. Nie wiem jak to zrobię .
Dziękuję Izzys za link. Widzisz jeszcze to szczęście do mnie nie dociera :( zła jestem ma siebie za to .
Dasz radę i nie obwiniaj się za nic, jesteś silna. W miarę możliwości wybierz się do sklepu kup beżowe (uniwersalny kolor) skarpetunie i jak tylko będziesz miała wątpliwości to weź je w rękę i obejmij. Zobaczysz,że lepiej się poczujesz. Szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko
Tak zrobię :) :* to chyba też wpływ hormonów. Jest dzień w którym jestem przygnebiona a z kolei na drugi dzień uśmiecham się bez przerwy . Zwariować można. Rodzinie jeszcze nic nie mówiliśmy. Nie wiem jak zareagują na tę wiadomość, szczerze obawiam się ich reakcji. Wiem wiem nie powinnam przejmować się tym co myślą inni w końcu nikt za mnie nie będzie nosił pod sercem dzidziulka, nikt nie urodzi i wreszcie nikt nie wychowa za mnie. Jednak jeszcze zwlekam z obwieszczeniem "światu " nowiny .
Jeszcze jedna rzecz, od dawna nie układa się między mną a mężem. Ile razy już od niego odchodzilam itd... Wiele nieporozumień i niedomówień aż tu nagle ciąża. Właśnie może dlatego tak trudno jest mi teraz powiedzieć bliskim o ciąży. Ależ to wszystko zawiłe, życie potrafi zaskoczyć
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nadia, współczuję Ci całej tej sutuacji... Ale mimo wszystko, myślę, że mąż powinien wiedzić. Może dozna takiego szoku, jak Ty, i pójdzie po rozum do głowy, i będzie chciał ratować to małzeństwo. Tego Ci życzę kochana.
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Nadia, współczuję Ci całej tej sutuacji... Ale mimo wszystko, myślę, że mąż powinien wiedzić. Może dozna takiego szoku, jak Ty, i pójdzie po rozum do głowy, i będzie chciał ratować to małzeństwo. Tego Ci życzę kochana.
Kochana , trochę źle to ujelam. Mąż wie , niby pociesza mówi, że damy radę itd. Czuję, że cieszy się z tej sytuacji bo ma pewność, że teraz nie odejdę ...
Aczkolwiek Znam go na tyle dobrze, że śmiem twierdzić - to wszystko okaże się w " praniu". Emocje i szok minie, zobaczymy jak będzie dalej. On jakoś nie patrzy w przyszłość i nie kalkuluje, Nie analizuje tak jak ja to robię .
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nadia, współczuję Ci całej tej sutuacji... Ale mimo wszystko, myślę, że mąż powinien wiedzić. Może dozna takiego szoku, jak Ty, i pójdzie po rozum do głowy, i będzie chciał ratować to małzeństwo. Tego Ci życzę kochana.
Kochana , trochę źle to ujelam. Mąż wie , niby pociesza mówi, że damy radę itd. Czuję, że cieszy się z tej sytuacji bo ma pewność, że teraz nie odejdę ...
Aczkolwiek Znam go na tyle dobrze, że śmiem twierdzić - to wszystko okaże się w " praniu". Emocje i szok minie, zobaczymy jak będzie dalej. On jakoś nie patrzy w przyszłość i nie kalkuluje, Nie analizuje tak jak ja to robię .
To tez odpuść. Nie myśl tyle, powiedz sobie, ze wszystko się ułoży. Wiem, ze się przejełaś, martwisz się.. Ale może warto trochę wyluzować i odpocząć psychicznie? Zamęczysz się kochana...
- Zarejestrowany: 31.07.2013, 18:19
- Posty: 424
Jeszcze jedna rzecz, od dawna nie układa się między mną a mężem. Ile razy już od niego odchodzilam itd... Wiele nieporozumień i niedomówień aż tu nagle ciąża. Właśnie może dlatego tak trudno jest mi teraz powiedzieć bliskim o ciąży. Ależ to wszystko zawiłe, życie potrafi zaskoczyć
Może to dziecko to znak, żeby walczyć o waszą miłość (jeżeli ona jeszcze tam jest), może ono wam w tym pomoże, może wam się uda.
Niestety mężczyzna myśli, że gdy kobieta ma dzieci to będzie z nim już do końca i faktycznie zmienia się.
Tak myślał mąż mojej znajomej kiedyś.
Urodziły im się trojaczki (chłopcy) i często, zbyt często zostawiał ją ze wszystkim samą, aż skończyło się. Ona poznała innego, (dzieci miały już 7 lat) na wstępie powiedziała mu, że ma trójkę dzieci ale nie przeszkadzało mu to, i do dziś są razem, teraz maja 6 wnuków (chłopcy)
A więc żyj dla siebie, dla dzieci, starajcie się ratować związek jeżeli jeszcze się da, jeżeli nie to uwierz w siebie, a dasz sobie radę. Trzymam kciuki.
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Jeszcze jedna rzecz, od dawna nie układa się między mną a mężem. Ile razy już od niego odchodzilam itd... Wiele nieporozumień i niedomówień aż tu nagle ciąża. Właśnie może dlatego tak trudno jest mi teraz powiedzieć bliskim o ciąży. Ależ to wszystko zawiłe, życie potrafi zaskoczyć
Może to dziecko to znak, żeby walczyć o waszą miłość (jeżeli ona jeszcze tam jest), może ono wam w tym pomoże, może wam się uda.
Niestety mężczyzna myśli, że gdy kobieta ma dzieci to będzie z nim już do końca i faktycznie zmienia się.
Tak myślał mąż mojej znajomej kiedyś.
Urodziły im się trojaczki (chłopcy) i często, zbyt często zostawiał ją ze wszystkim samą, aż skończyło się. Ona poznała innego, (dzieci miały już 7 lat) na wstępie powiedziała mu, że ma trójkę dzieci ale nie przeszkadzało mu to, i do dziś są razem, teraz maja 6 wnuków (chłopcy)
A więc żyj dla siebie, dla dzieci, starajcie się ratować związek jeżeli jeszcze się da, jeżeli nie to uwierz w siebie, a dasz sobie radę. Trzymam kciuki.
Właśnie myślałam w ten sposób, że dziecko, którerośnie pod moim sercem , coś ma zmienić w naszym życiu. Nic się nie dzieje bez powodu. Oby zaczęło się układać. Potrzebuje teraz dużo wsparcia ze strony męża. Mówię mu o tym, może w końcu " zaskoczy" i zacznie walczyć. Bo samo " bycie" jak dotychczas to nie szczyt marzeń mnie jako żony . Dziękuję za ciepłe słowa :*
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jeszcze jedna rzecz, od dawna nie układa się między mną a mężem. Ile razy już od niego odchodzilam itd... Wiele nieporozumień i niedomówień aż tu nagle ciąża. Właśnie może dlatego tak trudno jest mi teraz powiedzieć bliskim o ciąży. Ależ to wszystko zawiłe, życie potrafi zaskoczyć
Może to dziecko to znak, żeby walczyć o waszą miłość (jeżeli ona jeszcze tam jest), może ono wam w tym pomoże, może wam się uda.
Niestety mężczyzna myśli, że gdy kobieta ma dzieci to będzie z nim już do końca i faktycznie zmienia się.
Tak myślał mąż mojej znajomej kiedyś.
Urodziły im się trojaczki (chłopcy) i często, zbyt często zostawiał ją ze wszystkim samą, aż skończyło się. Ona poznała innego, (dzieci miały już 7 lat) na wstępie powiedziała mu, że ma trójkę dzieci ale nie przeszkadzało mu to, i do dziś są razem, teraz maja 6 wnuków (chłopcy)
A więc żyj dla siebie, dla dzieci, starajcie się ratować związek jeżeli jeszcze się da, jeżeli nie to uwierz w siebie, a dasz sobie radę. Trzymam kciuki.
Właśnie myślałam w ten sposób, że dziecko, którerośnie pod moim sercem , coś ma zmienić w naszym życiu. Nic się nie dzieje bez powodu. Oby zaczęło się układać. Potrzebuje teraz dużo wsparcia ze strony męża. Mówię mu o tym, może w końcu " zaskoczy" i zacznie walczyć. Bo samo " bycie" jak dotychczas to nie szczyt marzeń mnie jako żony . Dziękuję za ciepłe słowa :*
Wszytsko będzie dobrze! Ciąża to wspaniały czas dla kobiety
Jeszcze jedna rzecz, od dawna nie układa się między mną a mężem. Ile razy już od niego odchodzilam itd... Wiele nieporozumień i niedomówień aż tu nagle ciąża. Właśnie może dlatego tak trudno jest mi teraz powiedzieć bliskim o ciąży. Ależ to wszystko zawiłe, życie potrafi zaskoczyć
Może to dziecko to znak, żeby walczyć o waszą miłość (jeżeli ona jeszcze tam jest), może ono wam w tym pomoże, może wam się uda.
Niestety mężczyzna myśli, że gdy kobieta ma dzieci to będzie z nim już do końca i faktycznie zmienia się.
Tak myślał mąż mojej znajomej kiedyś.
Urodziły im się trojaczki (chłopcy) i często, zbyt często zostawiał ją ze wszystkim samą, aż skończyło się. Ona poznała innego, (dzieci miały już 7 lat) na wstępie powiedziała mu, że ma trójkę dzieci ale nie przeszkadzało mu to, i do dziś są razem, teraz maja 6 wnuków (chłopcy)
A więc żyj dla siebie, dla dzieci, starajcie się ratować związek jeżeli jeszcze się da, jeżeli nie to uwierz w siebie, a dasz sobie radę. Trzymam kciuki.
Właśnie myślałam w ten sposób, że dziecko, którerośnie pod moim sercem , coś ma zmienić w naszym życiu. Nic się nie dzieje bez powodu. Oby zaczęło się układać. Potrzebuje teraz dużo wsparcia ze strony męża. Mówię mu o tym, może w końcu " zaskoczy" i zacznie walczyć. Bo samo " bycie" jak dotychczas to nie szczyt marzeń mnie jako żony . Dziękuję za ciepłe słowa :*
Teraz powinien się starać,byś naprawdę czuła że mu zależy. Oby tylko nie poczuł się zbyt pewnie i nie przestał się starać,bo trójka dzieci to nie odejdziesz. To nie średniowiecze.
- Zarejestrowany: 15.09.2017, 07:15
- Posty: 23
Dziękuję dziewczyny! Dokładnie to nie średniowieczne, gdy kobieta była zdana na łaskę męża - Pana i władcy. Czas pokaże jak będzie. Na razie trudno mi ocenić jak będzie. Ja mam humory, bywa, ze moje nerwy sięgają zenitu. A on ma swoje potrzeby, no wiecie ... A ja wogole nie mam ochoty.W tej kwestii jest okropnym egoista i wogole mnie nie rozumie
- Zarejestrowany: 25.09.2017, 10:40
- Posty: 7
GINEKOLOGIA/ USG /POŁOŻNICTWO/ PROWADZENIE CIĄŻY/ PŁYNNA CYTOLOGIA/ ZABIEGI
Specjaliści:
dr n. med. Gustaw Chołubek –Starszy asystent w Oddziale Ginekologii i Położnictwa.Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie. Praktyka prywatna od 1999 roku. Prekursor badań USG 3D i 4D w Polsce. Członek International Society of Ultrasound in Obstetrics and Gynecology, ISUOG.
dr n. med. Maciej Kwiatek –Ginekolog Ultrasonografista. Pracuje w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 na Sztaszica w Lublinie.
lek. Magdalena Tucewicz Pasikowska – Ginekolog Położnik Cytolog . Pracuje w NZOZ Lekarze Specjaliści Sp. z o.o. w Lublinie
lek. Hanna Caban – Seksuolog Ginekolog Położnik Cytolog
lek. Andrzej Mirosław – Ginekolog Ultrasonografista.
Multidyscyplinarne podejście do leczenia powoduje, że nasi pacjenci zostają objęci kompleksowym poradnictwem oraz ekskluzywną opieką.
Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia strony i zapoznanie się z ofertą.
Rejestracja online
Rejestracja telefoniczna 7 dni w tygodniu
8:00 – 21:00
81 477 57 96
Lublin Ul. Droga Męczenników Majdanka 181