Nauka chodzenia rpzez zabawę. Jakie zabawki uczą chodzić ?
- Zarejestrowany: 27.02.2011, 11:01
- Posty: 2
Hej
Mam rocznego synka Antosia . Zaczyna chodzić, nieźle sobie radzie
. Mimo to chciałabym mu pomóc w nauce chodzenia przez zabawę
, żeby nie tylko dorośli musieli go prowadzić przez mieszkanie, bo wiem że to niezdrowe dla dziecka.
Jakie zabawki możecie mi polecić, dzięki którym maluszek będzie musiał chodzić ?? Co Wy kupowałyście swoim dzieciakom?
Nasz, jak juz się sam bujnął na własnych nogach (bez podtrzymywania) to nie potrzebował zabawek - sam fakt, że chodzi samodzielnie sprawial mu najwiekszą radość.
Poza tym - nauka chodzenia to także (niestety) upadki. I według mnie to też niezbędny element nauki. I chyab nie powinno się go zaburzać wszelakimi pomocami.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Polecam chodzik-pchacz
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Natura, natura i raz jeszcze natura będzie najlepsza. Żadnego oprowadzania, pomagania.
Natura, natura i raz jeszcze natura będzie najlepsza. Żadnego oprowadzania, pomagania.
Popieram.
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Też jestem za unikaniem pchaczy- słyszałam że więcej robią złego niż dobrego.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
w poradni preluksacyjnej odradzaja jakichkolwiek zabawek wspomagających chodzenie a szczególnie chodzików bo bioderka sie zniekształacają no i stopki,bo wtedy czesciej dzieci chodzą na palcach
- Zarejestrowany: 11.02.2011, 14:59
- Posty: 9
Ja jednak kupiłam swojemu drugiemu dziecku chodzik-pchacz. Jest to wielorybek na kółkach, w środku wieloryba były wirujące kulce, a na górze zainstalowano uchwyt. Kulki dziecku bardzo się podobają. I tak raz na kilka dni wyciagam pchacz i maluch (13 mc) próbuje stawiać kroki :P
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
pchacze są lepsze niż chodziki. moj synek najpierw raczkowował i zacząął sam chodzic nie dopomagałam mu
Ja jestem przeciwniczka chodzików, pchaczy i innych gadzetów.
Dziecko moim zdaniem, jak bedzie gotowe - samo pojdzie.
Jak dla mnie, to chodziki rozleniwaiaja dzieci :P
Najlepszą zabawą dla takiego dziecka ?
Ja uważam, że rodzeństwo chodzące jest najlepszą motywacją dla takiego maluszka aby "ruszyć" :)
Uleńka jak już pisałem samodzielnie chodziła mając 10,5 m-ca. NIe potrzebowała żadnych "zabawek" chociaż pamietam, że nie raz pchała przed sobą mały taborecik - jednak sama go sobie wybrała do pomocy :)
Każde dziecko jest indywidualne - po co przyspieszać ? potem niemożna nad nim nadążyć :)))
- Zarejestrowany: 09.11.2010, 15:20
- Posty: 466
moja córka do pomocy brała sobie mały wózek dla lalek (taka parasolke)
a synek miał chodzik- pchaczek ale uzywał go przewaznie na podwórku.
Nasz, jak juz się sam bujnął na własnych nogach (bez podtrzymywania) to nie potrzebował zabawek - sam fakt, że chodzi samodzielnie sprawial mu najwiekszą radość.
Poza tym - nauka chodzenia to także (niestety) upadki. I według mnie to też niezbędny element nauki. I chyab nie powinno się go zaburzać wszelakimi pomocami.
otóż to!
- Zarejestrowany: 27.02.2011, 10:39
- Posty: 2
Z Fisher-Price jest duży wybór. Moje koleżanki tez kupują jeździki itp., z tej firmy. Moje dziecko upodobało sobie pieska, którego trzbea poprowadzić za smycz, żeby zaszczekał, ruszał uszami itd. Konradek dobrze sobie radził, bo miał cel zeby chodzić
- Zarejestrowany: 27.02.2011, 11:01
- Posty: 2
Dzięki wszystkim !!!
Rozważałam kupno jeździka czy chodzika i zdecydowałam, że kupię zabawkę, np tego pieska, którego bejbi musi prowadzić, żeby zaszczekał. Małemu na pewno się spodoba :D
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Natura, natura i raz jeszcze natura będzie najlepsza. Żadnego oprowadzania, pomagania.
Popieram.
Zgadzam się.
- Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
- Posty: 2760
Chodzik wbrew pozorom wcale nie uczy chodzić, ba chodzić prawidłowo.... Dziecko nie ma możliwości wyczucia swojego ciała, wyuczenia się prawidłowego upadania, utrzymywania równowagi... Może mieć też problemy z rozpoznawaniem odległości, ponieważ chodzikiem może wjeżdżać we wszystko - ściany, meble itp... W wielu krajach chodziki są zakazane i/lub piętnowane. W Kanadzie nawet są nakładane na rodziców kary, jeśli mają chodziki...
Ja jestem przeciwniczką chodzików, zwolenniczką umożliwiania dziecku swobodnego rozwoju we własnym tempie...
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
w poradni preluksacyjnej odradzaja jakichkolwiek zabawek wspomagających chodzenie a szczególnie chodzików bo bioderka sie zniekształacają no i stopki,bo wtedy czesciej dzieci chodzą na palcach
Też o tym słyszałam.
my malej kupilismy pchacza. jestem zadowolona i widze ze ona tez bo sie cieszy jak chodzi...
Ostatnimi czasy, moje dziecko zaczeło robic pierwsze kroki, z tym ze uparta jest strasznie - nie chce podchodzic do nas na nozkach, tylko oczywiscie człapie sie po swojemu :)
Ale, ostatnio jej ulubiona zabawa, stalo sie - pogon za mama :)
I tym samym, ja uciekam, a ona mnie goni - na nozkach :)
Wiec jak widac, nie trzeba jezdzika, chodzika i innych wynalazkow, ktore tylko rozleniwiaja dzieci :)
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:35
- Posty: 5
Hej ;)
Znalazłam ciekawe oferty zabawek dla dzieci na www.mychild.pl. Może Ty też coś znajdziesz dla swojego dziecka.
pozdrawiam :)