19 kwietnia 2009 16:07 | ID: 20866
19 kwietnia 2009 18:11 | ID: 20873
19 kwietnia 2009 20:06 | ID: 20882
19 kwietnia 2009 20:53 | ID: 20884
czasem poruszamy tego typu tematy w szerszym gronie przy jakichś okazjach i nie ma chyba odpowiedzi, która byłaby "pewnikiem". W wielu przypadkach być moze są to "chore" ambicje rodziców ale w wielu też chęć podarowania dziecku tego, czego Oni nie mieli. Myślę,że to taki "głód" na coś czego nie było w Ich dzieciństwie. Jasne,że czasem ten harmonogram zajęć jest przeładowany i nie trzeba nader wnikliwego spojrzenia żeby zauważyć, że w tym pozaszkolnym czasie nie ma.....czasu na beztroskie, ZWYCZAJNE,spontaniczne dzieciństwo. Jestem jak najbardziej za tym by inwestować we własne dziecko ale z subtelnym wyczuciem możliwości i co ważne WYDOLNOŚCI fizycznej dzieciaka. Należy podpowiadać, proponować ale nie narzucać i nie wybierać za dziecko. Znam przypadki ze swojej pracy, kiedy ojciec ledwie skończył szk. zawodową ale od swojej córki wymaga żeby była omnibusem. Nie ma ulgi. I to akurat wydaje mi się chore.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.