Witam,
moj syn ma aktualnie 7 miesiecy, od poczatku jest karmiony piersia. Czasami zostawal z babcia i nie bylo problemow zeby go nakarmic butelka (moim odciagnietym mlekiem), 3 tygodnie temu jeszcze pil z butelki zelazo wymieszane z moim mlekiem. W piatek musialam wyjsc do lekarza i syn znow zostal z babcia - zamiast pic z butelki gryzl tylko smoczek, plakal, nie chcial pic mleka ani z kubka Doidy, ani podawanego lyzeczka. Oo tej pory probujemy napoic go woda/moim mlekiem w domu i za kazdym razem to samo - gryzie smoczek. Gdy jest najedzony to jeszcze sie przy tym smieje... Probowalismy mu wprowadzic kubek niekapek - tez gryzie ustnik. CHcielismy do razu uczyc z Doidy, ale opornie idzie... wiecej mojego mleka sie wylewa niz wypije. Zmienilam butelke, smoczki, ciagle to samo. Dalam sam smoczek, tez nie potrafi go ssac (syn gdy mial 3 miesiace przez ok 3-4 tyg zaypial w wozku ze smoczkiem, potem juz tylko wypluwal). Co zrobic? Od polowy 6 miesiaca zycia przeslismy na BLW, czasami daje pape, ale zawsze po posilku musi byc cycy, dopiero sie uczy ze innym jedzeniem tez sie mozna najesc. Nie ma go jak karmic gdy wychodze z domu. CO moge zrobic? Z gory dziekuje za pomoc.