Jak wspierać dziecko, gdy wybiera nową szkołę?
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Ostatnio córka znajomej stanęła przed wyborem czy kontynuować naukę w rodzinnej miejscowości, czy wybrać szkołę w dużym mieście. Wybrała duże miasto, pomimo, że mama jest nauczycielką tam, gdzie kończyła podstawówkę, pomimo, że znała tam wszystkich bardzo dobrze. Wybrała szkołę, w której nie zna nikogo, aby móc rozwinąć skrzydła.
Szkoła w dużym mieście oferowała lepsze warunki kształcenia, więcej zajęć dodatkowych i kółka zainteresowań.
13 - letnia dziewczynka rusza w świat, od września stanie przed nowymi wyzwaniami, pozna nowych kolegów i koleżanki. Jej matce nie jest z tym łatwo, bo wcześniej, jako nauczycielka, miała nad nią większą kontrolę.
Jak w tej sytuacji wspierać dziecko? Jak samemu sobie z tą sytuacją poradzić - bo przecież wielkie zmiany dotkną wszystkich.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Wszystko zależy jakie są motywacje. Jeżeli tylko chodzi o usamodzielnienie się od rodziców i luz to nie bardzo. Ja mimo, że miałam syna "na oku" to starałam się dyskretnie to robić. Uważam, ze nie byłam nadopiekuńczą mamą. Jeżeli wcześniej dziecko wyjeżdżało samodzielnie na obozy, kolonie i wszystko było OK, to można się spodziewać, ze rzeczywiście zależy na lepszej szkole. Wiadomo jednak, że obecnie wejście w obce towarzystwo w wieku 13 lat może być ryzykowne. Wszystko zależy od dojrzałości dziecka. W mojej "epoce" na porządku dziennym był internaty i szkoły w miastach bliżej czy dalej oddalone. Ale to były inne czasy-te lepsze.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Nie posłałabym dziecka do gimnazjum w dużym mieście, jeśli miałabym wybór oczywiście. Pracowałam w gimnazjum i mimo, że mam zaufanie do moich dzieci to doskonale wiem jak dziecko potrafi zmienić się w grupie rówieśniczej. A 13-latka to jeszcze małe dziecko (wiem, bo mam taką w domu), podatne na wpływy innych. Wolałabym mieć moją córkę "pod ręką", a na zajęcia dodatkowe dowozić.
- Zarejestrowany: 04.07.2013, 21:37
- Posty: 330
Ważne, aby, przynajmniej w tym wieku, mieć wpływ na wybór tej szkoły.
I wciąż rozmawiać, i wciąż się interesować sprawami nastolatka, który wkracza powoli w dorosłe życie.
- Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
- Posty: 1228
musi sam podjąć decyzję i należy je wspierać
- Zarejestrowany: 02.08.2013, 10:25
- Posty: 21
Syn był bardzo układny przy wyborze szkół, decyzje były przemyślane i przedyskutowane. Córka natomiast, od zawsze buntowniczka, zawsze stawiała na swoim, niejednokrotnie ku mojejmu niezadowoleniu. Ale dziś, z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że dokonała dobrych wyborów. Może czasem warto przygryźć język i poczekać na rozwój wydarzeń. Wspierać!