Jak uczycie dzieci samodzielności? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jak uczycie dzieci samodzielności?

4odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4238
Avatar użytkownika IwonaSza
IwonaSzaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
  • Posty: 479
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 lipca 2013, 12:07 | ID: 983002

Wychowując dziecko, trzeba liczyć się z tym, że jest ono jednostką, która również chce być samodzielna. Z jednej strony chcemy mieć zaradne dziecko, które samo się ubierze, które potrafi podjąć decyzję, które będzie silne psychicznie i nie pozwoli sobą pomiatać, gdy nadejdzie czas szkolny. 

Z drugiej strony, zabiegani, wciąż gdzieś spóźnieni - pomagamy. Ubieramy, wybieramy i w innych sytuacjach, podejmujemy decyzję za dziecko. A młody człowiek często krzyczy: Ja sam, Ja sam!

Czy zdarzyło się wam zignorować ten krzyk: Ja sam! ?

Jak uczycie dziecko podejmowania decyzji i samodzielności?

Do jakiego wieku można wyręczać, a kiedy należy obserwować i wesprzeć jedynie słowem?


 

 

 

Ostatnio edytowany: 04.07.2013, 12:07, przez: IwonaSza
Avatar użytkownika Maniuśka
ManiuśkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
  • Posty: 4401
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 lipca 2013, 13:03 | ID: 983031

U nas mała ma 2,5 roku. Buty z rzepą zakłada sama, czasami się myli czasami nie. Obiady czy inne dania sama zjada, nie karmię chyba że prosi. Podczas kąpieli ma swoją gabkę i dostaje kapkę płynu by się umyć. Pomaga mi ścielić łóżko, zamiatać, robić ciasto. Tak uczyła mnie mama i wiele rzeczy umiem dzięki niej, dlatego sama w ten sposób uczę.

Jeśli chodzi : Ja sama!
To puszczam wolno, oczywiście asekurując i pilnując ale nie stoję i nie jęczę nad nią że tak nie, że nie wolno że sie przewrócisz itd. Ostrzegam ale nie na zasadzie: Nie biegnij bo się przewrócisz, a na zasadzie. Kochanie ostrożnie, bo chodnik jest krzywy

Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 lipca 2013, 18:06 | ID: 983160

Miki jest mega samodzielny. od dawna. Marcel to leń na maxa... co wieczór przychodzi,żeby mu przekręcić piżamę na dobrą stronę. odsyłam go z kwitkiem. jęczy w pokoju,marudzi,ale daje radę.

Użytkownik usunięty
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 lipca 2013, 12:12 | ID: 983613

    Każdy nam mówi, że Natalia to bardzo samodzielna dziewczynka.

    Wszystko, co chcemy z nią zrobić, to nie, zaraz krzyczy: "JA, JA".

    Sama je, sama ściąga pampersa, sama przynosi i siada na nocnik. Pomaga tacie ścielić łóżko, a mamie składać ubrania przyniesione z podwórka:)


    Sama wejdzie na II piętro! A schody mamy całkiem duże! Trzyma się barierek, trwa to trochę hehe, ale jak sama to sama- nie zabraniam- ewentualnie jak rano śpieszymy się do pracy- to malą szybko na ręce.

    Avatar użytkownika Mariola1811
    Mariola1811Poziom:
    • Zarejestrowany: 04.07.2013, 21:37
    • Posty: 330
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 lipca 2013, 12:50 | ID: 983629

     

    Jej, jak mnie denerwują mamusie/ babcie, które kurczowo trzymają dziecko za rączkę, albo wciąż powtarzają, nie rusz, nie rób tak, nie biegaj, nie skacz. Najlepiej, jakby dziecko miało siedzieć przez cały dzień i w ogóle się nie ruszać. A gdzie poznawanie świata? A gdzie ruch? A gdzie zabawa?

    Wiadomo, żę trzeba mieć oczy dookoła głowy, tłumaczyć, ale trzeba również umieć puścić dziecko i pozwolić mu spróbować. Nawet jeżeli na początku nie będzie wychodziło lub będzie to trwało zdecydowanie dłużej, niż gdybyśmy my pomogli.