Edukacja finansowa dzieci
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Wczoraj byłam z Dorotką w sklepie i za jej uzbierane pieniążki kupiła sobie kilka sztuk lizaków. Cieszyła się ogromnie, ale zastanawia mnie fakt, czy ona aby na pewno zrozumiała, że pieniądze mają wartość i można dzięki nim coś kupić?
Ostatnio czytałam, że aby łatwiej dziecku wytłumaczyć wartość pieniądza można z nim się bawić w gry edukacyjne typu praca i wypłata: np praca to pozamiatanie miotłą pokoju/kuchni i otrzymanie za to wypłaty, którą kupujemy "zabawki" (można wykorzystać nadmuchane balony z treścią co one wizualizują), albo na podobnej formie zabawa w bank, w organizache charytatywne etc. Taka zabawa nie tylko może przynieść wiele śmiechu, ale można wg autora artykułu przemycić dziecku pewne wartości jak empatia, oszczędność, wspieranie innych.
Dorotka z oszczędzaniem powoli zaczyna sobie całkiem ładnie radzić, np. oszczędza wodę, prąd, z samymi finansami bywa różnie, ale nie poddaję się i od czasu do czasu pokazuję jej wartość tych metalowych krążków ;)
A jak to jest u Was?
Jak przekazujecie tą wiedzę swoim dzieciaczkom? Macie na to jakieś sprawdzone sposoby?
Ja jestem zaowolona z tego jak mama uczyla mnie o tym jaka wartosc ma pieniadz. Przede wszystkim nie kupowala od razu tego co chce, mowila na przyklad, ze mama nie ma teraz pieniazkow, ale ze jezeli chce to moge jej w czyms pomoc, i zbierac pianiazki do skarbonki a wtedy np. uzbieram sobie na cos. Nie raz pozyczala ode mnie drobne, ktore przeciez sama mi dawala, i mowila ze za kilka dni odda mi z procentem.
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Ja jestem zaowolona z tego jak mama uczyla mnie o tym jaka wartosc ma pieniadz. Przede wszystkim nie kupowala od razu tego co chce, mowila na przyklad, ze mama nie ma teraz pieniazkow, ale ze jezeli chce to moge jej w czyms pomoc, i zbierac pianiazki do skarbonki a wtedy np. uzbieram sobie na cos. Nie raz pozyczala ode mnie drobne, ktore przeciez sama mi dawala, i mowila ze za kilka dni odda mi z procentem.
A oddawała z procentem?
Ja od Dorki też pożyczam hihihi ale potem jej oddaję a w między czasie i tak jak mam jakieś drobne to też jej za każdym razem oddaję ;)
Odkłądanie na coś większego to też u niej kształtuję, ale nie mam 100% pewności że ona na stałe to zapamięta.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
me dziecko odrużnia ze kasy tej w papierku starczy na cos wiecej...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
Marcel ocenia wartość pieniądza po ilości :) jeszcze się nie zna.
Mikołaj już dobrze radzi sobie z pieniędzmi. zbiera,liczy grosz do grosza. już nie raz uzbierał sumę potrzebną na to co upatrzył.
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
me dziecko odrużnia ze kasy tej w papierku starczy na cos wiecej...
Tego Dośka nie odróżnia - pieniądz to pieniądz dla niej ;)
Ja jestem zaowolona z tego jak mama uczyla mnie o tym jaka wartosc ma pieniadz. Przede wszystkim nie kupowala od razu tego co chce, mowila na przyklad, ze mama nie ma teraz pieniazkow, ale ze jezeli chce to moge jej w czyms pomoc, i zbierac pianiazki do skarbonki a wtedy np. uzbieram sobie na cos. Nie raz pozyczala ode mnie drobne, ktore przeciez sama mi dawala, i mowila ze za kilka dni odda mi z procentem.
A oddawała z procentem?
Ja od Dorki też pożyczam hihihi ale potem jej oddaję a w między czasie i tak jak mam jakieś drobne to też jej za każdym razem oddaję ;)
Odkłądanie na coś większego to też u niej kształtuję, ale nie mam 100% pewności że ona na stałe to zapamięta.
tak tak oddawala, bo wiedziala ze pozniej bedzie mogla znow pozyczyc :P
a no i zawsze tlumaczyla mi ze nie mozna wydawac na byle co pieniazkow bo to cenna rzecz.
Karola rozpoznaje i monety i banknoty. Często zbiera sobie na coś i jestem pod wrażeniem jej konsekwencji.
- Zarejestrowany: 16.07.2013, 03:49
- Posty: 3
Ostatnio był ciekawy artykuł o tym w gazecie tam było wymienione co dziecko w pewnym wieku powinno rozumieć i wiedzeć o pieniądzach