Więcej uczniów, mniej klas - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Więcej uczniów, mniej klas

16odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4254
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 czerwca 2010, 07:27 | ID: 226548
Kilka olsztyńskich podstawówek chce zlikwidować po jednym oddziale w swoich szkołach, a dzieci przenieść do innych klas. Pomysł nie podoba się ani uczniom, ani rodzicom. Urzędnikom pewnie chodzi o oszczędności. A gdzie w tym wszystkim dzieci, które zżyte ze swoimi kolegami muszą nagle zmienić otoczenie i praktycznie zacząć wszystko od nowa?
Gazeta Wyborcza Olsztyn
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 czerwca 2010, 07:35 | ID: 226556
    Marcin1984 napisał 2010-06-11 09:27:38
     A gdzie w tym wszystkim dzieci, które zżyte ze swoimi kolegami muszą nagle zmienić otoczenie i praktycznie zacząć wszystko od nowa?
    Dziecieki potrzebują konfotrowych warunków do nauki, podstawówka to najwazniejsza szkoła w ich życiu !! Tu uczą się podstaw które szlifują w następnych szkołach !!!
    Avatar użytkownika Marcin1984
    Marcin1984Poziom:
    • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
    • Posty: 2879
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 czerwca 2010, 08:14 | ID: 226604
    modestta napisał 2010-06-11 09:35:20
    Marcin1984 napisał 2010-06-11 09:27:38
     A gdzie w tym wszystkim dzieci, które zżyte ze swoimi kolegami muszą nagle zmienić otoczenie i praktycznie zacząć wszystko od nowa?
    Dziecieki potrzebują konfotrowych warunków do nauki, podstawówka to najwazniejsza szkoła w ich życiu !! Tu uczą się podstaw które szlifują w następnych szkołach !!!
    to w bardzo licznych klasach na to chyba nie mogą liczyć...
    Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
    Avatar użytkownika czerwona panienka
    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
    • Posty: 21500
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 czerwca 2010, 08:27 | ID: 226627
    Marcin1984 napisał 2010-06-11 10:14:59
    modestta napisał 2010-06-11 09:35:20
    Marcin1984 napisał 2010-06-11 09:27:38
     A gdzie w tym wszystkim dzieci, które zżyte ze swoimi kolegami muszą nagle zmienić otoczenie i praktycznie zacząć wszystko od nowa?
    Dziecieki potrzebują konfotrowych warunków do nauki, podstawówka to najwazniejsza szkoła w ich życiu !! Tu uczą się podstaw które szlifują w następnych szkołach !!!
    to w bardzo licznych klasach na to chyba nie mogą liczyć...
    Jak w takich klasach nauczyciel ma podejść indywidualnie do każdego ucznia? Choć by chciał tak się nie da. Efekty będą takie, że połowa dzieci wyjdzie z podstawówki z brakami i w gimnazjum i średniej sobie nie poradzą. A o maturze będą mogli zapomnieć
    www.lukaszbaranowski.com
    Avatar użytkownika Tigrina
    TigrinaPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
    • Posty: 4674
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 czerwca 2010, 09:40 | ID: 233874
    Tak znów zupełnie to liczne te klasy nie są, średnio po 26 osób. Jak ja chodziłam do podstawówki i do liceum, to rzadko która klasa liczyła poniżej 30 uczniów, a bywało, że i 34-35 osób, co do zaś zżycia się dzieci ze sobą- ja w podstawówce "zaliczyłam" trzy klasy, bo co jakiś czas dzielili i zmieniali, nadal jednak byłam w tym samym budynku, co reszta przyjaciół, więc znajomości się nie rozeszły po rozdzieleniu na inne klasy, nie przesadzajcie. Wchodzi teraz do szkół niż demograficzny- już prawie cały- z roku na rok będzie tych klas coraz mniej, aż do ponownego wyżu. Musimy niestety przyzwyczaić do tego przez kilka lat, że będą zmniejszać klasy i zwalniać nauczycieli.
    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 czerwca 2010, 14:28 | ID: 234041
      Odpowiedź na #3
      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 czerwca 2010, 15:36 | ID: 234061
      Zgodnie z rozporzadzeniem i ustaleniami radnych olsztyńskich, szkoła publiczna nie może otworzyć klasy , jesli nie ma 30 uczniów. Jeśli liczba uczniów spada ( tu zależy od kaprysu urzędników czy poniżej 25 czy 20) , klasy należy łączyć
      Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 czerwca 2010, 15:37 | ID: 234062
      p.s taka sytuacja trwa już od ponad 5 lat, więc to nie jest nic nowego...
      Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
      Avatar użytkownika HaneczkaH
      HaneczkaHPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.10.2010, 18:09
      • Posty: 20
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 października 2010, 19:50 | ID: 306572
      U nas w szkole osiedlowej są dwie drugie klasy (a i b): w jednej jest 18 uczniów, w drugiej 17 - na szczęście nikt nie zamierza ich łączyć w jedną. Ale już młodsze i starsze roczniki mają klasy po 28-30 osób. Ja też chodziłam do klasy, w której było 32 dzieci, ale nie uważam, by były to najlepsze warunki do nauki. Jeśli jest jakakolwiek mozliwość walczenia o to, by dziecko mogło chodzić do mniej licznej klasy, to na pewno warto.
      Avatar użytkownika Melisa
      MelisaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
      • Posty: 8231
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 października 2010, 08:35 | ID: 306783
      Uważam że klasa licząca 26-30 i ponad uczniów to bardzo dużo. O podejściu indywidualnym nie ma mowy.
      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 października 2010, 08:43 | ID: 306794
      Melisa napisał 2010-10-11 10:35:22
      Uważam że klasa licząca 26-30 i ponad uczniów to bardzo dużo. O podejściu indywidualnym nie ma mowy.
      Urzędników to nie interesuje. Im większe klasy tym mniejszy wydatek na nie
      Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 października 2010, 19:26 | ID: 307250
      Ale jednak to jest ze szkodą dla dzieci. w sumie to dziwne, że to, co powinno byc priorytetem, w tym przypadku dziecko i jego rozwój, jest spychane na dalszy punkt. Dziwię się, dlaczego myślenie urzędników jest tak krótkowzroczne. Źle wykształcone dzieci nie będą miały w przyszłości dobrego startu w zyciu, a niewychowanie wiąże się z dużym kosztem społeczeństwa na resocjalizację.
      Avatar użytkownika intervojager
      intervojagerPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.09.2010, 20:07
      • Posty: 135
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 października 2010, 20:09 | ID: 307266
      Powiedzcie to sprawującym władzę. wiecie dobrze gdzie mają opinię społeczną i zdrowy rozsądek. A wystarczy lepiej wykożystać istniejąca kadrę pedagogiczną i pomocniczą, przy jednoczesnym wzroście ich wynagrodzenia.
      Avatar użytkownika Tigrina
      TigrinaPoziom:
      • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
      • Posty: 4674
      13
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 października 2010, 20:53 | ID: 307282
      Melisa napisał 2010-10-11 10:35:22
      Uważam że klasa licząca 26-30 i ponad uczniów to bardzo dużo. O podejściu indywidualnym nie ma mowy.
      Jeśli lekcje prowadzi nauczyciel z powołania- to na podejście indywidualne znajdzie sposób- miałam kilku takich nauczycieli- pomimo wiecznie przepełnionych klas, zawsze wiedzieli z czym ktoś ma problem, dlaczego ma taki problem i co może zrobić, żeby ten problem rozwiązać jak najszybciej, lub chociaż ułatwić w jakiś sposób naukę takiej osobie. Osobiście nie będę miała nic przeciwko temu, żeby moje dziecko uczyło się kiedyś w 30-osobowej klasie. Jeśli z czymś będzie miało problem, pomogę w domu- ja też mogłam zostać nauczycielem, a podejście będę miała przecież indywidualne do własnego dziecka :)
      Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      14
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 kwietnia 2011, 07:02 | ID: 483643

      Przykład na to, że w Polsce liczy się pieniądz i oszczędzanie, nawet kosztem dzieci

      Avatar użytkownika gienia
      gieniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 12.04.2011, 08:07
      • Posty: 7
      15
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 kwietnia 2011, 06:34 | ID: 489352

      witam

      to pomyślcie do sie bedzie działo jak od przyszłego roku do tych 7-latków dokoptuja jeszcze do klasy I dojdą 6-latki. To dopiero bedzie "komfort" nauczania w szkołach (nie ukrywajmy w wiekszosci na przygotowanych do przyjęcia takich maluchów)

      ja mam dzieci w wieku 11 lat i 4. Niestety młodsze pójdzie do klasy I w wieku 5 lat i 9 m-cy (bo jest z końca grudnia). Mając porównanie jestem zdecydowanie przeciwna temu. Dlatego właczyłam sie w akcje zbierania podpisów, bo jest szansa na zmiane tej "chorej" dla mnie ustawy. 

      Poczytajcie i może ktoś sie zainteresuje 

       http://www.rzecznikr...ow.pl/index.php
      http://www.ratujmaluchy.pl/

      Zapraszam i raozeslij to do jak najwiekszej ilości swoich znajomych, umieśc na forach itp. Chodzi o to aby dotrzeć do jak najwiekszej ilości osób, którzy sa przeciw (nie dotyczy to tylko zainteresowanych rodziców)

      Na facebooku możesz zobaczyć

      http://www.facebook.com/pages/Stowarzyszenie-Rzecznik-Praw-Rodziców/149382998448489

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      16
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 kwietnia 2011, 13:10 | ID: 490039

      Nie wiem, może warto wziąć udział w takiej akcji?