Domowa edukacja - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Domowa edukacja

32odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 9977
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lutego 2010, 19:11 | ID: 151517
Z danych MEN wynika, że w domu uczy się ok. 100 dzieci. To garstka wśród 6 mln uczniów! Dzieci uczone w domu nie chodzą do szkoły. Odpowiedzialność za ich kształcenie biorą na siebie rodzice lub opiekunowie. Wybierają edukatorów i sposoby nauki. Najczęściej sami uczą. Dyrekcja szkoły podstawowej musi wyrazić zgodę. Ta sama szkoła egzaminuje potem dzieci według podstawy programowej, zwykle raz w roku. Dobre wyniki warunkują dalszą naukę poza szkołą. Wystarczą trzy godziny nauki dziennie przez dwa miesiące w semestrze! To wszystko, by dziecko opanowało materiał danej klasy – twierdzi Mariusz Dzieciątko, prezes Stowarzyszenia Edukacji w Rodzinie (SEwR).  Co sądzicie o domowej edukacji?
Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lutego 2010, 20:21 | ID: 151642
To przemawia za domową edukacją. Jednak taka forma kształcenia wymaga, aby jedno z rodziców nie pracowało zawodowo, tylko poświęciło się nauczaniu dzieci (ew. praca na odległość), miało do tego odpowiednie wyksztalcenie i predyspozycje no i żeby drugie z rodziców zarabiało tyle, aby utrzymać rodzinę. :-) Dla mnie największą wartością domowej edukacji jest to, że można wychowywać wówczas dzieci zgodnie z własnym światopoglądem.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Avatar użytkownika Joll
JollPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.10.2009, 10:20
  • Posty: 256
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 lutego 2010, 10:25 | ID: 152123
To ciekawe zagadnienie. Ja myślę, że są i plusy i minust takiego nauczania. Przede wszystkim rodzice musza być do tego przygotowaniu, muszą wiedzieć czegoo i jak mają uczyć swoje dzieci, chyba że wynajmą w tym celu jakichś specjalistów. Druga strona to właśnie brak kontaktu z rówieśnikami, takie dzieci muszą się chyba czuć wyalienowane. Nie znam nikogo, kto zdecydował się na taką edukację dla swoich dzieci. Ciekawa jestem, czy ktoś spośród was chciałby uczyć dzieci w domu. Napiszcie.
Avatar użytkownika bełatka
bełatkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2010, 21:08
  • Posty: 369
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 lutego 2010, 10:43 | ID: 152135
Dzieci w wieku szkolnym potrzebują kontaktu z rówieśnikami, więc jeśli ktoś decyduje się na edukację w domu powinien zapewnić taki kontakt swojemu dziecku. Ale nie jestem pewna czy to jest możliwe. 
Użytkownik usunięty
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 lutego 2010, 10:51 | ID: 152141
    Bartt napisał 2010-02-25 21:21:13
    To przemawia za domową edukacją. Jednak taka forma kształcenia wymaga, aby jedno z rodziców nie pracowało zawodowo, tylko poświęciło się nauczaniu dzieci (ew. praca na odległość), miało do tego odpowiednie wyksztalcenie i predyspozycje no i żeby drugie z rodziców zarabiało tyle, aby utrzymać rodzinę. Dla mnie największą wartością domowej edukacji jest to, że można wychowywać wówczas dzieci zgodnie z własnym światopoglądem.
    Zgadzam się z Barttem. Myślę, ze to dobra forma nauki, pod warunkiem, że rodzice są do tego przygotowani. Minusem moze być dostep do sprzętu typu mikroskop (za drogi, żeby sobie kupić), czy inne pomoce. Kijek, dlaczego sądzisz,że takim dzieciom grozi aspołeczność? Dzieci uczące się w domu nadal mogą spotykać sie z rówieśnikami, czy uczęszczać np. na zajęcia sportowe pozaszkolne.
    Użytkownik usunięty
      25
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 lutego 2010, 10:59 | ID: 152146
      ja od zawsze interesuję się tym rodzajem nauczania
      sama także chciałam uczyć się w domu, bo za szkołą zbytnio nie przepadałam, ale wtedy nie było to możliwe
      odkąd mam dzieci coraz poważniej się nad tym zastanawiam
      nie wiem, czy podołałabym temu sama, ale podoba mi sie przykład, który przytoczył Bartt, czyli łączenie w niewielkie grupy kilkorga dzieci
      w ten sposób znika problem braku grupy rówieśniczej
      i nie przejmowałabym się zbytnio brakiem pomocy naukowych
      z taką niewielką grupką można się przecież wybrać w wiele miejsc, gdzie takie pomoce bedą dostępne
      co z tego, że w szkole wszystko było, skoro przeważnie stało za szybką, żeby nikt nie zniszczył
      Avatar użytkownika Malgonia
      MalgoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 11.11.2009, 18:42
      • Posty: 319
      26
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 lutego 2010, 12:18 | ID: 152190
      Jest to na pewno dobre, kiedy dziecko choruje i musi być w domu pod opieką. Zgadzam się też z Barttem. W tym wszystkim i tak największe znaczenie ma wychowanie, żeby nie stał się odludkiem i umiał żyć w społecznościach. Temat rzeka.
      Użytkownik usunięty
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 lutego 2010, 19:44 | ID: 152537
        domowa edukacja to plusy i minusy oczywiście. Jest powaznym sprawdzianem konsekwencji rodziców. A z tą bywa róznie.  Mój syn ze względu na ukochany W-F jest w stanie poświęcić ciepełko zacisza domowego:) Poza tym dziecku niezbędna jest przynależność do grupy rówieśniczej, to jest bardzo silna potrzeba w pewnym okresie rozwoju społecznego. A poza tym gdzie ten duch zdrowej rywalizacji, system "dopingu"w formie nagród chociażby. To wszytsko odbywa sie na tle środowiska klasowego i jest bardzo waznym elementem w życiu szkolnym ucznia:)
        uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        28
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lutego 2010, 10:18 | ID: 154100
        Joll napisał 2010-02-26 11:25:21
        Nie znam nikogo, kto zdecydował się na taką edukację dla swoich dzieci.Ciekawa jestem, czy ktoś spośród was chciałby uczyć dzieci w domu. Napiszcie.
        No właśnie, chcielibyście?
        Użytkownik usunięty
          29
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 lutego 2010, 10:54 | ID: 154179
          Ulinka napisał 2010-02-28 11:18:47
          No właśnie, chcielibyście?
          Nie. Tak samo jakbym nie chciała, żeby mnie uczono w domu. Nie żebym ja albo moja mama nie miałysmy zapędów nauczycielskich. Ale po prostu uważam, że szkoła daje dziecku coś czego rodzic nie da.
          taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
          Użytkownik usunięty
            30
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 11:06 | ID: 154206

            rodzice jako  decydenci...Ale przecież dziecko ma tu również zdanie , zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że główne:) Chyba, że stawiamy je przed faktem dokonanym.

            uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
            Avatar użytkownika Ulinka
            UlinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
            • Posty: 6675
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2010, 11:33 | ID: 154237
            Myślę, że raczej decyzję podejmują rodzice i nie pytają o to swojego 6-7 -letnie dzieci.Okazuje się, że często o rodzaju szkoły decydują rodzice i to w przypadku dzieci 13-letnich.
            Avatar użytkownika greggggg
            gregggggPoziom:
            • Zarejestrowany: 01.08.2015, 09:43
            • Posty: 3
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 sierpnia 2015, 09:56 | ID: 1237957

            poszukujemy dzieci do edukacji domowek 4-6 klasa szkoły podstawowej, z okolic Pabianice, Łask, Zduńska Wola, Zelów.
            grzegorz.zawadzki@poczta.onet.pl