Jak byłam w ciąży wiedziałam, ze bedzie KUBA i jest. Nie mialo dla mnie znaczenia ile Jakubów jest. Ale jak widze kolejną Julię czy Kacpra...ostatnio na chrzcie na 6 dzieci były trzy Julie.
Ja nie chciałem zbyt popularnego imienia.
Czytałem artykuł, gdzie na 7 dziewczynek w przedszkolu piątka miała na imię Oliwia. Dla mnie jako "nauczyciela" było by trudno tak wołać do kazdego, zapewne co drugie slowo było by Oliwia -to, tamto, nie rób itp.
Uważam , że równowaga jest nawet w przyrodzie.
Jednak czyja to wina? (jesli tak można napisać?) - nikogo boom na imiona trwa cały czas :) dziś takie a jutro inne - i moim zadaniem było wybrać takie aby było akceptowalne, "zdrowe" , skrócone nie stwarzało problemu itp. :)
dlatego "miniperelka" została - Urszulką, Ulcią, Ulą :)))
Pamiętam, że za moich czasów młodości

górowały Agnieszki. W klasie było ich z pięć co najmniej
Nigdy nia dałabym mojemu dziecku popularnego imiena.Wręcz przeciwnie- miałao by bardzo orginalne, rzadko spotykane np. Berenika, Elwira,Honorata, Olgierd, Rajmund.
W jakim sensie popularne? W danym momencie popularne, czy wogóle popularne?
Ja zdecydowanie wolę imiona typowo polskie. Jest ich tak wiele, że jest z czego wybierać.
Warto zawsze się zastanowić, jak dziecko będzie się czuło wśród swoich rówieśników z jakimś niespotykanym imieniem, czy nie będzie wyśmiewane?
nigdy nie chciałam,by moje dzieci nazywały się jak większość na placach zabaw.nie podobają mi się tez imiona nie z naszych czasów typu hania czy staś

Mój syn ma na imię Jeremy i jak na razie jest jedyny w mieście a syn koleżanki Amadeusz
sama mam nietypowe imię i wiem jak ciężko jest dziecku wśród rówieśników :/ dla tego nie wymyślałam jakiegoś oryginalnego imienia dla mojego synka jest po prostu Patryk nie jest z tych najpopularniejszych ale nie jest też jakieś wymyślne :)
pchelka napisał 2010-02-17 16:06:20Pamiętam, że za moich czasów młodości górowały Agnieszki. W klasie było ich z pięć co najmniej
u nas były w podstawówce 3 w liceum 2 z czego jedna to ja ;-)
jeśli chodzi o imiona to nie podobają mi się ściągnę z zachodu typu Nicola, Jessica itp.
Jestem zwolenniczką polskich imion dla dziewczynki Hania, Kinga, Lena dla chłopca Paweł, Tomasz, Marek, Wojciech, Adam...
My wprawdzie mieszkamy w zachodniopomorskiem, ale imię Mateusz jest popularnie w całej polce. dla mnie to nie miało jednak znaczenia. chciałam Mateuszka, to mam.
Malwinka napisał 2010-02-17 16:49:09Nigdy nia dałabym mojemu dziecku popularnego imiena.Wręcz przeciwnie- miałao by bardzo orginalne, rzadko spotykane np. Berenika, Elwira,Honorata, Olgierd, Rajmund.
mój synuś ma na imię Olgierd i ma prawie pół roczku:)
położna środowiskowa słysząc to imię stwerdziła, że Olo będzie jedyny:)
My wybraliśmy Michała:) I jesteśmy zadowoleni:)
W moim pokoleniu królowały Agnieszki i imię Tomasz. Miałam 7 Tomaszów w klasie;)
Nie jestem zwolenniczkę popularnych imion, ale też nie lubię, gdy imiona są zbyt oryginalne.
Myślę,że trzeba brać pod uwagę to, jak dziecko będzie się czuło ze swym imieniem, dlatego popularne niegdyś Izaury do dziś budzą we mnie zgrozę.
Wolę też, gdy dzieci noszą polskie imiona.
Dodam,że samo imię Izaura brzydkie nie jest, ale w połączeniu ze skojarzeniem - niewolnica - nabiera dość negatywnego znaczenia.
u mnie jest paulina zdarzało się że w klasie było ich 4 a imię takie mąż wybrał i statystyką ani popularnością się nie kierowaliśmy
kuba jak się urodził to byłam najszczęśliwszą mamą bo tak bardzo chciałam mieć kubę i też zdarzało się że w przedszkolu z 5 w grupie ich było i pani po nazwiskach wołać musiała
za to gabrysia jest jedyna i niepowtarzalna mało jest dziewczynek o tym imieniu w szkole może jeszcze z jedna za to imię jej zawsze wywołuje taki fajny efekt
Nigdy do imion aż tak nie podchodziłam, czy popularne, czy na czasie, czy modne...
Jako panienka jeszcze nie wiem skąd mi się to wzięło ... syn będzie miał na imię Mariusz, córka Anna... bo zakładalam... że będzie jedno dziecko... hihihi... a że wyszlo jak wyszło - troje... to z dwójką dzieci nie miałam problemu z imieniem... a trzecie dziewciątko syn... ot tak po prostu został Piotrem...
A wracając do tego artykułu to w mojej rodzince też chłopczyka nazwano Mateusz... to chyba coś w tym jest... i razem z nim była chrzczona dziewczynka o imieniu Oliwia... i nie chodzi tu o woj.warm.-maz. a podlaskie....
W mojej podstawówce królowały Anie. W klasie miałam 4 Anie.

Ale dawno nie słyszałam by ktoś dał teraz imie Agnieszka:)
Razem z meżem jesteśmy zwolennikami starych, polskich imion. Tak więc synek dostal na imię Staś. Podobają mi się również imiona typu: Antoś, Basia, Zosia.
Są bardzo ciepłe.
Odpowiedź na #9
Guśka napisał 2010-02-17 18:24:56u nas były w podstawówce 3 w liceum 2 z czego jedna to ja jeśli chodzi o imiona to nie podobają mi się ściągnę z zachodu typu Nicola, Jessica itp.Jestem zwolenniczką polskich imion dla dziewczynki Hania, Kinga, Lena dla chłopca Paweł, Tomasz, Marek, Wojciech, Adam...
I najgorzej jak spolszczają takie imiona i wychodzi Dżesika.